- Ta opaska jest konieczna? – zapytała Emily, kiedy zawiązywałam jej oczy czerwonym materiałem.
- Tak – odpowiedziałam.
Moja mama wyjechała wcześnie rano. Całe szczęście. Musiałam przekonać ją, że chcemy zrobić niespodziankę Emily, więc bez sensu by było, gdyby ona została tutaj sama.
Zbliżała się 1 nad ranem, a ja miałam w sobie tyle energii, że nie potrafiłam wystać w miejscu.
Spakowałam siebie i moją siostrę dzień wcześniej. Liczę, że nie zapomniałam niczego, bo później na miejscu możemy mieć problem z dostaniem rzeczy.
Nie umiałam się doczekać.
Justin niby przyszykował tą niespodziankę dla Emily, ale tak naprawdę zrobił ją nam wszystkim.
Nawet nie musieliśmy płacić za lot, bo Foley ma prywatny samolot.
PRYWATNY SAMOLOT!
A co do hotelu i wynajmu, to również uparł się, że to on to ogarnie. Niby spoko, bo w sumie nie muszę się niczym przejmować i lecę już na gotowe, ale jakoś dziwnie czuję się z faktem, że zafundował wszystkim wyjazd.
Tak i jeszcze jedna sprawa, sprawia, że czuję się dziwnie.
To, że go pocałowałam, a on o tym nie wie.
I to, że on chciał, żebym go pocałowała, a mu odmówiłam.
Po tamtej sytuacji cały dzień zastanawiałam się co ze mną jest nie tak? Typ mówi, żebyś go pocałowała, ty mu mówisz, że nie, a potem, gdy on kurwa śpi, to to robisz.
Jestem pojebana.
Starannie unikałam jego osoby. Nie mogłam pozwolić, by dowiedział się o tym. Wyjdę na jakąś wariatkę. Justin nie może wiedzieć, że go pocałowałam, za żadne skarby.
Dlatego na wiadomości, które wysyłał na naszej wspólnej grupie, odpisywałam jednym słowem. Jako jedyna też nie wyszłam z nimi wczoraj, zmyślając, że muszę się jeszcze spakować.
Boję się, że jak go zobaczę nie będę w stanie udawać i się dowie.
Nie powiedziałam nikomu. Jeszcze. Zastanawiam się bardzo czy nie powiedzieć Logan'owi i Maddy albo Otis'owi. Jednak szybko przeanalizowałam sytuacje i Maddison nie powiem, bo czuję, że mogłaby powiedzieć coś głupiego przy nim. Jak jej nie powiem to nie powiem też Blake'owi, bo byłoby to niesprawiedliwe, a Otis nie ma zbytnio pojęcia o całej sytuacji, więc musiałabym mu opowiedzieć wszystko od początku.
Dlatego zostałam z tym sama.
Zabrałam naszą walizkę w jedną dłoń, a w drugą chwyciłam ramię Emily, by móc ją prowadzić. Całe szczęście udało nam się spakować w jedną dużą, beżową walizkę, bo gdybym miała trzymać dwie i jednocześnie pilnować ślepej Martin, to chyba bym nie dała rady.
- Teraz uważaj, bo będziemy schodzić po schodach – ostrzegłam, kiedy wyszliśmy na korytarz naszej kamienicy.
- Gdzie idziemy? – zapytała schodząc powoli i trzymając mnie za bok.
- Jak ci powiem, to nie będzie to już niespodzianka.
- To powiedz mi na uszko, a potem będę udawać zaskoczoną. Proszeee. – błagała mi nad uchem.
- I jesteś skłonna oszukać swoich przyjaciół? – zaśmiałam się. Emily to była taka osoba, której nie dało się zrobić niespodzianki. Zawsze wszystko musiała wiedzieć.
Wyszliśmy na zewnątrz i poprowadziłam ją do jednego z samochodów.
- Ta banda to nie moi przyjaciele, tylko jacyś nieznajomi, którzy przyczepili się do mnie i tak łażą – zażartowała z poważną miną.
CZYTASZ
My first bottom #1 [18+] [ZAKOŃCZONE]
Fiksi RemajaMia Martin to nastolatka, która w swoim życiu przeszła więcej niż powinna. Przez złe podjęte decyzje jest zagubiona i traci kontrole. Postanawia zacząć od nowa. Przeprowadza się do swojej starszej siostry - Emily - do Kalifornii, z nadzieją, że znaj...