Rozdział 14

937 22 17
                                    

MICHAEL

Wstałem i zwlekłem się z wygodnego łóżka, gdybym mógł, zostałbym tam na całe wieki. Wszedłem do ciemnej łazienki, która miała czarne drewniane meble, wszedłem pod duży czarny prysznic bez brodzika i wziąłem długi gorący prysznic. Wyszedłem z kabiny i owinąłem biodra białym ręcznikiem. Stanąłem przed umywalką i spojrzałem w lustro. Moje niemal czarne włosy były teraz mokre i jeszcze ciemniejsze. Moje ciało zdobiły liczne tatuaże, najbardziej rzucający się w oczy był wąż na ręce. Umyłem zęby i wysuszyłem włosy, po czym ułożyłem je lekko żelem, aby nie były takie oklapłe. Wyszedłem z łazienki i założyłem na siebie niebieskie jeansy i czarną koszulkę. Popsikałem się perfumami i po chwili zeszłem na dół, gdzie moja mama krzątała się po kuchni.

— Cześć mamo. - przywitałem się z nią i ucałowałem ją w czoło.

Z góry schodził mój starszy brat. Przywitałem się z nim skinięciem głową. Eliza postawiła przede mną gofry z owocami. Odrazu złapałem za jednego i polałem go bitą śmietaną. Spojrzałem na srebrny zegarek na prawej ręce i pośpiesznie wziąłem swój plecak. Pożegnałem się z mamą i pod mój dom właśnie podjechał Miller. Moje auto się zepsuło, więc mam prywatnego szofera o imieniu Damon.

— Siema. - przywitałem się z nim, będąc już w środku samochodu.

— Jak ci idzie? - zapytał, a ja już wiedziałem, o co mu chodzi.

— Chyba robię postępy, a tobie jak idzie z Sarah? - zapytałem.

— Muszę się bardziej postarać. Założyliśmy się, który z nas ją pierwszy zaciągnie do łóżka, a ja nie zamierzam przegrać czterysta dolarów.

Prychnąłem na jego słowa. Sam chce wygrać jego kasę. Nie czuje się winny, przecież to tylko przypadkowa laska, która została zakładem.

,,Nie, to nie przypadkowa laska Michael'' - odezwał się głos w mojej głowie. Szybko wyrzuciłem tę myśl z głowy i śmiałem się z czegoś, co właśnie powiedział mi Damon.

Zaparkowaliśmy na parkingu i wysiedliśmy z auta. Razem kroczyliśmy do szkoły, zanim ruda nie uwiesiła mi się na szyi i mnie pocałowała.

— Cześć Michaelku. - powiedziała z przesłodzonym głosem. Lekko odepchnąłem ją od siebie i przywitałem się skinięciem głowy.

Jak ona mnie wkurwia.

Podszedł do nas Chase z Rihanem i Logan z drużyny. Zaczęliśmy rozmawiać na temat zbliżającego się meczu. Kątem oka mignęła mi sylwetka Sary. Musiałem przyznać, że ma zajebisty tyłek. Co ja mógłbym z nim robić..
Była ubrana w krótką zwiewną białą spódniczkę i do tego miała czarny top, który ukazywał jej płaski brzuch i jędrne piersi. Musiałem oderwać wzrok, gdy poczułem jak moje spodnie robią się ciasne. Schyliłem się i szepnąłem do ucha Mercedes.

— Chodźmy do toalety. - rozkazałem chłodno.

— Ale, zaraz są lekcje. - szepnęła, a ja i tak wiedziałem, że tego chce.

— Za piętnaście minut, zdążymy. - oznajmiłem i puściłem jej oczko.

Złapałem ją za tyłek i ruszyliśmy w stronę toalety. Weszliśmy do pustej kabiny, a Mercedes zabrała się za rozpinanie rozporka w moich spodniach. Zsunęła ze mnie jeansy wraz z bokserami i wzięła moje przyrodzenie do buzi.

soul of ashesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz