" powrót"

938 26 5
                                    

*Dwa dni później*
Dostałam wypis ze szpitala byłam ucieszona w końcu mogłam wrócić do domu i zobaczyć się z Willem i Vincentem co jak co ale tęskniłam za nimi
Kiedy już zapakowaliśmy wszystkie moje rzeczy dostałam receptę na leki przeciwbólowe w razie gdyby ból był nie do zniesienia chłopcy odrazu je wykupili nadal się obwiniali  za to że mnie zostawili ale ja im tłumaczyłam że nic się nie stało w ten sam dzień nieśliśmy też lot do Pensylwanii i wracaliśmy do domu
Gdy dojechaliśmy do domu taty
Tata delikatnie mnie przytulił
- przepraszam księżniczko jeszcze raz nie powinienem ..
Nie dałam mu skończyć
- proszę cię nie obwiniaj się nic takiego się nie stało
- eh kocham cię wiesz
Dał mi buziaka w czoło
- ja ciebie też
- dziś wylatujemy- odparłam
- wiem ale zobaczymy się jeszcze nie myśl że nie - uśmiechnął się
- wiem wiem
Chłopcy znieśli swoje bagaże na dół a ja z tatą jeszcze rozmawiałam
- dobra tatą my lecimy bo się spóźnimy na samolot - powiedział Dylan
- no dobrze chłopcy uważajcie na siebie a w szczególności na moją królewnę
- będziemy uważać
Gdy tylko mieliśmy wyjść przypominały mi się zwłoki Jansona
- tato
- tak kwiatuszku
- a .. co zrobiłeś że zwłokami.. tego...
- tego skierwiela a nie martw się nie twój problem ja się już wszystkim zajęłem
- no dobrze
Jeszcze raz pożegnaliśmy się z tatą i pojechaliśmy na samolot który już na nas czekał chłopcy zanieśli rzeczy do a ja poszłam zająć swoje miejsce i czekała tam jednak na mnie paczka
Z napisem
" Dla mojej małej Królewny"
Domyśliłam się że to od taty odrazu od pakowałam prezent była to książka o której zawsze marzyłam
" Malutki niebieski dom "
To była książka którą dostałam była nawet z podpisem autorki ucieszyłam się nie miłosiernie
- a ty co się tak cieszysz - zapytał z uśmiechem Tony
- dostałam książkę od taty - odparłam z radością
- to dobrze bo my też mamy coś dla ciebie dziewczynko - odpowiedział Dylan
- co takiego ? - zapytałam
- darmowe łaskotki
Dylan zaczął mnie łaskotać myślałam że się popłacze ze śmiechu
- Dylan już już proszę ! - odparłam śmiejąc się
- no dobrze
Odpuścił mi nie wiem od kiedy on był dla mnie taki miły ale to było słodkie
- mała idź się prześpij musisz odpoczywać a po za tym czeka nas długo lot
- dobrze - wzięłam książkę i zaczęłam czytać byłam zachwycona ta książka co chwilę się śmiałam a święta trójca patrzała na mnie jak na idiotkę haha
Po nie długim czasie zaczęłam zasypiać aż w końcu usnęłam nie przeszkadzał mi nawet hałas który robili Tony i Shane oczywiście razem z Dylanem na czele oni to jednak potrafią wariować kochałam ich za to
Gdy się obudziłam byliśmy już w Pensylwanii jechaliśmy autem nawet nie wiem który z nich mnie przeniósł ale wiem że spałam na kolanach Shane który siedział z tyłu
- patrzcie kto się obudził nasz mała Hailie - odparł
- yhym gdzie jesteśmy
- zaraz będziemy w domu
Po tym co usłyszałam szybko się podniosłam co było złym pomysłem starsznie zaczęło boleć mnie ramię i obojczyk
- boli ... - wyjękałam i złapałam za ramię
- Shane odrazu dał mi tabletkę i mnie przytulił
Po 20 minutach byliśmy już w domu a w progu drzwi stał Will odrazu wybiegłam żeby się z nim przywitać rzuciłam mu się w ramiona
- hej malutka - powiedział i dał buziaka w czoło
- Wiesz że się stęskniłam
- ja za tobą też
Chłopcy w między czasie gdy rozmawiałam z Willem zanieśli nasze rzeczy a po chwili zjawił się Vince
- dzień dobry Hailie
Odrazu poszłam do niego przytulić się o dziwo odwzajemnił mój uścisk z uśmiechem tak Vince umiał się uśmiechać
- jak się czujesz Hailie ? - zapytał
- oprócz bólu który czasami występuje jest dobrze
- dobrze chciał bym żebyś powiedziała nam jak to było dobrze ?
- dobrze
Usiadłam i zaczęłam opowiadać oczywiście pominęłam fakt z winem i papierosem bo chłopcy by chyba udusili by najpierw tatę a potem mnie haha
Po rozmowie zaczęliśmy jeść kolację chłopcy jedli pizzę a ja owsiankę moja ulubiona przygotowaną przez Willa
Kiedy zjedliśmy podziękowałam i udałam się do swojego pokoju wzięłam prysznic i położyłam się spać
Jednak że kolejne dni miały mi przynieś więcej kłopotów

*
Z góry przepraszam za krótkość tego rozdziału i za błędy ortograficzne ale rozumiecie kiedy jest wena trzeba pisać miłego czytania i dziękuję każdemu za przeczytanie tego !❤️
Swoje pomysły na dalsze części napiszcie

Historia Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz