32. To samo miejsce.

40 2 0
                                    

Pov: Bambi

Byłem cały dzień w łóżku, nie miałem na nic siły i ochoty na rozmawianie z chłopakami, cały dzień dzisiaj przepłakałem, jedynie teraz zacząłem brać sobie coś do jedzenia bo byłem głodny, bardzo mi brakowało Lokara odkąd się dowiedziałem że go porwano.
Usłyszałem pukanie kiedy jadłem swój posiłek który składał się z kurczaka i chleba, musiałem przerwać jeść i wstałem z stołu, otworzyłem drzwi i zastałem Sinoxa i Arczuu.
-Bambi, mamy dla ciebie informacje!-S
-Czego chcecie?-B
- Widzę że nie masz humoru ale! My jesteśmy po to aby go poprawić!-S
-Lokar wrócił!-A
-Co?!-B
-Jak chcesz możesz chyba do niego pójść tylko trochę się źle czuję, w sumie to może się dowiedzieli jak szybko zrobić żeby wyzdrowiał. No to możemy pójść!-S
- Tak!-B

Jaki ja byłem szczęśliwy.. przez dwa dni nic nie robiłem bo nie miałem swojego ulubionego przyjaciela pod słońcem... Wrócił!
Wyszliśmy z mojego domu a ja pobiegłem do wieży, ale oczywiście zapukałem.
Otworzył mi Aaravos.
-Aaravosie! Gdzie Lokar?!-B
-Jest u siebie na samej górze.-Aa
Od razu wszedłem po drabinie na górę, zauważyłem Lokara a przy nim Griza!
-Lokar!-B
Poszedłem się do niego przytulić, przytuliłem go a on oddał przytulasa, chcę tak zostać do końca życia...
- Cześć Bambi.. jak tam u ciebie?-L
Lokar trochę wyglądał słabo..
-Lokar, dlaczego się źle czujesz?-B
-Powiedz szczerze bo tamci mnie już okłamali.-B

Jak i Sinox, jak i Arczuu słuchali uważnie by się dowiedzieć co się stało Lokarowi.
- Eh.. Null, czyli ta czarna osoba porwała mnie i Griza, mnie zatruwał miksturami...-L
-Ojeju Lokar! Będzie już dobrze! A wy co się lampicie! Idźcie szukać lekarstwa! Bo wam trzasne z laczka Lokara.-B
- fajnego masz ochroniarza Lokar..!-S
Powiedział Sinox mało co się nie zakrztuszając swoją śliną podczas śmiania, no co! Mają robić to co im każe!
-Dzieki...-L
-Dobra, koniec wizyt, Lokar musi odpoczywać a wy pójdźcie do domów, pójdziemy z rana znowu do tej jego ,,groty" i zobaczymy czy znajdziemy jakieś lekarstwo czy próbkę tej mikstury, naszykujcie się rano.-Aa
-Ide z wami!-B
Bardzo chciałem iść razem z nimi.
-Nie Bambi.. nie możesz pójść tam bo jest tam niebezpiecznie...-L
-Ale ja chcę pomóc w szukaniu!-B
-Nie możesz tam pójść.. zostaniesz w wiosce razem ze mną, będziemy mieli dla siebie czas i nadrobimy te 3 dni...-L
- No dobrze.-B
-To pa Lokar!B
-Pa Bambi..!-L
-Paa!-A&S

Wyszedłem z domu Lokara do swojego, miałem dość dobry humor od kiedy dowiedziałam się że Lokar wrócił, fajnie że Lokar powrócił.

Pov: Griz (Time Skip)

Szedłem z Sinoxem, Arczuu i Aaravosem znowu do bazy Nulla.
-Musimy przeszukać wszystko na tych niewidkach, każdy zakamarek, pamiętajcie, jeżeli zobaczycie go stójcie nieruchomo a kiedy pójdzie w inną stronę, szukajcie.-Aa
-Dobrze.-A&S
Weszliśmy do środka a ja im i mi nałożyłem niewidzialność, po chwili idąc przez korytarz były 3 tunele.
-*Rozdzielamy się?*-S
-*Tak, Sinox ty idziesz w lewo, Aaravos i Arczuu na prawo a ja idę prosto, spotkamy się za 10 minut przy wyjściu.*-G

No i poszli tak jak im powiedziałem, ja także to zrobiłem i zaszedłem dość daleko, jakby to był tunel w nieskończoność.
Jednak coś znalazłem, chyba jego sypialnie, bo miała czarne łóżko i skrzynki, sprawdziłem czy to trapchesty ale nimi nie były, a więc otworzyłem skrzynie i zauważyłem książkę.. na szybko ją przeczytam i idę dalej

,, 10 sierpnia 2020r. (Przedwczorajsza data)

Byłem ciekawy, jak mikstura osłabienia i zatrucia wpłynie na Lokara, można by powiedzieć że stał się moim króliczkiem doświadczalnym, po 24h z trucizną postanowiłem dać mu nową dawkę bo zauważyłem że nic ona nie dała.

11 sierpnia 2020r. (Wczorajsza data)

Dzisiaj obserwowałem go jak śpi, chrapał jak niewiadomo co ale to nie ważne. Zauważyłem u niego że zaczął się robić słaby, pewnie jego organizm nie przeżyje takiej dawki trucizny o nazwie ,,Malonawe" po tej dawce jaką mu dałem, obstawiam że przeżyje gdzieś.. 2 dni max, jest tam dosyć specyficzny kwiat który rośnie tylko w dużym ciśnieniu czyli w górach, jestem ciekawy jaki będzie efekt końcowy mojego dzieła..."

O kurde.. no to mamy problem... Mamy tylko 1 dzień na jego uratowanie.. Biorę to książkę...

~~~~~~~~
685 słów

Biedny Lokar.. trzymajcie kciuki za Lokara żeby przeżył.

Lokarowice napisane przeze mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz