10. Powtórka wiadomości. (bardzo śmieszne)

71 3 1
                                    

Tego samego dnia
(Gdzieś 18:00)

Zauważyłem że w wiosce pojawił się "chyba" prawdziwy Griz, poszedłem oczywiście po Sinoxa by mu o tym powiedzieć.

-Damian! Chyba prawdziwy Griz przyszedł do wioski!- L

- W końcu... Już myślałem że nas zostawił na pastwę losu- S

- Nie narzekaj, poradziliśmy sobie przecież.- L

- Dobra chodźmy do Griza.-S

- To chodźmy.- L

- Tylko mnie nie zabij, dobra?- S

- Postaram się.- L

Wyszliśmy z domu Sinoxa jak zawsze, nic się po drodze nie działo a więc nie muszę tłumaczyć całej podróży, jakby to było na końcu świata.

Weszliśmy na samą górę schodami i zobaczyliśmy Griza już z kapturem, a więc myślałem że to prawdziwy on.

- Griz? To ty? Powiedz coś co tylko my wiemy.- L

- yy... Uczę cię magii? Wystarczy??- G

- Lokar, wywąchaj czy to on.- S

- Hmm.. Dobra to on, nie wnikaj. Mieliśmy przygody kiedy ciebie nie było.- L

- A W OGÓLE GDZIE TY BYŁEŚ?!- L

- Lokar... Miałeś się postarać się nie złościć...- S

- A TY MNIE NIE WKURZAJ.- L

- Na wyprawie byłem.- G

- CZEMU NIE POWIEDZIAŁEŚ ŻE MASZ POD SWOIM GROBEM BAZE? HMM?- L

- To wy wiecie?- G

- Taa... Lepiej ci radzę uciekać Griz...- S

- SINOX WYTLUMACZ MU WSZYSTKO BO MNIE ZARAZ ROZNIESIE.- L

- Szukaliśmy ciebie obok wieży i był otwarty twój grób, wskoczyliśmy do niego i zobaczyliśmy jakiś prysznic, a za nami stał twój podrabianiec. Wiemy bo Lokar wyczuł że to nie ty. A i jeszcze coś co się wydarzyło kiedy wyszliśmy z twojej bazy.- S

- To było akurat dziwne.. może ty też będziesz wkurzony że ci nie powiedziałem ale znalazłem pusty dziennik mojego porywacza, ale wiem jak się nazywa, Herobrine.-S

- Zdarza się.- G

- GRIZ TY JESTEŚ PO JEGO STRONIE?! MÓGŁ NAM O TYM PRZECIEŻ POWIEDZIEĆ, BO TYLE CZASU MINĘŁO OD TEGO WYDARZENIA PRZECIEŻ.- L

- A i jeszcze coś wam mam do powiedzenia, słyszałem jakieś pioruny w waszej okolicy, a więc przyszedłem.- G

- TYLKO PRZYSZEDŁEŚ PO TO, BO "KTOŚ" WALIŁ PIORUNAMI?!- L

- No, tak to bym przyszedł 4 dni później.- G

- NAWET ŻADNEJ WIADOMOŚCI NIE ZOSTAWIŁEŚ ŻE WYCHODZISZ NA KILKA DNI.- L

- Griz, uciekaj...- S

- ZAMKNIJ SIĘ, POWIEDZ MU DALEJ CO BYŁO Z TYMI PIORUNAMI.- L

- A więc tak.. Lokar wkurzył się że mu nie powiedziałem wcześniej że podglądałem go, i nie powiedziałem mu jak ma na imię. Wtedy zaczął walić piorunami, BEZ INKANTACJI, wtedy uciekłem do domu. I spokojnie, przeżyłem.- S

- WŁAŚNIE ŻE SZKODA!- L

- Bez Inkantacji? O.. nieźle!- G

- NIEŹLE TO TY MOŻESZ DOSTAĆ MARUDO.- L

-UCIEKAJ!- S

- Dzięki za radę.- G

Waliłem w Griza cały czas piorunami.. schował się w wieży i zamknął drzwi.

- NIE WYCHODZĘ Z WIEŻY DO GWIAZDKI!- G

- Yyy! Mnie tu nie ma! To twoja iluzja.- S

I uciekł, co ja takiego zrobiłem?

___________
449 słowa

Uwielbiam ten rozdział c:

Lokarowice napisane przeze mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz