Od tygodnia nie dawało mi spokoju, czy to rzeczywiście Theo pobił tamtych chłopaków. Byłoby to całkiem zrozumiałe bo Theo nie potrzebuje wielkiej zachęty żeby się z kimś pobić ale on przecież nie lubi Ethana, więc czemu miałby się mścić na tych chłopakach, jak już to w tej sytuacji podejrzewałabym że by im pomógł. Teoretycznie mogłabym się zapytać Theo o to z kim się pobił ale raczej bym nie uzyskała odpowiedzi. Już nawet chciałam się zapytać tych dupków, ale powstrzymał mnie fakt, że ich po prostu nie było w szkole.
Udałam się na długiej przerwie do piwnicy, podobno dziś Ethan miał być już w szkole. Weszłam i zobaczyłam siedzącego na parapecie przyjaciela.
- No w końcu król zawitał w szkole. -usiadłam obok niego - wiesz jak nudno było bez ciebie
- Ooo jak słodko tęskniłaś za mną - zaśmiał się
- Tak, nie miałam się nad kim znęcać - uśmiechnęłam się do niego szeroko
- Jesteś okropna, masz jeszcze te swoje koleżaneczki
- Niby tak, ale jak robię to tobie to czuję większą satysfakcję.
- Zołza
- I tak mnie kochasz
- Chciałabyś
- No dobra to pokarzesz mi w końcu swoją okropną twarzyczkę czy cały czas mam mówić do kaptura?
- Sama masz okropną twarz, ja jestem najprzystojniejszym facetem chodzącym po tej ziemi, ale rozumiem cię bo też bym na twoim miejscu mi zazdrościł. - No może najprzystojniejszym facetem na ziemi on nie był jednak bo nikt nie pobije Dylana O Briena i Andy'ego Biersacka, ale rzeczywiści był przystojny i dużo dziewczyn się za nim oglądało.
- Wmawiaj sobie i zdejmij ten kaptur. - zdjął i byłam w szoku bo po pobiciu nie było śladów.
- Zamknij buzię bo ci mucha wleci.
- Czemu ty tak wyglądasz?
- A to pytanie to bardziej do moich rodziców. Osobiście nie miałem wpływu na geny ale jak bym miał to i tak bym chyba nic nie zmienił. - Czasami się zastanawiam jakim cudem przyjaźnie się z takim zadufanym w sobie idiotą.
- Nie chodzi mi o to, jakim cudem nie masz żadnych śladów po pobiciu?
- Lekarz przepisał mi bardzo dobry kremik na rany, był w cholerę drogi ale za to skuteczny.
- A tak w ogóle to czemu cię pobili ?
- Bo to dupki
- To prawda ale i tak musiał być jakiś punkt zaczepienia.- Przez chwile trwaliśmy w ciszy
- To ja zacząłem
- Czemu?
- Bo oni wyzywali i popychali takiego młodszego chłopaka z innej klasy i to tylko dla tego, że jest gejem.
- Było to bardzo miłe z twojej strony ale też głupie jak ty chciałeś sobie poradzić z pięcioma chłopakami samemu.
- Jakoś dałem radę, bo jeszcze żyję.
- Żyjesz ale zostałeś pobity
- Tak poczekaj aż ja ich dorwę to dopiero zobaczysz jak wygląda bycie poważnie pobitym.
- Chyba się spóźniłeś - Popatrzył na mnie z niezrozumieniem
- W tamtym tygodniu widziałam jak cała piątka wychodzi z gabinetu pielęgniarki z obitymi twarzami.
CZYTASZ
Zaginiony kwiat
Teen FictionCałe życie myślałam o tym żeby mieć kochającą rodzinę, ale czy jak już ją znajdę odnajdę wewnętrzny spokój i będę szczęśliwa?