Biegłam z USA przez las. Wpadałam w dosłownie każdą gałąź i pajęczynę. Kilka razy prawie się wywaliłam. USA biegł spory kawałek przede mną. Ledwo go dogoniłam.
Nie wiem jak to się stało, że postanowił jednak wziąć mnie że sobą. Może to mój kobiecy urok, może pomyślał, że mogę się przydać, albo nie chciał, żebym marudziła. Nie ważne... Teraz mamy poprostu biec niewiadomo w zasadzie po co.
Chwila... Po co ja z nim biegnę? Co chciał zobaczyć? Czy ZSRR uciekł z trzeciego świata czy jak to się tam nazywa?
Biegnę z nim, żeby go nie spuszczać z oczu. Tak, to dobre wyjaśnienie. Jednak to pytanie nie znajdowało się nawet w pierwszej dwudziestce moich pytań.
Dobra walić to...
Kiedy USA się gwałtownie zatrzymał, wpadłam na niego z rozpędu i oboje przewaliliśmy się na mokre runo.
Igły wbiły mi się w dłonie. Nawet nie chciałam myśleć w jakim stosunku do igieł jest USA, który znajdował się pode mną.
Wstałam z niego otrzepując się. USA
podniósł się szybko i rozejrzał.- Schowaj się, [T/I]... - powiedział wskazując mi jakiś krzak.
Co on będzie walczył z lwem? A ja mam być ta widownia? Ale no dobra... Kazał mi się schować to już się go posłucham...
Jednak, żeby zrobić mu na złość wybrałam krzak obok tego, którego mi pokazywał. Nic się nie stanie przecież. Ale moją specjalnością jest się zawsze mylić...
Nagle rozległ się strzał.
USA pobiegł gdzieś. Pewnie nawet nie wiedział z skąd doszedł dźwięk, bo był tak głośny, że ciężko było stwierdzić.
A jednak pobiegł, a ja zostałam tutaj...
Znowu... Zastanawiałam się czy jestem tak ważna, że mnie zostawił w "bezpiecznym" miejscu, czy tak zbędna...
Ale tym razem zostanę... Nie będę się niepotrzebnie wpychać w nie swoje sprawy. Los zadecyduje, jak to się skończy, a nie ja.
Po pewnej chwili dostrzegłam całkiem niedaleko coś czerwonego wśród drzew. Nie byłam w stanie stwierdzić co to jest.
Czy to... ZSRR? Ale był jakoś dziwnie ubrany...
Nie... To coś białego... Kanada!
Wybiegłam z zarośli i pędziłam w stronę mężczyzny.
Już miałam powiedzieć "Hej! Jak dobrze, że jesteś! Z USA cię szukamy, ale on teraz gdzieś polazł i ciebie znalazłam!", ale nagle zauważyłam, że Kanada nie jest sam.
Schowałam się znowu do innego krzaka. Ten był dużo gęstszy i jego gałęzie kłuły mnie wszędzie. Jednak siedziałam cicho i obserwowałam.
✴️
Z Kanadą były jeszcze dwa kraje, których tożsamości nie mogłam określić. Miały sznury w ustach, ale nie widziałam ich twarzy. Jeden z nich miał beżowe ubrania wyglądajace jak jakiś luźny safari mundur, kapelusz oraz ala naszyjnik z kłem. Drugi był dużo mniejszy. Miał zwykłą zielono-czerwoną koszulkę i luźne krótkie spodenki.- Nie musisz tego robić... - powiedział USA, którego nie zauważyłam wczesniej. - Dużo bardziej by mi zależało jakbyś wziął jakieś Europejskie kraje, bez urazy, bracia...
Kanada skinał głową. Wyglądał na nie ruszonego. To samo zrobiła pozostała dwójka.
Bracia? To ile on ma braci? A może jeszcze więcej?
- Nie mogę tak sobie porwać krajów należących do NATO. Jest ich też zbyt dużo. Nie chciałoby mi się. To zadanie dla Rosji.
USA zmrużył oczy na ZSRR, który nagle wyszedł z cienia. Stali na przeciwko siebie. Kanada i dwójka innych stali po stronie ZSRR. Nikt nie był związany ani nie próbował uciec. Trwał niepokojący spokój.
- Czego chcesz i jak udało ci się uciec? - warknał USA.
- To takie moje tajemnice.
Jeden z krajów obok Kanady próbował coś powiedzieć przez sznur, który miał w ustach.
- Nie masz nic do gadania, Australia.
Australia spojrzał na ZSRR beznamiętnie.
Aha, Australia. Ten drugi to pewnie Nowa Zelandia jak się domyślam...
- Nic im nie zrobisz - powiedział USA kpiąco - Ty już nie istniejesz.
- Nawet jakbym istniał to po co mi oni?
- Więc po co to robisz?
- Właśnie po to...
ZSRR podniósł szybko swój pistolet i strzelił każdego z braci USA.
______________________________________
Sorry, że akurat oni, ale nie chciałam wszczynać na razie tych bardziej znanym ZSRR, takich jak nasz kochany przyjaciel Polak.
Jeszcze trochę czasu i moje usprawiedliwieniem, że to jest takie głupie, będzie fakt, że ta książka jest stara XD
Dziękuję za tyle wyświetleń i gwiazdek! Jesteście wspaniali❤️🔥✨
XD
⬇️
CZYTASZ
JAK KOCHA ZABÓJCA? || 𝐶𝑎𝑛𝑎𝑑𝑎 𝑥 𝐹𝑒𝑚𝑎𝑙𝑒 𝑅𝑒𝑎𝑑𝑒𝑟 [ZAKOŃCZONE]
أدب الهواة[ZAKOŃCZONE] Stara książka alert Cringe alert Cholernie głupie i randomowe błędy ortograficzne. 14+ Możliwe, że występują tu zaimki żeńskie (autora) ~~~~~~~~~ OPIS: Masz 20 lat. Jesteś dziewczyną xD Przeprowadzasz się do Stanów Zjednoczonych, bo t...