Pov: Lokar
Kilka minut przedLeżałem w swoim łóżku i czytałem książkę lecz nie mogłem się skupić bo poczułem coś na niższym piętrze, odłożyłem księgę i dałem na siebie tryb spectatora, byłem na niższym piętrze i widziałem w powietrzu bąbelki.. obstawiałem to że tamci z przyszłości przyjdą ale.. nie wiedziałem że napewno, posłuchałem ich że znaleźli II część mojej przygody i myśleli że to ja tu mieszkam, a więc niby zacząłem schodzić po schodach w miarę realnie i się rozglądałem po pokoju.
Głupcy nie wiedzą że widzę ciała kiedy ktoś jest na niewidzialności.. stałem wręcz nad ryjem Griza z czego się w duszy śmiałem z jakiej miny przeszedł jak zobaczył mnie, idącego w jego stronę, jednak teraz zacząłem udawać że wychodzę na świeże powietrze, jednak zacząłem ich znów obserwować, naprawdę tamten Griz chyba nie jest w formie bo mnie nie czuje, ja z tamtej linii czasowej zacząłem czytać MOJĄ księgę.. no dobra, zobaczę ich miny jak to wszystko przeczytają.Kiedy Lokar skończył czytać, przez minutę milczyli, mało co nie prychnąłem ze śmiechu, jednak za długo siedzieli u mnie w wieży a więc postraszyłem ich wchodząc na ich piętro, mówili że wrócą do swoich czasów a więc dobrze, chcieli się dowiedzieć co się ze mną stało? Dowiedzieli się! Mam nadzieję że już nie powrócą.
Postanowiłem powiedzieć o tej sytuacji Grizowi i Aaravosowi, powiedziałem im że raczej oni już nie wrócą bo wiedzą co chcieli.Minęło trochę czasu i w naszej wiosce pojawiła się herbaciarnia, była naprawdę przytulna, jak pierwszy raz byłem na herbatce to nie wiedziałem co to yerba a więc ją spróbowałem, jednak trochę pożałowałem bo mnie tak pobudziła, że nie mogłem ustać w miejscu i musiałem biegać maraton w naszej wiosce Hahah, jednak po kilku minutach przeszło i nie mam zamiaru jej już próbować.
W ten czas właśnie siedziałem u siebie w domu, jednak czułem coś z lasu za naszym murem, lecz nie jest to chyba nic groźnego jak mi się wydaje, więc poszedłem do Sinoxa.
-Sinox! Idziemy znowu na wyprawę.-L
-Oo, a na jaką?-S
-Tak szczerze nie wiem ale wyczułem coś w lesie i postanowiłem się tam przejść.-L
-Dobrze, a my idziemy sami?-S
-No, nie wydaje mi się żeby było w tym lesie niebezpiecznie, więc możemy sami iść.-L
-To Idziemy!-SWyszliśmy już z wioski i poszliśmy do lasu, czuje że ktoś tam jest, zobaczyliśmy wśród drzew jakiś dom ale dziwny.. był on różowy i w dodatku odwrócony, jak podeszliśmy bliżej, zauważyliśmy że zamiast okien ma drzwi a na wejściu ich nie ma...
-Lokar? Czemu ten dom jest odwrócony?-S
-Nie wiem, wejdźmy tam.-L
Weszliśmy do domu i nie miał on żadnych mebli ani nic, miał 2 piętra a więc wszedłem po drabinie pierwszy, i zauważyliśmy śpiące dziecko które się od razu obudziło.
-K-kim jesteście?-???
Był to dzieciak ale miał on kolorową skórę tak jak nasza planeta. Pokazałem Sinoxowi żeby się na razie nie odzywał.
-Ja jestem Kuba ale mów do mnie Lokar, a jak ciebie nazywają?-L
Kucnąłem przed nim żeby być w jego wzroście, skoro jest dzieckiem to powinien mieć w pobliżu swoich rodziców.
-Ja.. jestem Bambi.-B
-Bambi.. gdzie masz swoich rodziców?-L
-A co to rodzice?-B
Byłem zdziwiony jak i Sinox.
-To taka osoba która cię wychowuje.-S
-Aa.. ja nie mam takiej osoby.-B-A ty jak masz na imię?-B
-Damian ale mów Sinox-S
-Bambi, co ty na to żebyś zamieszkał z nami w mojej wiosce?-L
-Okej!-B
-To chodź za nami.-SByliśmy pod bramą i zauważyliśmy na murze Griza z Aaravosa.
-Sinox, możesz pójść z nim na chwilę?-L
-Jasne.-SPov: Sinox
-Mam pytanie.-B
-Tak?-S
- Kim oni są..? Wyglądają strasznie.-B
-Ten w czarno-fioletowym ubraniu to Griz a ten drugi to Aaravos, są oni czarodziejami, tak jak Lokar.-S
-To czemu Lokar nie wygląda tak jak Griz i Aaravos?-B
-Chyba dlatego, że nie lubi tak bardzo mrocznej magii jak oni.-SPov: Lokar
Przeteleportowałem się na mur gdzie był Aaravos i Griz.
-Kto to?-G
-To jest Bambi, jest dzieckiem a nie ma rodziców, chyba nie macie nic przeciwko temu żeby zamieszkał w tej wiosce?-L
-Nie wiem jak Griz, ale ja nic nie mam przeciwko temu.-Aa
-Nie lubię dzieci..-G
-Griz, daj mu szansę, z tego co widzę jest grzeczny.-L
-No dobra, ale nie każ mi go lubić.-G
-Dobrze.-LPrzeteleportowałem się przed drzwi mojej wieży i wszedłem do niej, zauważyłem Bambiego z Sinoxem którzy grali w karty.. skąd Bambi wie jak grać w karty?
-Bambi chcesz mieć swój domek?-L
- Oczywiście!-B
-To wybierz miejsce gdzie chcesz go postawić.-L
Bambi wręcz wybiegł z mojej wieży a więc ja też, wybrał miejsce blisko mojej wieży.
-A mam pytanie, jak ma wyglądać, z jakich materiałów chcesz zbudować?-L
-Hmm.. normalny drewniany mi wystarczy, ale proszę żeby był on w środku troszkę kolorowy!-B~~~~~
807 słów
CZYTASZ
Lokarowice napisane przeze mnie
Teen FictionWszystko nie będzie takie same jak na 1 lokarowicach ale dużo się będą powtarzać <3