Powoli otwierałam oczy czując rażące w oczy światło. Znajdowałam się w swoim pokoju. Ospała poszłam do kuchni gdzie zobaczyłam Samanthę oraz Alexa, którzy siedzieli przy wyspie kuchennej.
- Cześć. - Od razu obie twarze się na mnie popatrzyły.
Samantha bez wahania podbiegła do mnie oraz mnie objęła swoimi dość chudymi rękoma.
- Sam, udusisz mnie. - Dopiero po tym dziewczyna się odemnie od kleiła.
- Nic cię nie boli? Jak się czujesz? - zapytała.
- Dzięki za troskę, ale wszystko w porządku, naprawdę.
- Dobrze, że się obudziłaś, bo już mieliśmy po księdza dzwonić. - Dopiero w tedy zwróciłam uwagę na chłopaka.
- Alex! To nie jest pora na żarty. - Jak by mogła zabijać wzrokiem to byłby już martwy.
Podeszłam do lodówki, wyjęłam potrzebne rzeczy do zrobienia kanapek oraz zaczęłam przygotowywać dwie.
- Oj tam, przesadzasz. Przecież nic jej nie jest. - Powiedział Alex, jakby zupełnie go to nie obchodziło.
- Ale mogło. Dla ciebie lepiej, że ona jest cała i zdrowa. - Uśmiechnęłam się.
- Nie kłóćcie się. - Znudzona usiadłam koło Alex'a.
Wzięłam do ręki jedną z kanapek. Po chwili popatrzyłam na talerz, który był pusty. Spojrzałam piorunującym wzrokiem na Alex'a, który że smakiem jadł moją kanapkę.
- Debil. - Skomentowałam.
- Ale ty odpisałaś jego, czy jego zachowanie? - Sam spojrzała na mnie śmiejąc się.
- To i to. - Wzruszyłam ramionami.
- Dziewczyny. - Westchnął. - Ja już spadam. Narka. - Zszedł że stołka i skierował się w stronę drzwi.
- Idziesz do kolejnej dziewczyny.? - Odezwała się wreszcie Samantha.
- A to już chyba nie twoja sprawa, nie mylę się?
- Pierdol się - Rzuciła mu mordujące spojrzenie, po czym poszła do swojego pokoju.
Patrzyłam jak jej sylwetka znika w drzwiach.
- Co jej się stało? - zapytałam przerywając ciszę.
- Pewnie nie doszła do siebie po ostatnim zdarzeniu.
- A ja mogę wiedzieć gdzie idziesz? - zapytałam nie pewnie.
- Nie bardzo. - pstryknął mnie w nos - Odpoczywaj.
Wyszedł z mieszkania. Bez zawahania ruszyłam do pokoju przyjaciółki, aby sprawdzić co ją gryzie. Weszłam lekko przesuwając drzwi. Samantha siedziała na łóżku.
- Sam.. - podeszłam do dziewczyny - Co się stało?
Dziewczyna spojrzała na mnie pustym wzrokiem.
------------
Przepraszam że ten rozdział pojawił się w aż takim opóźnieniu. Chcielibyście może maraton?
CZYTASZ
porwana
ActionCo byście zrobili, gdyby ktoś by was wziął z zaskoczenia, i uśpił? Ja właśnie tak miałam. Mam 17 lat, i mam na imię Nadia, lecz nie spodziewałam się że w normalny dzień, a raczej prawie w noc, ktoś mnie uprowadzi. Mogą występować: • Sceny erotyczne;...