Min Yoongi & Jeon Jungkook |BTS|
Czy dawna przyjaźń i skrywane uczcie zostają z nami? A może odchodzą z czasem?
Yoongi z Jungkookiem przekonają się na własnej skórze jak trwałe potrafią być ich uczucia.
Zdobędą się na odwagę i wyznają wszystko?
C...
- Chcesz mnie doprowadzić do szaleństwa? - zapytałem podnosząc brew, czułem jak moje serce wariuje przez jego zachowanie.
- Nic nie robię. - wzruszył ramionami i zaczął smażyć naleśniki. Po chwili ukradłem mu pierwszego.
- Oj robisz... - szepnąłem jedząc. - Widzisz wszystko co twoje jest dobre. - uśmiechnąłem się. Posprzątaliśmy po śniadaniu i ruszyliśmy do najbliższego biura nieruchomości.
Przedstawiliśmy kobiecie swoje wymagania. Zaproponowała kilka opcji. Jeździliśmy od adresu do adresu, ciężko było wybrać... zawsze coś nie pasowało...
- Yoongi, zanim zdecydujemy się na któreś mieszkanie, chce załatwić kilka rzeczy, a porządku? - spojrzał na mnie gdy wracaliśmy już do domu.
- Nie ma sprawy, a ceną się nie przejmuj. Mam wystarczająco pieniędzy. - powiedziałem kładąc jego dłoń na biegach i splatając nasze palce.
- Wtedy nie będzie nasze... tylko Twoje. - stwierdził cicho - Chce też mieć w tym swój wkład.
- Króliczku, skoro chcesz wziąć ze mną ślub to nie ma już podziału na moje-twoje. Wszystko jest wspólne. Nie chcę żebyś miał jakieś długi albo kredyty. - powiedziałem biorąc jego twarz w dłonie, gdy wysiedliśmy. - Chciałbym nawet żebyśmy założyli kiedyś wspólne konto.
- Wszystko w swoim czasie, panie Min. - uśmiechnął się. Widziałem, że nie czuje się z tym zbyt dobrze. - Które mieszkanie podobało Ci się najbardziej? - spytał, gdy weszliśmy na górę.
- To ciemne było przytulne. - powiedziałem - A tobie?
- Było piękne, ale przydałoby się coś z większą ilością naturalnego światła. - już czuje że to będzie trudna decyzja i dużo kompromisów.
- Nie musimy wybierać tylko z tych które dzisiaj oglądaliśmy. Możemy szukać tak długo aż oboje będziemy zadowoleni. - stwierdziłem delikatnie go przytulając
- Tak będzie najlepiej, ale chciałbym żeby to było już za Nami. - wziął mój laptop z ławy i włączył przeglądarkę. Na pierwszej stronie były wiadomości o masakrze w siedzibie mafii. Serce zabiło mi szybciej, co jeśli się przestraszy?
Otworzył kolejną kartę, zalogował się na stronie z nieruchomościami i zaczął szukać. Nawet nie komentując tego co zobaczył...
- Może taki? Lokalizacja dobra, nie tak daleko do pracy... - pokazał na ekran.
- Trochę małe... - szepnąłem zjeżdżając niżej - Może coś takiego? Praktycznie ta sama lokalizacja. Jest duże jasne i w dobrej cenie.
- Ciemna sypialnia, jasny salon, podoba mi się. - uśmiechnął się szeroko. Było idealne. Cudowny kompromis. - Co myślisz? Mogłoby to być nasz wspólny dom?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.