13. Dance

727 56 116
                                    

- Seungmaaaaal! - po szkolnym korytarzu rozbrzmiał niski głos Felixa który razem z Kimem wyszedł w środku lekcji do toalety, po czym rozpoczęli ganianie się po korytarzu. Jednak mijały kolejne minuty od ukrycia się przez młodszego a piegus za żadne skarby nie mógł go znaleźć. Wiedział że zaraz muszą wrócić do klasy więc trochę się zaniepokoił.

- zamknij się bo nas znajdzie. - usłyszał cichy głos dobiegający zza białych drzwi sali, obok której siedemnastolatek właśnie przechodził. Zmarszczył brwi stając przy ścianie iż dotarło do niego że nie był to wcale głos Kima.

- zaraz musimy wracać. - szepnął jeden z głosów. - oj tam Innie. - rzucił zadowolony Seungmin sprawiając że na piegowatą buzie nastolatka wpadł uśmiech. Szybko złapał za klamkę wparowując do środka.

- a co to za schadzki pod moją nieobecność? - spojrzał na dwójkę przyjaciół przyklejonych do siebie ustami. Myślał że jego serce eksploduje widząc jego przyjaciół podczas takiej chwili, z jednej strony przeszkodził im, ale z drugiej, teraz mógł być pewny że jego intuicja wcale się nie myliła.

- to.. n-nie schadzki. - zaczął Jeongin powoli podnosząc się z drewnianego krzesła. - dobra ja wychodzę. - uśmiechnął się do starszego motywująco. - nie przeszkadzajcie sobie, ale wróćcie na lekcje za kilka minut.- wskazał na nich ostrzegawczo palcem wycofując się z pomieszczenia.

W podskokach ruszył wzdłuż korytarza chichocząc do siebie samego pod nosem. Był przeszczęśliwy widząc ich obok siebie. Jednak gdy chwycił już za klamkę od drzwi, by z powrotem dostać się na lekcje koreanskiego do jego uszu doszedł dźwięk dzwonka, informujący o zakończeniu zajęć.

Pomodlił się do siebie w duchu szybko przedostając się do środka gdzie spotkał się ze srogim spojrzeniem nauczycielki.

- em Seungmin miał mały problem więc chciałem na niego zaczekać.. ale..

- bierz rzeczy i się pakuj Yongbok. - mruknęła zmęczona kobieta, do której piegusek posłał wdzięczny uśmiech. To nie był pierwszy i nie ostatni raz gdy ta dwójka po prostu wychodzila w trakcie lekcji pod pretekstem skorzystania z ubikacji. Nauczyciele znali to już zbyt dobrze, jednak nic nie mogli poradzić na te zachowania nastolatków.

- boże uratowaliście nas od kartkówki. - odparł uśmiechnięty Jisung w jego stronę gdy pakowali już swoje rzeczy. Ostatnia przerwa, ostatnie 45 minut w zamknięciu i do domu. Pomyślał sobie blondyn.

Razem z przyjaciółmi usiedli na jednej z ławek, gadając jak zawsze o głupotach. Teraz jednak jedynym temat ich rozmowy był Gunil, z którym Jisung oficjalnie chodził. Przyjaciele bardzo cieszyli się z tego powodu. Jeongin co chwila sprawdzał Yongboka, czy przypadkiem nie chce wygadać tego co zobaczył.

Jasnowłosy jednak potrafił trzymać w sekrecie tajemnice jak nikt nigdy. Zawsze, ale to zawsze dotrzymywał danego słowa.

- nie wiem czym sobie zasłużyłem na takiego chłopaka. - rozmarzył się Han patrząc w sufit. - czemu wy sobie nikogo nie znajdziecie. - spojrzał na młodszych uczniów z wyrzutem. Nigdy żaden z nich nie mówił o swoich sympatiach, tak naprawdę jedynym tym, który wiecznie latał za jakimś chłopakiem był Jisung.

Najmłodsi spojrzeli się na siebie zaklopotani. Bo jak mieli uganiać się za kimś innym gdy tak naprawdę uwielbiali się wzajemnie? Nie musieli szukać sobie innej osoby. Jedyny, odstający od grupy był Lee. Który swoje sympatie znalazł w postaciach z gier, i nikim więcej.

- ej Lix ma Hwanga nie narzekaj. - parsknął śmiechem Yang opierając się o ramię pieguska. Lee wytrzeszczył oczy krzywiąc się. - boże fuj że Hwang? - skrzywił się. - chłopcy 100% hetero. - poklepał Jeongina po ramionach słysząc dzwonek na ostatnią lekcję, historie.

Remember whatever you say. I'll love you foreverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz