Rozdział 5

210 11 0
                                    

Stanęłam pod drzwiami. Zamknęłam oczy i pomyślałam o Tomie. Mówiąc, aby mnie wpuścili. Nagle usłyszałam przekręcanie kluczyka.

- Wejdź - odpowiedział ktoś za drzwi, a ja otworzyłam drzwi i moim oczom ukazały się trzy łóżka.

Na każdym z nich ktoś leżał, dwa były zajęte przez moich starszych braci, a trzecie należało do Draco. Pokój był podobny do mojego i Pansy tylko wszystko było jakoś inaczej ułożone. Po lewo od drzwi była szafa, szafka nocna i łóżko, na którym był właśnie Tom. Pomiędzy jego łóżkiem, a Draco znajdowało się okno poniekąd dzielące pokój, a przed nim ustawiono jedno biurko. Obok łóżka mojego kuzyna była szafka nocna i szafa. Po lewej stronie pokoju pierwsze było biurko należące chyba Toma, następnie szafka nocna, łóżko z tego co wywnioskowałam należało ono do Mattheo. Potem widziałam szafę i kolejne biurko tym razem należące chyba do Draco. Patrząc prosto zauważyłam drzwi chyba do łazienki.

- Co się stało? - Spytałam, zamykając za sobą drzwi.

- Widziałaś się z Nottem po wyjściu z Wielkiej Sali ? - Spytał Tom, jakoś nie byłam zaskoczona, że wie o Theo. Każdy nowy znajomy, każda nowość lub inna jaka kolwiek rzecz związana ze mną, jakimś cudem, bardzo szybko docierała do męskiego grona znajdującego się aktualnie w tym pomieszczeniu .

- Nie, cały czas byłam z Pansy w pokoju. Rozpakowywałyśmy walizki. Jedynym gościem był Blaise, mówiący o jutrzejszej imprezie i że mam do was przyjść. - Odpowiedziałam.

- To dobrze.

- A co takiego zrobił ? - Spytałam trochę zaskoczona.

- Jak narazie nic, ale na moje oko, ma swoje za uszami. - Powiedział Tom.

Gdy Tom tak mówił, naprawdę musiało być coś na rzeczy. Gdyż zwykle jego spostrzeżenia są trafne.

- A pozatym, z tego co wiem, kiedyś naszemu ojcu, służyli jego rodzice. Jednakże się sprzeciwili... - Przerwał Tom, nie wiedząc jak mi to delikatnie powiedzieć, gdyż sądził, że mogę się rozpłakać. No, ale bezprzesady, nie jestem, aż tak wrażliwa.

- No i raczej sama wiesz jak to się skończyło. - Dokończył Matt, poniekąd ratując starszego brata.

- I mamy wrażenie, że może chcieć się odegrać na naszej rodzinie, a tym bardziej na naszym ojcu. I nie mów mi, że nie żyje, bo oboje wiem, że tak nie jest. Że może czaić się gdzieś w cieniu, albo jak to zrobił na waszym pierwszym roku, przybrać postać profesora - spojrzał wtedy na mnie i Draco, a następnie wrócił wzrokiem do mnie, kontynuując - A sama wiesz, że to Ty jesteś oczkiem w głowie naszej rodziny. Więc gdyby zrobił krzywdę tobie, zrobiłby krzywdę i nam. - powiedział Tom

- Więc wszyscy prosili byśmy cię o uwagę, a pozatym z racji, że z Draco jesteście na jednym roku, chodzicie wszędzie razem - powiedział Mattheo, spoglądając na chwilę na Draco. Choć mój kuzyn zazwyczaj miał mało do gadania, kiedy moi bracia dawali rozkazy. Choć, jeśli chodzi o te, związane ze mną, sam się zgłaszał, jako ochotnik.

- Okej, rozumiem - odrzekłam.

- Jeśli to wszystko, to mogę już wrócić do siebie ? - Spytałam, a jedyną odpowiedzią było skinienie głowów braci.

Więc wyszłam i odrazu skierowałam się do swojego pokoju, a gdy weszłam odrazu zobaczyłam Pansy rozmawiającą z Nottem. Uśmiech szedł mi z twarzy, a każda nadzieja, którą jeszcze przed chwilą żyłam, na nie zobaczenie go już dziś, właśnie zniknęła.

- O cześć. - Powiedział chłopak.

~Dlaczego on. Dlaczego nie na przykład Blaise lub poprostu ktoś inny. I dlaczego właśnie teraz.~ Pomyślałam.

- O wróciłaś - rzekła Pansy.

- Cześć. Tak wróciłam, ale tylko po jedną rzecz i za chwilę mam wracać. - Powiedziałam i weszłam do łazienki. Zaczęłam wypowiadać zaklęcia chroniąc moje rzeczy przed jakimś urokiem, gdyby chłopak wpadł na jakiś złowieszczy plan, podczas mojego pobytu u braci. Gdy skończyłam, wzięłam kilka gumek do włosów jako ,, tą" jedną rzecz i wyszłam z łazienki. Podeszłam do swojej szafy i sięgnęłam po kilka gier planszowych. Ale nim wyciągnęłam je z szafy, machnęłam różdżką. A w ręce miałam kilka małych pudełeczek.

Zamknęłam szafę i udałam się do wyjścia.

- Pansy ja wychodzę - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź wyszłam. Wróciłam do chłopaków.

- Dość szybko się stęskniłaś. - Powiedział Draco

- Nie to, że coś, ale nie stęskniłam się, tylko w moim pokoju jest Nott, rozmawia z Pansy. A mi jakoś nie za bardzo chce się z nim rozmawiać - opowiedziałam.

- Słusznie - powiedział Tom, zimnym jak zawsze tonem. Czytał właśnie jakąś książkę, ale nie widziałam okładki. Nawet jeśli bym ją widziała, nigdy nie musiała być prawdziwa. Gdyż kiedyś, chyba w wakacje, gdy byliśmy w domu widziałam przez uchylone drzwi jego pokoju, jak rzuca zaklęcie na książkę. A moment później była ona inna niż kilka sekund temu.

- Mam pomysł! Pograjmy w gry planszowe. - Powiedziałam i podeszłam do łóżka Mattheo, na które następnie wskoczyłam. Matt był w łazience, więc łóżko było całe dla mnie. Oczywiście dopóki nie wrócił.

- O! Szybko wróciłaś - powiedział chłopak wychodząc z łazienki.

- W jej pokoju jest Nott, więc tu wróciła - wytłumaczył Draco.

- Rozumiem. Ale mam jeszcze jedno pytanie, co robisz na moim łóżku ? - Spytał.

- Położyłam się, bo ciebie nie było, a pozatym masz z całej trójki największe łóżko. Tak jakbyś wiedział, że gdybym miała zostać u was na noc, będziesz musiał dzielić łóżko ze swoją młodszą siostrzyczką. - Powiedziałam uroczo robiąc słodkie oczka, a Tom i Draco zaczęli się śmiać. Tak, Tom się śmiał, sama się zdziwiłam, gdyż nie był to codzienny widok.

- Więc to dlatego, zostawiliście mi to łóżko - powiedział Matt spoglądając raz na Toma, a później na Draco. A ja się zaśmiałam.

- A tak wracając, to w co gramy ? - spytałam.

- Wybieraj, a my w to razem z tobą zagramy - powiedział Draco, a ja kiwnęłam głową i powiększyłam gry, które zabrałam ze swojego pokoju i chwilę zastanawiałam się, którą wybrać.

Z racji, że jutro sobota graliśmy do bardzo późna. Po skończeniu każdej z gier, spoglądałam to na okno, a to na zegarek. Zasnęłam chyba w połowie jednej z rozgrywek. Gdyż przed ostatnią zmianą gry była 4 rano. Chwilę później, poczułam jak ktoś przykrywa mnie kołdrą. A dźwięk sprzątanych pionków brzęczał mi delikatnie w uszach.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

(957 słów)
(02.02.2023)

Miłego czytania! 💖

Mroczna Córka //Estell Riddle// Mrok#1 [WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz