Turniej
Zostawcie gwiazdkę ☆
Z sercem w gardle, w raz z drugą dziewczyną staje na środku sali modląc się aby ten pies miał zapchany nos czy coś. Powoli podchodzi do mnie wąchając moje buty i nogawki. Robił to już przedtem więc najwidoczniej jest do tego przyzwyczajony. Już mam niezauważalnie oddychnąć z ulgą kiedy zaczyna podejrzanie wąchać moją kieszeń i skakać przy mnie.
- Szlak.- Mruczę pod nosem widząc jak policjantka powoli podchodzi do mnie obserwując uważnie każdy mój ruch. Teraz muszę wejść na wyżyny sztuki kłamstw i oszustw aby sprawiać wrażenie niewinnej. Na szczęście nie mam niczego przy sobie, ale nadal jest to podejrzane, dlatego najlepiej wmówić im, że pies się pomylił.
- Masz coś przy sobie?
- Klucze, telefon, pieniądze.- Wymieniam powoli pilnując aby mój głos nie drżał i był jak najbardziej spokojny.
- Wyjmij wszystko z kieszeni i połóż na biurko.- Prosi kiedy nawiązuje chwilowy kontakt wzrokowy z Harrym co zostaje zauważone przez policjanta trzymającego psa. Kiedy już wszystko zostaję wyjęte z moich kieszeni kobieta zaczyna delikatnie naciskać moje kieszenie, szczególnie od spodni poszukując narkotyków. - Miałaś coś przedtem przy sobie?
- Nie, nigdy niemiałam przy sobie narkotyków.- Odpowiadam czując jak zaczyna sprawdzać moje kieszenie od kurtki.
- Dobrze, faktycznie nic nie ma.- Pozwalają jeszcze psu powąchać moje rzeczy, ale nie jest tym zbyt zainteresowany. W roztargnieniu rozglądam się po klasie, ale nikt nie wykazuje większej reakcji. Na razie muszę to zostawić a przede wszystkim modlić się aby Harry nie wpadł z tymi narkotykami. - Możecie usiąść.- Kończy kobieta zabierając się za resztę klasy. Pies przy Harrym zachowuje się podobnie jak przy mnie, ale oni nie łączą tego w całość.
- Ale czy jest to konieczne?- Pyta się niepewnie jeden z chłopaków.
- Dostaliśmy zgłoszenie o tym, że ktoś stąd ma przy sobie narkotyki.- Wbrew sobie napinam się na te słowa biorąc do ręki zeszyt i notując ten fakt.
- Z tego powodu przejdziemy się jeszcze z psem po klasie.- Nie dając czasu do namysłu policjant rusza przed siebie pozwalając psu wszystko dokładnie obwąchać. Co było do przewidzenia pierwsze ławki omija powoli idąc w stronę mojego klienta. Ma on stosunkowo daleko narkotyki od siebie, jednak przeczucie podpowiada mi, że nie wystarczająco. W końcu psy mają dobry węch, szczególnie kiedy wiedzą czego szukać. Będąc już wystarczająco blisko zwierzę odbija w stronę drewnianej szafki natrętnie próbując się dostać do sterty kartek. W mgnieniu oka dwójka policjantów spod kartek wyciąga saszetkę narkotyków.
- Wygląda na to, że ten ktoś się nie mylił.- Podsumowuje kobieta ostrożnie, trzymając przez rękawiczki saszetkę.
- Przyznajcie się dla własnego dobra, i tak ustalimy kogo to jest po odciskach.- Ostrzega mężczyzna rzucając całej klasie krótkie spojrzenie aż zatrzyma się na mnie. - Przy tobie i przy nim pies coś wyczuwał.
- Tak, ale to nie jest moje.- Odpowiadam jako pierwsza a po mnie chłopak.
- Moje też nie, z resztą ktoś inny mógł to zostawić, po tej lekcji jest długa przerwa.- Wzrusza ramionami nie uzyskując jednak odpowiedzi mężczyzny.
CZYTASZ
Skrwawione Serce Rodowód Krwi
FantasíaSofi Wicher to 17 letnia dziewczyna pozostawiona przez rodziców. Jej życie na pozór może wyglądać zwyczajnie, przeciętnie jednka skrywa w sobie tajemnice...