Rozdział 4

1K 21 15
                                    

Do moich uszu dotarł głośny dźwięk budzika.
Przewróciłam się na drugi bok i wyłączyłam go, biorącą telefon do ręki.
Już siódma.

Za trzy godziny mam rozpoczęcie roku szkolnego, na który nie jestem gotowa ani trochę.

Zwlekam się leniwie z łóżka i kieruje do łazienki, stoję przed lustrem i najbardziej co rzuca się w oczy, są ogromne kręgi pod oczami. Zawsze je mam, nawet jakbym spała 20 godzin to bym je miała.

Wchodzę do kabiny i włączam prysznic, z którego leci letnia woda, a moja głowa samowolnie przechyla się w bok.
Świetne uczucie.

Po 30 minutach mycia włosów i ciała wychodzę spod prysznica i owijam się białym ręcznikiem.
Podchodzę do zlewu i zaczynam od umycia zębów.

Wyciągnęłam z szuflady suszarkę i zaczynam suszyć swoje długie włosy.
Na szczęście, nie potrzebują być prostowane, bo mam takie naturalne.

Wychodzę z łazienki, a w moje ciało uderza chłodne powietrze, które jest w moim pokoju.
Z gęsią skórką siadam na krześle toaletki i zaczynam nakładać na twarz serum, krem oraz SPF.
Po kilkunastu minutach zabieram się za robienie makijażu.
Zaczynam od korektora, różu, bronzera, tuszu, srebrnego rozświetlacza i modeluje brwi, na usta nakładam konturówkę w odcieniu nude, aby optycznie powiększyć usta i dokładam błyszczyk z różowymi drobinkami.

Po skończeniu makijażu wstaje z krzesełka i wchodzę do ogromnej garderoby.
Dziś postanowiłam na skórzaną spódniczkę sięgająca mi do połowy uda oraz biały sweterek, ponieważ dziś pogoda nam nie sprzyja.
Jest strasznie deszczowo.
Opowiem wam coś o sobie, kocham deszcz.
Zawsze gdy pada deszcz, włączam sobie piosenkę Sweater Weather, idealnie do tego pasuje.

Spoglądam na zegarek, na którym wyświetla mi się godzina ósma trzydzieści.
Kładę się na łóżko i przykrywam nadal ciepłą kołdrą.

Ciekawe jak ta szkoła wygląda.
Wiem, że będzie nabór na cheerleaderki i zamierzam z tego skorzystać.
Od małego, mama zapisywała mnie, na przeróżne zajęcia pozalekcyjne.
Ćwiczyłam balet, pływanie, granie na instrumentach. Po hip-hop i breakdance, akrobatykę, boks, sztuki walki oraz samoobronę.

Valentina uważała, że to odciągnie mnie od siedzenia na telefonie. Bardzo rodzicielskie podejście.
Zrezygnowałam z nich po naprawdę długim wykładzie z mamą, dlaczego nie chce na nie chodzić. Powodów było bardzo dużo np; ogromna ilość nauki w szkołach, znajomi, aby nie być odizolowanym, ale najważniejszym powodem dla mnie było to, że po prostu znudziło mi się to wszystko, no prawie wszystko.
Po dzisiejszy dzień zostało mi jedno zainteresowanie, które kocham całym sercem, a jest to balet.

Wychodzę z łóżka bardziej żywsza niż przedtem i żwawym krokiem podchodzę do szafki i zabieram swoją czarną torebkę z Prady, do której wkładam telefon, pieniądze oraz dokumenty.

Opuszczam swój ukochany pokój i idąc korytarzem, wytężam słuch czy ktoś jest na dole.
Chyba nie ma.
Schodzę ze schodów i wchodzę do kuchni.
Dziś postanowiłam zjeść moją ukochaną owsiankę na ciepło z masłem orzechowym i bananem.

Po zjedzonym posiłku, idę wzdłuż korytarza i zakładam na stopy białe nike.
Wychodzę powoli z domu i rozkładam czarną parasolkę.
Teraz, mogę spojrzeć na dom, który znajduje się na przeciwko nas.
Ten dom, to jest totalne przeciwieństwo mojego.

Wychodzi właśnie z niego jakiś chłopak.
Jest szatynem i stąd mogę dostrzec, że ma na sobie białą koszule, czarne jeansy oraz białe blazery.

Po chwili, gdy przyglądam mu się dłużej,  nasze spojrzenia się spotykają.
A on skanuje moje ciało i perfidnie się uśmiecha.

Natychmiast wychodzę z ganku i zmierzam w stronę szkoły, autem niestety jeszcze nie będę jeździć, a motocykl odpada, bo pogoda dziś nie dopisuje.
Z mojego osiedla do szkoły, jest około dwadzieścia minut pieszo.
Z przyjemnością bym się przeszła, lecz pada, a ja nie mam zamiaru na rozpoczęciu roku wyglądać, jak mokra kura wychodząca z matki.

soul of ashesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz