rozdział 19

79 2 0
                                    


Nie chciałam zrywać kontaktu z Alex'em, ale nie miałam wyjścia. Chciałam żeby ten koszmar się już skończył. Co prawda zerwanie kontaktu z nim nie oznacza , że ci ludzie dali sobie ze mną spokój, lecz daję mi to jakąś w pewnym sensie ochronę.

- Alex zostań jeszcze chociaż chwilę - usłyszałam głos mojej przyjaciółki - chociaż zjedz z nami.

- No dobrze . - powiedział chłopak z niechęcią.

- Jej - uradowany głos mojej przyjaciółki rozniósł się po całym mieszkaniu - Nad , chodź na jedzenie !

Niechętnie wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę kuchni.

Zobaczyłam tam Alex'a i Samantha'e, którzy siedzą przy stole i jedzą.

- O , Nad usiądź koło Alex'a - Zaproponowała.

Bez żadnego słowa usiadłam niechętnie koło chłopaka. Sami siedziała przeciwko mnie .

Zjedliśmy posiłek w ciszy , po czym Alex poszedł do siebie , a my poszłyśmy spać.

***

Następnego dnia obudziłam się dość późno, dlatego szybko się wyszykowałam i wyszłam z mieszkania. Około 11 dotarłam na uczelnie.

Na wykładach myślałam czy dobrze zrobiłam, bo w końcu i tak będę zmuszona się z nim widzieć. No w końcu mieszkam z jego przyjaciółką.

Po wykładach wyszłam ze szkoły i skierowałam się w stronę mieszkania.

Po kilku minutach drogi zobaczyłam znane mi auto , które po chwili się zatrzymało, a z niego wyszło 4 mężczyzn.

W pierwszej chwili myślałam, że się mylę, ale to minęło, kiedy faceci zaczęli kierować się w moją stronę.

Przyspieszyłam kroku .

Nie wiedziałam co zrobić. Z Alex'em zerwałam kontakt, a Sami nawet nie wie o tych typach .

Po krótkim namyśle, wyciągnęłam z kieszeni od spodni telefon i napisałam krótką wiadomość.

Ja :

Pomocy.

Mam nadzieję, że Samantha chociaż ją zobaczy.

Po dłuższej chwili biegania, nie dawałam rady , dlatego szłam.

Po chwili poczułam, że ktoś mnie łapie za talie, a do twarzy przyciska jakąś chustkę.

- Dobranoc - Po tych słowach straciłam przytomność.

porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz