10. Like a volcano

673 60 63
                                    

- serio? Jesteście razem?! - zapytał podekscytwany Hwang patrząc na dwójkę swoich przyjaciół z którymi umówił się w kawiarni Chrisa. Chcieli powiedzieć im razem że w końcu zdecydowali się na poważną relacje. Hyunjin cieszył się że Minho postanowił otworzyć się przed Seo, był z niego dumny że jednak trzymał się tylko Changbina którego sam bardzo lubił.

- gratulacje Minbiny. - zaśmiał się najstarszy podając im dwie filiżanki cieplej kawy a pod nos Hwanga podsuwając mrożone americano które mężczyzna wręcz kochał. Po chwili do uszu każdego z tej czwórki doszły głośne śmiechy. Jeden z nich Hyunjin znał już bardzo dobrze.

- szanujmy się, nie będzie mi głupia baba kazać pisać kiedy mnie nawet nie było. - oburzył się Seungmin ruszający za grupą przyjaciół w stronę lady. Do oczu Felixa dotarł też Hwang, jednak szybko go zignorował.

- trzy americano, jedna czarna i sernik. - powiedział szybko siadając na jednym z krzeseł. - dwa kawałki! - dodał Jisung siadając obok przyjaciela. Hyunjin uśmiechnął się widząc ich obok siebie ze świadomością że Felix musiał z nim pogadać tak jak mu obiecał.

- pogodziliście się? - Chris spojrzał na tą dwójkę zmieszany. - my nigdy nie byliśmy pokłóceni. - wywrócił oczami teatralnie piegusek patrząc kątem oka na przyjaciela. Bang wzruszył ramionami rozpoczynając przygotowywanie zamówienia dla jego stałych, ulubionych klientów.

- ze mną się nie przywitasz Sunshine? - Hwang szturchnął go w ramię sprawiając że oczy przyjaciół siedemnastolatka padły na niego. - Wybacz Per Panie za mój brak kultury. - ukłonił się przed nim uśmiechnięty gdy właściciel przyniósł im wyczekiwane napoje.

- wybaczam. - mruknął posyłając mu uśmiech. - pamiętacie ten film na którym byliśmy z Beomgyu? - odezwał sie nagle Jeongin. - ten na którym Jisung się zrzygał? - dodał Kim popijając swoją czarną kawe i oberwując od wiewiórkowatego.

Przez słowa Seungmina nie tylko jego równieśnicy popadli w śmiech ale też starsi goście kawiarni Chrisa.

- wychodzi nowa część. - kontynuował najmłodszy. - idziemy? - zapytał patrząc błagalnie na przyjaciół. - idziecie na ten horror o ogórkach? - wydusił ze śmiechu starszy Lee, patrząc na twarz Yanga który z dumą skinął głową. - też chce iśc a stary dziad nie chce. - wymamrotał patrząc kątem oka na Banga chodzącego między stolikami.

- pójdę z wami pasi? - zapytał uśmiechnięty. - ja też chce!  - oburzył się Hwang kładąc ręce na stoliku. - ja nie idę Hwang. - Lee wytknął do niego język wiedząc że jedynym powodem dla którego ciemnowłosy chce pójść do kina z jego przyjaciółmi, jest on sam.

- czemu nie? - prychnął zakładając ręce na piersi. Yongbok upił łyk zimnego napoju patrząc wyniośle na dwudziestodwulatka. - ponieważ boje się horrorow i wszystkiego co jest straszne. Tyle chyba wyjaśnia. - odparł szybko przelotnie na niego zerkając.

- to prawda, kiedyś się zesikał bo wystraszyłem go gdy byliśmy w piwnicy. - wyznał roześmiany Jisung za co oderwał z łokcia. - nie prawda! - krzyknął oburzony. Hwang uniósł kącik ust wpatrując się w pieguska jak w najpiękniejszy obrazek, obserwując to jak siedemnastolatek był uroczy nawet gdy nie robił nic by takim być.

- idziesz Sunshine - wskazał na niego palcem a Seungmin pijący swoją kawę wypluł jej czarną smuge na stolik słysząc jak mężczyzna nazywa jego przyjaciela.

- boże ty brudasie. - jęknął Bang przechodząc obok lady. Rzucił w Kima wielkim pudełkiem chusteczek. - sprzątaj. - nakazał patrząc na niego. - dobra stary dziadzie. - pokazał mu środkowy palec i starł rozlany napój z blatu.

Co prawda, praktycznie się nie znali jednak przyjaciele Felixa wiedzieli o nich dużo. Mimo że Lee niezbyt chętnie rozmawiał o Hwangu to Jisung wszystkiego się już dowiedział i przekazał to swoim przyjaciołom.

Remember whatever you say. I'll love you foreverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz