Xavier
- Co wy tacy? Umarł ktoś?- zmarszczyłem brwi patrząc na przyjaciół.
- Wyjechała już.- powiedziała Lu zaciskając wargi.
Moje usta same się otworzyły. Myślałem że na ostatni dzień szkoły przyjdzie. Spojrzałem na Luke'a. Potem na Lu a później na Angel. Ja pierdole.
- Kiedy?- spytałem gryząc dolną wargę.
- Dziś rano, jak słodko spałeś w swoim łóżku ona jechała na lotnisko.- wymamrotała Lu próbując wywołać u mnie żal?
- Cześć.- machnąłem ręką i odszedłem od nich. Nie zamierzam spędzić minuty dłużej w tej szkole wiedząc że jej tu nie zobaczę. Ale kurwa gdzie indziej bym ją zobaczył? Po drodze do swojego samochodu wyciągnęłam komórkę i spróbowałem do niej zadzwonić ale mój telefon mi na to nie pozwolił. Jej numer już nie istniał? Zablokowała mnie? Usunęła?
Wszedłem na Instagrama z nadzieją że będzie tam jej konto. Nie było.
Rzuciłem komórkę na miejsce pasażera i prędko odpaliłem silnik. Zapieprzałem przez te ulice jakbym miał powód. I tak jej tam już nie będzie. Zatrzymałem się na podjeździe. Spojrzałem na znak.
„Do sprzedania"
Złapałem końcówki swoich włosów i pociągnąłem za nie. Czyżby mój koszmar właśnie dział się na moich oczach? Moje ciało było spięte i nie mogłem je rozluźnić. Złapałem za komórkę i spojrzałem na wyloty które właśnie miały miejsce. Nie było żadnego stąd do Ameryki. Co oznaczało że już poleciała. Była w chuj daleko ode mnie. Gdy zdałem sobie z tego sprawę z moich oczu zaczęły kapać łzy. Ciepłe łzy spływały po moich policzkach do kącikach moich ust. Były słone w chuj.
Ale nie obchodzi mnie to. Właśnie straciłem miłość mojego życia. Skąd wiedziałem że to miłość mojego życia? Bo to Aurelia. Każdy jej dotyk sprawiał mi przyjemność, przechodziły mnie deszcze i ciarki gdy tylko się uśmiechała z mojego powodu albo jak tylko dotknęła końcówkę moich włosów. Jest moja i zawsze będzie. W moim sercu.
Wysiadłem z samochodu i wszedłem do ogrodu. Taras dalej tam był. Miejsce w którym pani Cooper mnie ostrzegała bym nie złapał jej córce serca. Ale to my złamaliśmy je sobie nawzajem. Patrzyłem w okna na puste ściany. Może jakiś pieprzony list jak to robią w filmach romantycznych? Ale nie. Nie zostawiła nawet tego po sobie. Zniknęła. Wyjechała. Łzy dalej spływały po moich policzkach. Nie mogłem uwierzyć.Ja pierdolę.
Spieprzyłem.
I karma do mnie wróci.
Aurelia w nią wierzy.
Więc ja też.
Wyciągnęłam z kieszeni papierosa i zapalniczkę.
Usiadłem na kanapie tarasowej i odrazu przypomniał mi się ten wieczór. Zgodziła się wtedy zostać moją dziewczyną na 75% ponieważ była lekko wstawiona więc na następny dzień zgodziła się już na sto procent. Uśmiechnąłem się przez łzy. Moje oczy pewnie wyglądały czerwono ale nie obchodziło mnie to. Nic mnie już nie obchodziło. Moje nogi zaczęły się lekko trząść. Nie mogłem nawet usiąść na chwilę? Wstałem i zacząłem chodzić z papierosem tam i z powrotem. Ona nienawidzi gdy palę. Prychnąłem i rzuciłem papierosa na ziemię następnie stanąłem na nim. Czemu zostawili tą kanapę tarasową? Przełknąłem kule która towarzyszyła mi w gardle. Czyżby jeszcze mieli wrócić po nią? Pokiwałem głową i ruszyłem w stronę samochodu na podjeździe. Czułem jakby świat mi się zawalał pod nogami. Jedna dziewczyna skradła mi serce a ja nie mogę bez niej żyć. Właśnie ta jedna wyjechała. Spojrzałem na telefon i znów wyszukałem czas samolotów z nadzieją że mają opóźnienie. Ale nie nic takiego nie miało miejsca. Schowałem twarz w dłonie i oparłem tył głowy o siedzenie. Nie mogłem skontaktować się z jej rodzicami.
Stworzyłem fałszywe konto na Instagramie. Byłem wdzięczny temu że miała publiczne konto. Teraz mogłem ją jeszcze mieć na oku.
Podziwiać to że kiedyś była moja.Czemu ja do tego dopuściłem.
I tak z każdym dniem było tylko gorzej i gorzej.
Odeszłaś,
zostawiłaś mnie
a ja zostałem w miejscu.
Cały czas czekam by znów być w twoim sercu
by móc poczuć to co wtedy,
kiedy byłem dla ciebie wszystkim.__
Rozdział 45Epilog jutro! A zaraz po nim coś co was może zaskoczyć.
CZYTASZ
Eyes on u
RomansaNikt nie wie o ich małym sekrecie. - Enemies to lovers- „Chcę cię zabić chociaż pragnę mieć" Zapraszam serdecznie do przeczytania mojego dzieła❤️