Pov Lokar
Obudziłem się w końcu w moim łóżku, nie wyspałem się, bo znów mnie ktoś porwał, tym razem to był ,,Pan w Czerni". (Czyli Griz)
Widziałem przez okno że w wieży jest Griz ale jakoś dziwnie się zachowuje, jakby nie miał na nic siły, może coś go osłabiło?
Jakieś księgi ma w ręce.. czyli nie może chyba nawet polecieć.
Poszedłem od razu do Sinoxa żeby się zapytać, czy coś wie na ten temat.
-Sinox otwórz drzwi!-L
-O siema Lokar, co się dzieje?- S
- Griz jest chyba jakoś osłabiony, widziałem przez okno, że nosił jakieś księgi.- L
- A gdzie on nosi te księgi?- S
-Nie wiem, chyba za wioskę.- L
- No to może go pośledzimy? Chcę zobaczyć co on robi w tym czasie, kiedy my nie wiemy gdzie.- S
- Wiesz co ja bym nie chciał tam iść, bo wiesz, ,,Tym mniej wiesz, tym lepiej śpisz" i nie chce się wpakować w kłopoty.- L
-No stary! No ale nie ciekawi cię nowe miejsce do zwiedzenia?- S
-No dobra... Masz mnie.- L
-No to na poteczkach?- S
-Niee, przecież jest osłabiony i nie słyszy z 10 kratek co się dzieje, to po co? Tylko potki marnować.- L
- Masz rację.- S
I wyruszyliśmy w stronę wyjścia z wioski, zauważyliśmy że idzie w stronę pustyni.
Time Skip
10 minutDoszliśmy pod jakąś.. świątynie, ale wyglądała bardzo staro, były schody, po których wchodził Griz aż do wejścia do świątyni, Postanowiliśmy poczekać, żeby Griz wyszedł i poszedł w stronę wioski.
-Lokar! Griz już poszedł w stronę wioski!-S
-No.. już poszedł.-L
- A ty, co taki sztywny jesteś, nowy budynek do eksploracji!-S
-No dobra.. to wejdźmy.-L
Poszedłem pierwszy i wchodziłem po schodach, czuję tutaj.. jakąś moc.. ja bym wolał się stąd wynosić...
Już weszliśmy do tej świątyni, coraz bardziej czułem tutaj jakieś moce..
- Damian może lepiej pójdźmy do wioski..-L
-Ale Lokar! Nie jesteś ciekawy co jest w tej świątyni?-S
-A co jeśli coś zepsujemy i Griz będzie wściekły?!-L
- gadasz głupoty.-S
Weszliśmy głębiej do tej świątyni a ja coraz bardziej czułem tam magię... Złą...
- Sinox! CHODŹMY STĄD PROSZĘ!- L
-Jezus Maryja, nie krzycz tak.-S
Wchodziliśmy bardziej w gląb do tej świątyni, chciałem stąd jak najszybciej wyjść..
- Lokar tutaj jest skrzynka!- S
- NIE OTWIERAJ JEJ!- L
Głupek mnie nie posłuchał... Otworzył ją i zaczęło wszędzie wybuchać... Wiedziałem... Mogłem go powstrzymać..
Sinox stracił przytomność.. a ja jakoś nie...
Nagle pojawiła się jakaś postać.. białe oczy... Zielona koszulka.. fioletowe spodnie... Chciałem jak najlepiej zapamiętać tą postać, żeby powiedzieć o niej Grizowi.
- Oo.. nie straciłeś przytomności... Ciekawe.- ???
Wiem co zrobić...
-'Evabuskar'...-L
Pojawiłem się przed Griz'em... Opadłem na ziemię jednak poprostu leżałem, byłem zmęczony...
-Lokar? Co ci się znów stało...?!-G
- Sinox poszedł za tobą... Do świątyni...-L
-Nie...-G
- Otworzył skrzynkę.. wszystko wybuchło.. Sinox był nieprzytomny...- L
- Widziałeś tam kogoś?!- G
-Tak.. zielona koszulka, fioletowe spodnie... Białe oczy...- L
-O mój boże... Co żeście zrobili...-G
- Sinox mnie namówił.. przepraszam Griz! Mogłem go powstrzymać...-L
Łza mi poleciała na policzek... Byłem załamany i zmęczony...
-Sinox...- L
- Spokojnie, znajdziemy go...-G
Podniosłem się z ziemi, miałem zamiar go znaleźć, bo nie chciałem żeby ktoś porwał mojego przyjaciela!
- Gdzie idziesz?- G
- Idę go szukać...-L
- Nie idź tam! Bo ciebie też zabierze, albo co gorsze zabije!-
-Ale Sinox...- L
- Nie martw się o Sinoxa! Pójdziemy za niedługo po niego, teraz nie możemy, bo tam się na pewno gdzieś czai.-G
-No ale...-L
-NIE MA ŻADNEGO ALE!-G
-No dobra.. idę do mojego domu, pa.-L
- Pa! Nie wychodź teraz z wioski!-G
Idę do mojego domu.. mogłem Sinoxa powstrzymać.. to by do tego nie zaszło.. teraz nawet nie wiem gdzie jest...
Wszedłem do domku, nakarmiłem Diego, zjadłem kolację i dałem zbroje na wieszak.
Miałem zamiar pójść spać aż do rana, bo byłem bardzo zmęczony.
Wszedłem do łóżka, próbowałem zasnąć, ale cały czas korciło mnie żeby pójść do tej świątyni po Sinoxa, i zobaczyć czy w ogóle żyje, ale Griz mówił żebym nie wychodził z wioski.. muszę się go posłuchać, bo mnie ukatrupi. Jakby się dowiedział to by był koniec.
Przez 20 minut próbowałem spać, w końcu Zasnęłem...
________
685słowa
CZYTASZ
Lokarowice napisane przeze mnie
Teen FictionWszystko nie będzie takie same jak na 1 lokarowicach ale dużo się będą powtarzać <3