A oto śmieszne opowiadanka z nawiązaniem do Monkie kid.
Uwaga!
Opowiadania będę raz krutsze i raz dłuższe, mogą się w nich pojawić wulgaryzmy i niektóre z nich są talksami.
Tak czy siak miłego czytania 😊
Dawno, dawno temu żyła sobie ruda małpa która była królem czegoś tam i miała męża, który był wojownikiem lemura PFU! Znaczy króla! Czyli wojownikiem rudej małpy. Pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi i jako że czarna małpa była w kiblu to Wukong musiał iść otworzyć.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wukonga zamurowało, i to tak mocno, że nawet nie zauważył kiedy jego partner przyszedł i wziął maleństwo do środka. Makak obejrzał dziecko i był podwójnie załamany bo nie znalazł żadnej karteczki i odkrył, że maluch ma wszy. Makak podszedł do swojego partnera po czym wręczył mu podrzudka. Wukong troszkę zdezorientowany zaczął czyścić małemu głowę. Wszystko było by okej gdyby nie to, że podczas tej czynności maluch ukazał swoją moc, która była podobna do rudzielca.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reszta dnia minęła małpom dość ciężko.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Na całe szczęście, wieczorem klony zniknęły i mały zasnął. Małpy położyły się obok niego. -To co teraz? - spytał wojownik. -Jak to co, zatrzymujemy go. - odpowiedział król. -Wukong ale my się nie nadajemy na rodziców. A bynajmniej ty się nie nadajesz. -Może ale teraz za dzieci jest 500+. -Ehhhhh,polubiłeś go, tak? Sun pokiwał głową. -Jak go nazwiemy? - spytał cień. -Monkie kid, w skrócie MK. - odpowiedział mu słońce po czym zamknął oczy i zaczął chrapać jak tir. -Cóż, chdziaż będzie ktoś kto pomoże mi z tym debilem. Księżyc również zamknął oczy tylko, że spał bez chrapania.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I tak oto dwoje niezwyciężonych bohaterów zmierzy się z najcięższym wyzwaniem, ojcostwem. Ale może im się uda. The End