rozdział 12

141 8 8
                                    

Rozdział 12 "Tak przyjaciel"

Zebrałam w sobie odwagę
To było głupie
Naprawdę głupie chore jest to co on robi ze mną
Ale chcę tego
Bardzo chce
Najwyżej mnie wyśmieje albo się zgodzi
To lepsza opcja i przyjemniejsza

- Czy mógłbyś ze mną spać? Pòki jestem chora nawet jak nie używasz Quirku jesteś bardzo ciepły - nie Spojrzałam na niego to było zbyt krępujące

Podobało mi się spanie z nim
Czy to dobrze?
Trochę mnie to przeraża że spałam z nim w jednym łóżku ale też podnieca
Ewidentnie coś jest ze mną mocno nie tak
Ale to wiadome jest nie od dziś

Męszyczyzna spojrzał na mnie lekko rozszerzając oczy najwidoczniej był zaskoczony tym co powiedziałam ja też
Położył się na łóżku obok mnie
Z tego co zrozumiałam to oznacza tak

Wziął moją rękę bez słowa i poprostu się przyglądał na początku nie zrozumiałam kompletnie o co chodzi
Jednak nie długo zrozumiałam

- Nie zrobiłaś tego ani razu od tamtego momentu - stwierdził a ja pokiwałam twierdząco głową - I dobrze

Fakt nie zrobiłam tego! Nie zrobiłam tego przez ponad tydzień! Ha!
No kto by pomyślał że liga aż taki będzie miała na mnie dobry wpływ
W życiu bym nawet nie przypuszczała

Uśmiechnełam się szeroko do siebie
Był to szczery uśmiech

- Czego się szczerzysz ? - zapytał patrząc na mnie jak na debila

- Cieszę się że tu jestem nawet nie wiesz jak bardzo - mòj uśmiech się jeszcze bardziej powiększył nie sądziłam że można się szeroko się uśmiechać

- Jesteś dziwna - stwierdził i zmarszczył brwi

- Nigdy nie dostałam tyle wsparcia od nikogo co od was a zwłaszcza od ciebie Masato Togi i Maksa - położyłam się obok niego dalej się szczerząc jak głupia a on lekko się uśmiechnął

Leżeliśmy w ciszy
To była przyjemna cisza

- Wiesz że uznali że nie żyjesz? Nawet nie próbował cię nikt szukać. Wywiesili klepsydrę z twoim imieniem i nazwiskiem - rzekł a ja uśmiechnęłam się lekko marszcząc brwi był to ironiczny uśmiech

- To było do przewidzenia pewnie teraz skacze z radości - prychnęłam i zacisnęłam zęby

Było mi mimo wszystko smutno jednak bardzo czułam mocne wkurwienie
Nigdy nie zrozumiem
Po co moja matka robiła bachora

- Łączy nas nienawiść do swoich starych - zaśmiał się - Kiedyś się zemszczę za wszystkie lata - stwierdził uśmiechając się lekko psychicznie
Powiedziałam lekko? Raczej bardzo psychicznie

- Też zamierzam się zemścić - stwierdziłam ciężko wzdychając

.
.
.
.
.
.
.
.

- odkąd jesteś zdrowa masz zdecydowanie za dużo energii - Dabi westchnął ciężko powoli tracąc cierpliwość

- Odczep się! Ona umie się bawić - Blondi tupnęła nogą i posłała mordercze spojrzenie niebiesksookiemu po czym wzięła mnie na pannę młodą i zaczęła wirować

- Upuścirz mnie! - Wykrzyczałam głośno się śmiejąc

W skrócie dostałyśmy głupawki
Naprawdę się czuje przy niej bardzo dobrze stała się dla mnie cholernie ważna
Zniszczę osobę która jej coś kiedykolwiek powie nie miłego albo zrobi
Obiecuje

- Dziewczyny spokój już - lekko uniusł głos patrząc na nas zmęczonym wzrokiem

- Just dance! Gonna be okay Da da doo Just dance! Spin that record babe Da da doo doo - Toga zaczęła śpiewać chwytając mnie za ręce

Psychiczna miłość - Dabi x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz