- Co ty tu robisz? - warknęłam patrząc na mojego (byłego) chłopaka.
- Lepsze pytanie jest, co ty tu robisz? - posłał mi wkurzone spojrzenie. Chciałam go walnąć. To z jakim pretensjonalnym tonem się do mnie wyrażał, sprawiał, że cała się buzowałam. - Byliśmy umówieni, nie pamiętasz?
- Pamiętam - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Wiesz jak się na tobie zawiodłem, gdy Emily powiedziała mi, że jesteś u niego. - mówił, a ja na wszystko przewracałam oczami. - Rozmawialiśmy o Justinie. Mówiłaś, że nic was nie łączy oprócz nienawiści. Że nie lubisz go i denerwuje cię wszystkim.
- Naprawdę Mia? - wtrącił się Foley, który stał za mną. - Łamiesz moje serce.
- Zamknij się - warknęłam do niego. Lepiej, żeby się nie wtrącał. Choć i tak zrobił to już za bardzo.
- Sądziłam, że będziesz dzisiaj zajęty i z naszego spotkania nici. - mruknęłam spokojnie. Dopiero zaraz się odpalę. Spokojnie.
- Mówiłem ci, że idę tylko na siłownię, a później możemy się spotkać. - wytłumaczył prędko i podszedł do mnie. Automatycznie się cofnęłam. Czułam za sobą Justina i jego wodę kolońską, przez co nie łatwo było mi złapać myśli.
- Tak, ale... - udałam, że chwilę się zastanawiam. - Później zobaczyłam jak całujesz się z Eriką, więc sądziłem, że przełożymy nasze spotkanie na inny dzień.
Kocham sarkazm.
Jego miodowe oczy, aż zabłyszczały z szoku. Widziałam, że nawet na chwilę przestał oddychać.
Uduś się szmaciarzu.
- Mia...Daj mi to wytłumaczyć - spanikował i złapał za moje ramię. Wzdrygnąłem się na jego dotyk. Nie cierpię kłamców.
- Nigdy, więcej mnie nie dotykaj. - warknęłam przez zaciśnięte zęby. Z początku myślałam, że chce odegrać się na Justinie i to na niego wyładować całą swoją złość. Jednak, kiedy zobaczyłam Brown'a, moje wszystkie negatywne emocje się podwoiły.
- Wiem, że spieprzyłem, okej?! - mówił zaczesując włosy do tyłu. - Ale kurwa....Zareagowałem bezmyślnie. Po prostu, gdy ją zobaczyłem całkowicie o wszystkim zapomniałem i stało się to.
- Zapomniałeś, że masz dziewczynę?! - parsknęłam. - Wiem, że z nią nawet nie zerwałeś.
Jego mina jeszcze bardziej zbledła. Jego oczy zrobiły się zeszklone od łez, tak samo jak moje. Wiem, że głównie czułam złość, ale też jestem człowiekiem i też mnie to cholernie zabolało.
- Niby tak, ale nie traktowałem ją jako swoją dziewczynę. Nie gadaliśmy za dużo, ani nie pisaliśmy. - usprawiedliwiał się. - Nigdy oficjalnie nie powiedzieliśmy, że to koniec, ale te uczucie, które między nami było już dawno przestało istnieć.
- Jak mogłeś? - zapytałam już dużo łagodniej. Mój głos zaczął drżeć, a powieki coraz bardziej mnie piekły. - Jak mogłeś robić mi tyle dram? Być tak zazdrosnym o Justina? Wściekać się o każdą najmniejszą interakcje z nim, a sam mieć drugą dziewczynę na boku?
- Jak to mówisz, to brzmi okropnie...
- Bo to jest okropne!
Staliśmy chwile w ciszy. Krępowała mnie obecność Foleya, bo jednak większość moich kłótni w związku z Harry'm była o jego osobę. Totalnie nie wiem czemu. Nie chciałam by teraz Justin poczuł się jakoś ważny i by jego ego jeszcze bardziej wywaliło w górę.
- Przepraszam - mruknął cicho Harry. Był szczery. Słyszałam to po jego głosie i całej postawie ciała. Widząc go takiego przybitego, w moich myślach dosłownie na parę sekund pojawiło się pytanie "Czy powinnam mu wybaczyć?". - Wyjaśniłem wszystko z Eriką. Powiedziałem jej, że cieszę się, że przyjechała, ale to teraz ty jesteś dla mnie najważniejsza i, że nie rzucę dla niej ciebie, bo to ty jesteś na pierwszym miejscu. Ja....Dawno nie czułem czegoś tak silnego do kogokolwiek. Przysięgam ci na wszystkie góry na tej ziemi, że ani razu nie pomyślałem o niej będąc z tobą, bo to ty całkowicie zajmowałaś moje myśli i serce.

CZYTASZ
My first bottom #1 [18+] [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionMia Martin to nastolatka, która w swoim życiu przeszła więcej niż powinna. Przez złe podjęte decyzje jest zagubiona i traci kontrole. Postanawia zacząć od nowa. Przeprowadza się do swojej starszej siostry - Emily - do Kalifornii, z nadzieją, że znaj...