14. I'm so proud of u

703 57 88
                                    

- boję się. - wyznał Hyunjin, siadając na małym krześle z brzegu sceny. Przygotowywali się właśnie na jeden z najpopularniejszych festiwali w Seulu. W przeciwieństwie do Minho, Hwang bardzo się stresował. Może nie samym faktem jak zatańczy i wypadnie w oczach widowni, jednak bardziej liczył się z opinią Felixa.

Nastolatek również został tam zaproszony, i pojechał razem z nimi. Mimo że nie lubił tego zarozumiałego sławnego Hyunjina to czuł potrzebę wspierania go w takiej ważnej jak ta chwili.

- Hyun... - nie zdążył dokończyć Lee gdy do wielkiej przestronnej sali wszedł piegowaty nastolatek. Fioletowo-włosy spojrzał na niego z lekkim uśmiechem i patrząc przez chwilę na siedemnastolatka, ruszył do wyjścia.

- wyglądasz jakbyś zaraz miał zemdleć. - stwierdził młodszy siadając obok niego i wyciągając w stronę mężczyzny butelkę z wodą. Hwang prychnął pod nosem denerwując się jeszcze bardziej. - znaczy to nie miało..miałem na myśli żebyś się nie stresował. - odparł szybko patrząc w jego ciemne oczy.

Naciągnął na swoje dłonie rękawy białej bluzy i przechylił głowę w bok by lepiej widzieć dość bladą teraz twarz ciemnowłosego.

- ej stresujesz się? - zapytał ze zdziwieniem. Hyunjin był dla niego pewnego rodzaju autorytetem. Myślał że jest naprawdę wytrzymały, silny, i uparcie dąży do celu. Przynajmniej to pokazywał mu dotychczas. Ukucnął przed czarnowłosym kładąc niepewnie ręce na jego udach.

- widać że tak. - wskazał na niego palcem podpierając się o krzesła za nim. - trochę. - mruknął przymykając oczy. Tak naprawdę to cholernie bardzo się stresowal. - oj Hwang, przecież to ty. Jesteś jednym z najbardziej utalentowanych ludzi we wszechświecie i mówię ci to ja. - mruknął łapiąc go za rękę.

Oczy młodego tancerza spotkały się z tęczówkami piegusa. Czując jego dotyk na swojej ręce uśmiechnął się pocieszajaco. Widząc jak piegusek zbliżał się do niego coraz bardziej z dnia na dzień, jego uczucie wraz z tym coraz bardziej zwrastało. Uśmiechnął się szerzej gdy ten, również posłał do niego swój uśmiech.

- dasz radę nie? - na jego słowa skinął głową zawęziajac uścisk ich dłoni. - Jisung chciał miejsca z przodu, więc siedzimy przy scenie. - poinformował wskazując na rząd krzesełek niedaleko sceny. Brunet wytrzeszczył oczy w niezrozumieniu. Byl pewny że nie spotka się podczas występu ze wzrokiem Felixa, a teraz będzie miał go dosłownie przed nosem.

- będę na ciebie uważnie patrzył więc się przygotuj. - parsknął śmiechem piegowaty. Jeszcze chwilę wpatrywali się w siebie, nadal trzymając się za ręce. Ta chwila dla nich obydwóch mogła trwać już wiecznie, i mimo przeciwności i niektórych sprzecznych uczuć to tak naprawdę żadne z nich wcale nie chciało by to się kończyło.

Oderwali od siebie swoje ciemne tęczówki gdy zza backstage'u usłyszeli donośny krzyk Changbina.

- co ty sobie myślisz? że jak jesteś sławny to wszystko ci wolno? - podniósł głos. Obydwoje jedynie spojrzeli po sobie szybko kierując się w tamtą stronę. Hwang był pewny, że w związku Seo i Lee, wszystko jest w porządku. Bo do tego momentu było.

- że możesz mnie zdradzać na prawo i lewo? - podniósł ponownie głos. - Binnie prosze cię.. uspokój sie. - dwudziestoczterolatek podszedł do niego, powoli łapiąc jego dłonie w uścisk. Ciało Seo drżało, prawdopodobnie i ze złości, smutku i żalu.

- nie wiem co powiedziała ci Yuji...- nie skończył iż przerwała mu dłoń partnera lądująca na jego oliwkowej skórze policzka. Minho otworzył szerzej usta wpatrując się ze łzami w oczach w swojego partnera.

- Changbin daj mi się wytłumaczyć..

- nie, mam tego dość Minho! - krzyknął wywiązując się z uścisku. - ciebie mam dość rozumiesz? ciebie!

Remember whatever you say. I'll love you foreverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz