21. Kolejne wskrzeszenia.

63 3 1
                                    

Pov: Lokar

Dzisiaj miałem wskrzesić Aaravosa i Griza, boje się jak zareaguje Griz, pewnie japa mu się nie będzie zamykać jeszcze gorzej niż Sinox, a Aaravos jest spokojny i powinien się normalnie zachować.
Niedawno nauczyłem się czegoś wspaniałego.. mogłem już się pojawiać i znikać tak jak Griz i mogłem być na trybie tak zwanym ,,spectator" i mogę podglądać ludzi i nie musiałem dawać na siebie niewidki, robiłem to myślami i bardzo łatwo mi to szło.
Do wskrzeszenia musiałem wrzucić coś ważnego do grobu tak jak było u Sinoxa, nie wiem co jest ważne dla Aaravosa, dla Griza mam sarninke bo ją kocha jeść, a Aaravos będzie miał... Hmm.. pamiętam że lubił pojeść sobie ciastka a więc wyczarowałem ciastko, a co do mojej wioski, bardzo się rozwinęła, co jakiś czas Sinox mnie prosił o materiały do budowy muru a więc mu je dawałem, mieliśmy cały mur i mieliśmy dwa puste domki jakby ktoś chciał się wprowadzić. Postanowiłem zawołać Arczuu i Sinoxa

- Chłopaki!-L
- Idziemy wskrzesić Aaravosa i Griza?-S
-Zgadłeś!- L
- Dobrze, Arczuu mówiłem ci że mieszkałem w innej wiosce, teraz teleportujemy się do cmentarza Griza gdzie już że tak powiem, przeteleportowałem ciało Aaravosa do cmentarza Griza żeby pojawili się o tym samym czasie, bo 2 razy nie chce mi się tłumaczyć im.- L
- Okej.- S&A
Wyteleportowałem nas na cmentarz Griza, wypowiem zaklęcie na wskrzeszenie Aaravosa a potem Griza od razu.
-Arczuu możesz na razie pójść stąd a ja po ciebie przyjdę potem bo jak będziesz obok to zrobisz im może.. zamieszanie?-L
-Dobra.-A
Powiedział Arczuu po czym wyszedł z cmentarza.
-Sinox, możesz się troskę odsunąć bo pewnie te groby wybuchną.- L
Zrobił to co powiedziałem.

Dobra czas za robotę, wrzuciłem do grobu Aaravosa ciastko i wypowiedziałem zaklęcie.
-'Kalutionus pūrsamente det Aaravos'-L
Poszedłem pod grób Griza i wrzuciłem sarninke.
-'Kalutionus pūrsamente det Griz'-L
-Witamy wśród żywych panów.- L
- Kim jesteś?!- Aa&G
-Spokojnie, to ja, Lokar.- L
-CO.- A&G
- Ej no ale ty nie jesteś przecież Lokar! Lokar nie miał na sobie maski i kaptura na głowie i nie umie wskrzeszać! Kim jesteś?!-G
Widać że był wkurzony bo myśli że to nie ja.
- A właśnie że Lokar, poznajesz ubiór? Albo głos?- L
- Głos można podrobić jak i wygląd!-Aa
Nie wiem czemu ale Sinox uciekł bo nie chciał słyszeć chyba tego.
- O jeju..- L
Zdjąłem maskę i kaptur, po chwili jednak ubrałem.
- Teraz? - L
- Lokar?!- Aa&G
- No cały czas wam gadam!- L
- Ale jak ty nas wskrzesiłeś?!- G

- Masz księgi w wieży :) a tak w ogóle to mamy 2020 rok ( nadal ) 16 sierpnia byliście martwi ponad 4 miesiące a przez ten czas uczyłem się sam i żyłem sam z książkami w twojej wieży, mogę wam wszystko opowiedzieć, na początku uciekałem z wioski bo Herobrine zaatakował wioskę, uciekłem do kościoła do wioski Kattegat, zauważyłem że Aaravos umarł i wyszedłem z kościoła żeby powiedzieć coś Herobrinowi ale odrzuciłem go swoją aurą i zniknął, chciałem się na nim zemścić a więc wziąłem twoje księgi Griz i chciałem się nauczyć magii, i szedłem przed siebie, znalazłem wasz stary dom i tam się zatrzymałem, raz jak się uczyłem magii Herobrine mnie porwał i mnie prawie zabił ale tamci z przyszłości mnie uratowali, chcieli mi pomóc z pokonaniem go ale odrzuciłem ich propozycje i wygoniłem ich z tej linii czasowej za to co wcześniej zrobili, zacząłem się coraz więcej uczyć i zrobiłem swój mechanizm żeby Herobrine był z dala ode mnie, po jakimś czasie postanowiłem odejść z waszego domu i nałożyłem na siebie kaptur i maskę, zrobiłem swoją wieże bo spodobały mi się takie klimaty, czytałem w księgach że jak znajdzie się 3 artefakty Herobrinea i się je spali to straci nieśmiertelność, w trakcie szukania ich, przypomniało mi się że mogę wskrzesić Sinoxa i tak zrobiłem, CHODŹ TU SINOX!-L
Przyszedł i się uśmiechnął na to że ich wskrzesiłem, dawno ich nie widział.
Griz i Aaravos słuchali z zaciekawieniem tej historii.
- Potem znalazłem kordynaty do ostatniego artefaktu i znalazłem osobę która miała ten artefakt, zamieszkał ze mną i Sinoxem w teraz mojej wiosce, nazywa się Arczuu, proszę żebyście go dobrze przywitali, ARCZUU!- L
Przyszedł po chwili i się z nimi na szybko przywitał, nie dziwię się bo trochę mrocznie wyglądają.
- Potem miałem bitwę z Herobrinem i.. pokonałem go, potem się po prostu uczyłem-L
Kolejnym szczęki spadły.

Lokarowice napisane przeze mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz