"ty chuju"

834 22 6
                                    


Minęło miesiąc odkąd byłam w związku Z Eric'em tak dobrze słyszycie Ric to było tylko zdrobnienie tego imienia jak się potem okazało. W sumie nie ma  co się dziwić dopiero się lepiej poznawaliśmy. Moi bracia cały czas traktowali go z dystansem po mimo tego że Eric był naszym stałym gościem
Nasz związek niby był udany ale jednak nie do końca od prawie dwóch tygodniu Eric naciskał na mnie żebyśmy poszli do łóżka dla mnie to nie był dobry pomysł przesto zawsze odpowiadałam stanowczo nie
Dlaczego to nie był dobry pomysł już tłumaczę
Po pierwsze nie chciałam zawieść zaufania Vincenta i danego mu słowa
Po drugie znaliśmy się za krótko to był za krótki czas żebyśmy mieli uprawiać seks
Po trzecie ja nie byłam na to gotowa nie wyobrażałam sobie mnie i Erica w łóżku trochę mnie to nawet obrzydzało
Ale no sam Eric tego nie rozumiał więc chciałam mu wszystko wytłumaczyć jutro kiedy miał do mnie przyjechać..
Była godzina 18 więc postanowiłam że pójdę na dół coś zjeść bo w sumie byłam trochę głodna więc ubrałam kapcie i zeszłam na dół gdzie siedziała święta trójca pewnie znowu chcieli pogadać tak jak przed każdym spotkaniem z Eric'em no cóż musiałam jakoś to przeżyć
Gdy zeszłam stanęłam na środku kuchni a chłopacy się na mnie patrzyli
- no co ? - zapytałam
- nic dziewczynko chcemy porozmawiać bo jutro przyjeżdża ten twój cały kochaś - powiedział sarkastycznie Dylan
- po pierwsze tak po drugie on ma imię
- a to jeden chuj - powiedział Tony który wtrącił się z rozmowę moją i Dylana
- dobra o co wam chodzi - zapytałam poirytowana
- masz być jutro grzeczna kapujesz
- Tony znowu zaczynasz
- tak bo chce cię uprzedzić że jeszcze my mamy coś do powiedzenia nie tylko Vince i Will znamy lepiej życie niż oni
-  yhy ta jasne dajcie mi spokój dobra cały czas jest jedno i to samo ja nie wiem co wy macie do niego
- żebyś widziała że dużo - odparł Shane
Wzięłam sok i wyszłam z kuchni
-  ej jeszcze nie skończyliśmy - powiedział Shane
Miałam to w dupie tak szczerze nie słuchałam ich
- w dupie mam tą całą rozmowę - odpowiedziałam i poszłam do siebie a oni się nadal na mnie patrzyli
Nie minęła chwila a ktoś zapukał do mych drzwi
- proszę
To był Will
- hej malutka
- hej Will
- możemy porozmawiać ? - zapytał
Nie no super kolejny
- o czym
- o tym że jutro przyjeżdża Ric
- co masz na myśli
- jutro będziesz sama z ochroniarzem my z Vincentem jedziemy na weekend w delegację a chłopacy mają jakiś wyjazd i będą dopiero o 19 w domu
- no rozumiem ale co masz na myśli
- malutka wiesz co mam na myśli
- Will proszę nie zaczynaj już chłopacy zaczęli ten temat kiedy chciałam zjeść kolację bo byłam głodna i przez nich mi się odechciało Will ja taka nie jestem a po za tym mnie to brzydzi ...
- rozumiem malutka ale przyszłem z tobą porozmawiać po prostu martwimy się i tyle
-wiem a teraz tak szczerze chłopacy cię przysłali ?  - zapytałam z ciekawości chociaż znałam odpowiedź
- poniekąd tak
Widziałam no pewnie bo  przecież ja porozmawiam tylko z moim ulubionym bratem świetnie po prostu świetnie oni sami nie umieli przyjść ...
- malutka ja już pójdę muszę się uszykować na wyjazd dziś o 22 mamy samolot
-dobrze Will a kiedy wrócicie
- w niedzielę wieczorem powinnyśmy już być
- dobrze kocham cię Will
- ja ciebie też malutka
Will przytulił mnie ucałował w czoło i wyszedł a ja jak zawsze postanowiłam poczytać książkę
Wzięłam więc książkę i zaczęłam czytać
Książka tak mnie wciągnęła że gdy postanowiłam skończyć czytać była już 24 :30 masakra to właśnie potrafią zrobić książki
No ale nic odłożyłam ją podłączyłam telefon zgasiłam lampkę i poszłam spać
* Następnego dnia *
Była sobota czyli mój ulubiony dzień ponieważ mogłam sobie pospać i spotykałam się z Eric'em byłam zadowolona gdy tylko się obudziłam spojrzałam na zegarek była 10¹⁰ no proszę jaka cudowna liczba pierwsze co zrobiłam to poszłam do łazienki umyć zęby ostatnio  miałam na tym punkcie obsesję po tym czynie postanowiłam że pójdę na siłownię trochę pobiegać na bieżni i porozciągać się. Ubrałam więc na siebie piękny niebieski komplet i poszłam na siłownię gdy tylko do niej weszłam widziałam że nikogo nie ma byłam zadowolona tym faktem ponieważ nie chciało mi się patrzeć na Dylana po wczorajszej zaczepce
Ale to nie było już istotne najpierw się porościągałam a potem poszłam na bieżnie nie wiem może tak z godzinkę biegałam na bieżni byłam w szoku ponieważ moja kondycja nie była taka zła jak myślałam.  Gdy skończyłam poszłam do kuchni zrobić sobie kawę włączyłam ekspres i czekałam w między czasie przyszedł Dylan i Shane
- a ty co tak na sportowo ubrana na siłownię się wybierasz - zapytał Dylan który chyba właśnie wyszedł z pod prysznica miał mokre włosy
- już jestem po - odparłam
- no proszę masz tempo dziewczynko a co takiego tam robiłaś- pytał z zaciekawieniem
- rozciągałam się i biegałam na bieżni przez godzinę może trochę więcej
- no no jesteśmy pod wrażeniem
-powiedział Shane
Popatrzał się na nich i powiedziałam:
- no nic ja idę z moją kawą do pokoju idę wziąć prysznic i idę się jakoś ubrać
- spoko tylko zjedz śniadanie jak się ogarniesz bo inaczej pogadamy- powiedział Dylan z którym na ten temat nie chciałam rozmawiać bo znowu by było skrzeczenie nad uchem że nie jem.
Dotarłam do pokoju wzięłam poszłam do łazienki i wzięłam relaksacyjną kąpiel czułam się bosko jeszcze tak się nie odprężyłam ..
Po kąpieli ubrałam czarne dresowe spodnie i koszulkę którą pocichu  ukradłam Dylanowi ale ciii nikt nic nie wie
Zeszłam na dół była już 14 Jezu tyle czasu mi to zajęło że o japierdole ale w końcu byłam uszykowana aktualnie jadłam sobie płatki z mlekiem aż nagle zeszli chłopacy
- my jedziemy na miasto wrócimy o 18/19 a ty bądź grzeczna - odparł Tony który aktualnie ubierał buty
- pa dziewczynko
- pa mała
Nawet Dylan nie zauważył że mam jego koszulkę ale cóż
Pożegnali się i zostałam sama ze Sonnym
Postanowiłam że go zawołam
- Sonny! - wydarłam się prawie przez cały dom
- tak panno Monet -jak zawsze odezwał się do mnie z szacunkiem
- słuchaj dziś ma przyjść Eric mam prośbę bądź cały czas do góry bo muszę z nim poważnie porozmawiać a boje się
- dobrze panno Monet ale nie wiem czy pańscy bracia nie powinni być o tym po informowani.
- spokojnie wiem co robię Sonny
- dobrze
Nagle rozległo się pukanie do drzwi to
Na pewno był Ric otworzyłam drzwi i faktycznie to był on zaprosiłam go do ośrodka a on ucałował moje czoło
- hej skarbie -powiedział
- hej
- jak się czujesz kwiatuszku
- dobrze ale musimy porozmawiać
- o czym
- zobaczysz
Złapałam Erica za rękę i zaprowadziłam go do mojego pokoju usiadłam na łóżku a on obok mnie pierwsze co padło pytanie
- twoi bracia są w domu ?
- nie święta Trójca wróci około 18
A Vince i Will pojechali w delegację
- no widzisz mamy dużo czasu
Zaczął miziać moje udo
- Eric proszę cię ja wiem o co ci chodzi ale stanowczo nie
- Hailie od miesiąca jesteśmy razem a ty mi nawet się nie pozwalasz dotknąć a o seksie nie wspomnę
- Jezu przestań mówiłam ci że nie jestem gotowa - wstałam i zaczęłam kipieć że złości
- dlaczego niby nie jesteś gotowa  z każdą laska z którą byłem już po tygodniu lądowałem w łóżku a ty ..
Nie dałam mu dokończyć
- ale ja to nie pierwsza lepsza zrozum to człowieku czuję wstręt do seksu japierdole tak ciężko ci to zrozumieć - odparłam z podniesionym głosem
- Hailie czego ty się drzesz ledwo przyszedłem proponuje ci ciekawy dzień a ty na mnie się drzesz
- bo zamiast myśleć o mnie myślisz o swojej przyjemności przepraszam kurwa ale ty myślisz mózgiem czy fiutem bo już się kurwa gubię
W tamtym momencie wstał i podszedł do mnie
- sprobój tylko coś jeszcze powiedzieć a nie wytrzymam
Zagroził mi widziałam że muszę ważyć słowa
- zachowujesz się jak jakiś Babiarz patrzysz tylko mnie przelecieć i nic więcej
- waż słowa
- nie nie będę kurwa taka prawda myślisz tylko fiutem bo najchętniej to byś mnie już dawno wyruchał ja nie jestem jak te twoje wszystkie szmaty z którymi się jebałeś
- ale będziesz w tamtym momencie zaczął się do mnie dobierać no super powtórka z rozrywki
- jesteś jebanym chujem
Uderzyłam go w brzuch i wyrwałam się z jego objęć ten jednak złapał mnie za rękę i mnie spoliczkował
- masz za swoje ze mną się nie zadziera zawsze dostaje to co chce
- nie tym razem - powiedziałam
- Sonny !!!
Krzyczałam aż przyszedł
- zabierz go proszę boje się go
W tamtym momencie doszło do małej szarpaniny ale Sonny świetnie sobie poradził wyprowadził go za drzwi a dam przyszedł do mnie
- panno Monet zadzwonię do pańskich braci
- nie Sonny proszę
- muszę takie polecenie dostałem
No to pięknie
W tamtym momencie Sonny zadzwonił do moich braci a oni powiedzieli że za pół godziny będą ...
Spojrzałam w lustro miałam cały policzek czerwono siny i delikatnie spuchnięty zamknęłam drzwi na klucz nie chciałam aby ktoś wszedł niespodziewanie
Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi
*Puk puk*
- dziewczynko otwórz drzwi wróciliśmy
To był Dylan i co ja miałam zrobić musiałam grać na zwłokę
- Dylan proszę cię idź nie chce teraz z nikim rozmawiać- dało się zauważyć że to na niego nie działa
- albo otworzysz albo wywarze drzwi
Postanowiłam otworzyć  drzwi i szybko pobiegłam w stronę łóżka usiadłam na nim
- dziewczynko co się stało- Dylan podchodził do mnie a ja się odsuwałam
- dziewczynko co się stało popatrz na mnie
No i chuj bombki strzelił nie musiałam podnosić głowy bo Dylan złapał mnie za podbródek
- Hailie ... Co ty masz na policzku
- nic uderzyłam się
- Hailie nie igraj ze mną co się stało czy on cię uderzył
- Dylan ja ..
No i chuj rozpłakałam się a w tym momencie akurat weszli bliźniacy którzy widzieli jak się wtulam w Dylana i płacze
- dziewczynko proszę popatrz na mnie
- nie mogę
Wtedy podszedł również tony i Shane
- mała podnieś głowę
- nie ! - krzyknęłam
- nie krzycz tylko głowa do góry
Dobrze chcieli to podniosłam głowę miałam cały policzek siny
- no i w tym momencie gościu sobie przekurwił - powiedział Tony który trzymając mnie za podbródek oglądał mój siny policzek
- gdzie ten skurwiel jest ? - zapytał Dylan
- S-Sonny go wyrzucił za drzwi - powiedziałam zapłakana
- dobrze zrobił - odparł Shane który był równie zdenerwowany jak Dylan i Tony
- powiedz nam jak to się stało - powiedział Dylan przytulając mnie
- przestałam się przytulać do Dylana delikatnie się pochyliłam otarłam łzy i zaczęłam mówić
- Eric od około dwóch tygodni chciał odemnie coś więcej
- coś więcej czyli - zapytał Shane
- chciał mnie przelecieć
W tamtym momencie chłopacy zaczęli kipieć zloscią
- mów dalej - powiedział Tony
- no i gdy byliśmy w pokoju zaczęło się od tego że zaczął miziać moje udo potem mu.powidzialam że nie bo widziałam czego oczekuje potem ten powiedział że inne laski były z nim już po tygodniu w łóżku a ja mu powiedziałam że ja to nie wszystkie i zapytałam się czy myśli mózgiem czy fiutem potem zaczął się się do mnie dobierać ja.go uderzyłam w brzuch
A on mnie złapał za rękę i mnie uderzył- chłopacy kipieli że złości widać  było że zaraz nie wytrzymają
- spokojnie Dziewczynko on cię już nie dotknie - wtedy Dylan znowu mnie mocno przytulił a ja się w niego wtuliłam
- Dylan ja idę zadzwonić do Vincenta on musi o tym widzieć i musi tu wrócić - powiedział Shane
- idź zadzwoń a ty Tony przynieś lód przecież ona ma cały policzek siny i spuchnięty
Tony przyniósł lód i trzymał mi go przy policzku a w tym czasie Dylan poszedł do Shane'a który rozmawiał z Vincentem
- Tony to boli- powiedziałam że łzami w oczach
- wiem że boli przepraszam będę delikatniejszy
Był bardzo delikatny po jakiś 5 minutach odłożył lód i posmarował mi maścią.policzek dzięki temu on.mial szybciej zniknąć
Do pokoju wszedł Shane
- mała Vincent i Will już lecą spowrotem będą za kilkanaście godzin do tego czasu idź odpocznij bo wyglądasz tragicznie
- dzięki Shane też tak wyglądasz- uśmiechnął się i wyszedł
- Tony zostaniesz ze mną ? - zapytałam nie pewnie
- zostanę
Położyłam się na łóżku a on razem ze mną wycierał moje łzy i uspokajał mnie
-czemu nie mówiłaś nam wcześniej że chciał od ciebie coś czego ty byś nie chciała
- uważałam że dam sobie sama z tym radę i jak z nim porozmawiam to będzie wszystko dobrze
- Hailie zawsze do nas przychodź jeśli coś takiego ma miejsce widzisz jak się to teraz skończyło
- wiem przepraszam - no i znowu się rozpłakałam
- już dobrze uspokój się - mówił do mnie bardzo spokojnie i delikatnie
- mieliście rację będę cierpieć
- teraz to nie istotne musisz się przespać widać że jesteś zmęczona tym wszystkim
- nie mogę usnąć za bardzo jestem zestresowana- Tony wtulił mnie w siebie zaczęłam się uspokajać nawet nie wiem kiedy na chwilę mi się przysnęło

***
Mam nadzieję że rozdział się podoba piszcie czy chcecie więcej przepraszam za błędy ortograficzne i życzę miłego czytania
( Dziś mam trochę słabszy dzień dlatego rozdział może być chujowy dla niektórych )



Historia Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz