15.

30 1 0
                                    

Pov Suga

Próbowałem to opanować, ale nie jest to łatwe. Nigdy wcześniej tak długo nie tłumiłem w sobie tej mrocznej strony, nie ignorowałem.

Słyszałem jakieś stłumione słowa, ale nic do mnie nie docierało. Wdech, wydech Min, dla Jungkooka! 

Dopiero po dłuższej chwili odpuściło. Podniosłem się i spojrzałem w wystraszone oczy chłopaka.

- Przepraszam. - szepnąłem podchodząc do niego. - To nie twoja wina czasami tak mam, żaden lekarz nie wie co to jest. - tłumaczyłem się. Nie mam pojęcia co sobie pomyślał, ale nie pozwolę mu się obwiniać za mój mrok. 

- Może powinniśmy jeszcze poszukać? Często to masz? Co to w ogóle jest? Co czujesz? - martwił się. Obserwował mnie uważnie, ale ja jego też. Troszczył się o mnie mając swoje własne nierozwiązane problemy. Coś musiało się wydarzyć w ciągu tych 7 lat. Coś czego nie chce mi powiedzieć... 

- Szukałem przez cały czas, ale mam już dość. - szepnąłem. Chciałem go przytulić ale nie byłem pewny czy mi na to pozwoli. - Czasami czuję jakby coś chciało mną zawładnąć. - dodałem zakrywając twarz dłońmi. Nie skłamałem, to była prawda. Nie chciałem żeby widział mnie w takich chwilach.

- O cholera, Yoongi. - złapał mnie za dłonie i zmusił do spojrzenia na siebie - Jestem tu. Jestem przy Tobie. - objął mnie ostrożnie - Poradzimy sobie z tym razem. - czułem strach, to oczywiste, ale to był strach o Niego, czy sobie poradzi z takim mną? Bałem się że któregoś dnia On nie wytrzyma i mnie zostawi. 

Nie wiedziałem co powiedzieć, więc po prostu go przytuliłem. Czułem jak moje ciało drży, chciałem poczuć się bezpiecznie, uwolnić się od tego chujstwa, które we mnie jest...

- Zaopiekuje się Tobą, zaufaj mi. - dotknął delikatnie mojego policzka. - Zrobię dla Ciebie wszystko, tylko mnie nie odtrącaj. - szepnął łamiąco, czułem powiększającą się gulę w gardle.

- Już jest... - urwałem - Nic mi nie jest. Naprawdę. - powiedziałem cicho i położyłem dłoń na jego policzku . - Nigdy cię już nie odtrącę i nie zostawię. Przysięgam na swoje życie. - dodałem uśmiechając się lekko. - Jesteś całym moim światem. Rozumiesz? - zapytałem poważnie, ale i  delikatnie.

- To za dużo Yoongi. Nie ryzykuj dla mnie swojego życia, nie zniósłbym tego. Masz być cały i bezpieczny. 

- To nie za dużo. Bardzo mi na Tobie zależy i głupi jestem, że zrozumiałem to tak późno. Jesteś najlepszym co mnie spotkało. - mówiąc czułem napływające łzy. Zamyknąłem go w mocnym uścisku. - Obiecaj, że mnie nie zostawisz. - poprosiłem szeptem czując jak łzy spływają po moich policzkach...

Pov Jungkook.

            Pierwszy raz widziałem go w takim stanie. Pierwszy raz płakał, był załamany... Miałem wrażenie, że rozpada się na kawałki i tylko ja mogę powstrzymać przez rozsypaniem się.

- Kochanie... - zacząłem łagodnie - Nie ma takiej siły, która mnie od ciebie odsunie. Jesteśmy razem, na zawsze. - chciałem mu to udowadniać, pokazać że nie kłamię, ale na razie, pozwolę mu się wypłakać. Wiem, że tego potrzebuje... Będę przytulał go tak długo, aż się nie uspokoi. Nic innego się dla mnie nie liczy.

- Jest dobrze. - starł łzy, biorąc głęboki wdech. - Mówiłeś, że musisz iść do pracy. Zjedzmy śniadanie i chodźmy. - próbował się uśmiechnąć. 

- Poczekaj. - zatrzymałem go gdy chciał zejść z blatu. - Nigdzie dzisiaj nie idziemy. - postanowiłem. - Twoje zdrowie jest dla mnie ważniejsze. Znam dobrego psychologa, możesz... - otworzyłem szerzej oczy, zaciskając usta w wąską linie. Czy ja naprawdę powiedziałem co powiedziałem?

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz