nueve. You're crazy

258 19 19
                                    

Uwaga zmieniłam trochę tamten roździał, aby powstał ten.

Dźwięk stukania moich szpilek roznosił się po marmurowych schodkach. Stało się. Zgodnie z umową miałam wybrać się .
Czułam jak roznosi mnie ekstrakcja i jednoczenie mój żołądek ściskał się z nerwów.
Ostani raz spojrzałam w lustro przeglądając się. Miałam na sobie czarną długą sukienkę z rozcięciem na nodze i tego samego koloru szpilki. Włosy swobodnie opadały mi na ramiona.Nie chciałam wyglądać za ładnie, bo panna młoda jest najważniejsza w tym święcie.

Moje myśli nie dawały mi spokoju.
Bałam się, że znowu popełnię ten sam błąd. Nie chciałam wracać do Gaviry. Gdy już mnie dotknął nie mogłam się oprzeć. Działał na mnie jak narkotyk. W jego towarzystwie odpływalam od rzeczywistości. Ciągnął mnie do samego piekła, a ja byłam jak jego piesek. Omamił cały mój umysł. Nie chciałam, żeby Pedro cierpiał przez moją głupotę.
Z zamyśleń wyrwał mnie niski męski głos. Pablo Gavira.
Zbliżył się do mnie tak że czułam jego oddech na szyi. Zaczęło brakować mi powietrza. Sukienka robiła się za ciasna.
Dotykał mnie.

- Obawiam się, że długo nie pochodzisz w tej sukieneczce kochanie- wymamrotał ze swoim uśmieszkiem. Po chwili poczułam jak jego usta pieszczą skórę na mojej szyi.

Był moim największym błędem. Błędem z którego nie mogłam sie wyleczyć. Cały czas krążył mi w głowie. Rozkochał mnie w sobie na maksa. Nie było już odwrotu. Nie mogłam przestać. Zatraciłam się w chłopaku, który strącał mnie na sam dół. Pochłaniał każdą cząstkę mnie. Był moją słabością. Znaliśmy się na wylot, ale każdego dnia chcieliśmy się poznawać coraz bardziej. Byłabym w stanie zrobić dla niego wszystko. Pragnęliśmy się coraz bardziej. W jego towarzystwie nie byłam już grzeczną dziewczynką.

- Nie stawiasz się? Jesteś moja. Wiesz dlaczego? Zawsze jestem tu- wskazał na moją głowę- i tu- wskazał na serce.

Rozgryzł mnie. Doskonale zdawał sobie sprawę co do niego czuję. Byłam zrobić dla niego nawet największe świństwo świata. Bo czego się nie robi dla miłości. Miłości, która w naszym przypadku była wielkim grzechem.

- Uważaj bo ci mózg stanie. Ruszaj się, bo nie lubię się spóźniać- odbiłam piłeczkę chcąc uniknąć tematu.

Chwyciłam za torebkę w kształcie koperty i założyłam na siebie jeszcze marynarkę, gdyby było w nocy chłodniej. Wyszliśmy na parking, gdzie piłarzo otworzył mi drzwi do swojego czarnego Land Rovera. Podziękowałam i zapiełam się pasem. W czasie drogi nie rozmawialiśmy. Ja podziwiałam widoki Kataru, a on skupiony był na drodze.

- Nawet nie wiedziałam, że Aurora kogoś ma i dopiero wczoraj dowiedziałam się o tym, że bierze ślub.


- Życie zaskakuje precelku- puścił mi oczko parkując przy kościele.


- Oh zamknij się już. Ustalamy sobie coś. Zero dotykania. Zero macania i tym bardziej całowania- ostrzegam go poprawiając ostatni raz sukienkę i fryzurę.

- Mhm. Wyglądasz ślicznie, więc ruszaj dupę i włazimy- pociągnął mnie za nadgarstek wchodząc do kościoła. Byliśmy jakaś minutę przed czasem, dlatego czułam wzrok wszystkich na sobie.

Zauważyła mojego brata z żoną i dziećmi, piłakrzy z Barçy i dużo innych osób. Widziałam jak pani Gavira wierci we mnie dziurę swoim wzrokiem.
Posłałam Pedro ciepły uśmiech, który odwzajemnił.

Kościół wydawał się stary, ale był wytekonotwany i zauważyłam, że jest naprawdę bogaty i zachwyca. Ławki były przystrojone w kukardy i wstążki. Dużo białych i innych kwiatów na podłodze. Do pomieszczenia weszła Aurora. Wyglądała obłędnie. Miała na sobie długą suknię ślubną. Rozkloszowana i z falbankami na dole. Na rękawach lekki motyw kwiatowy z falowanym zaliczeniem. Aurora była całkowitym przeciwieństwem mnie. Miała ciemne kasztanowe włosy za ramiona.
Teraz zauważyłam rodziców Prdriego, którzy przemierzyli mnie wzrokiem.
Aurora obdarzyła mnie uśmiechem.
Dzieci sypały kwiaty i przyszedł czas na najważniejszy moment, czyli sam ślub.
Teraz zwróciłam uwagę na jej narzeczonego. Miał ciemne włosy i oczy. Lekki zarost i był zabujczo przystojny. A co najważniejsze widziałam jak patrzy na nią z troską.

𝐌𝐚𝐲𝐛𝐞 𝐭𝐡𝐞 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐬 𝐤𝐧𝐨𝐰𝐬 𝐮𝐬  |  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz