zakochani są wspaniali

162 15 14
                                    

Pov Matty

Obudziłem się jakoś o ósmej rano i zobaczyłem kogoś leżącego przy moim boku. Był to Nico. Zdziwiłem się, że tutaj został. Myślałem, że wczoraj poszedł, ale nie powiem, lepiej mi gdy jest przy mnie. Postanowiłem, że skoro on jeszcze śpi to nie będę go budził, ponieważ leżał na mojej klatce piersiowej. Objąłem chłopaka w talii, a swoją głowę położyłem na jego i próbowałem zasnąć. Po jakimś czasie zauważyłem, że Nico się przebudził i usiadł w rogu łożka.

Wstawaj zjebie spóźnimy się zaraz - to pierwsze co dzisiaj od niego usłyszałem.

Po co? - zapytałem zasłaniając twarz kołdrą, bo promienie słoneczne przedzierały się przez okno.

Nie ma po co tylko wstawaj, jest już dziesiąta, a o jedenastej mamy trening - odpowiedział Zalewski ściągając ze mnie kołdrę.

Pięć minut jeszcze - wymamrotałem próbując zabrać swoją rzecz. W końcu Nicola rzucił ją pod szafę, a mnie pociągnął za ręce żebym wstawał.

Rusz tę dupę i za chwilę masz być gotowy - krzyknął Nico wychodząc z pokoju. Prawdopodobnie szedł do siebie, żeby się przebrać. Drugi raz w życiu posłuchałem się jego rad.

Gotowy?  - spytał brunet, który nawet nie wiem kiedy znalazł się w moim pokoju.

No chwila, stroju na trening szukam - powiedziałem w pośpiechu.

W łazience masz - dostałem w odpowiedzi. I rzeczywiście tam był. Gdy już się spakowałem, postanowiłem poczekać na Nicolę na korytarzu.

A ty co tu tak stoisz? - dopytał Kiwior, który akurat tędy przechodził.

Czekam na Nico - odparłem zgodnie z prawdą.

To widzę, że już pogodzeni jesteście - stwierdził Kuba, ale nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, bo obok nas zjawił się Zieliński.

Ile wy już jesteście razem? - zaśmiał się Piotrek.

Ale co? Że ja z kim? - kompletnie nie wiedziałem o co mu chodzi.

No z Zalewskim, widziałem wasze zdjęcie, no już nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi - powiedział pewny siebie Zielu.

Ale ja naprawde nie wiem o co ci chodzi, my nie jesteśmy razem - wyparłem się.

No to wyjaśnij mi to - i wtedy Zieliński pokazał mi zdjęcie, na którym śpię przytulony do Nicoli. Jest to zdjęcie z wczorajszego wieczoru.

Ale skąd ty to masz? - zapytałem zmieszany.

Wojtek mi wysłał - wzruszył ramionami.

Wojtek mówisz? Wojtek to zaraz nie będzie miał na czym chodzić jak go spotkam - prawie krzyknąłem wkurwiony i poszedłem szukać Szczęsnego. Znalazłem go w pokoju Bielika, nie wiem co on tam robił, ale w tej chwili mnie to nie obchodziło. Miałem jeden cel. Rozjebać mu łeb.

Ty dziwko pierdolona - wykrzyczałem na bramkarza tak, że chyba było mnie słychać w całym hotelu - co miało znaczyć to zdjęcie kurwa i dlaczego je wysłałeś do Piotrka? - takim samym tonem zapytałem wieżowca.

Nie tylko do Piotrka - odpowiedział chłopak bez jakich kolwiek emocji. Wtedy już się wkurwiłem i to w takim stopniu, że miałem ochotę go zabić. Jako że stałem obok szafki, to był tam też wazon, bez chwili zastanowienia wziąłem go i przyjebałem Szczęsnemu w łeb.

Co ty kurwa robisz? - wykrzyczał wkurwiony z krwią lecącą z czoła. W tym momencie do pokoju wszedł Nico.

Co tu się dzieje? - zapytał chłopak, a gdy zauważył Szczenę z całą głową we krwi to prawie zemdlał.

Matko boska kochanowska co ty mu zrobiłeś? - dopytywał Zalewski oczekując ode mnie wyjaśnień.

Mały wypadek przy pracy, no ale wkurwił mnie - odpowiedziałem mówiąc ostatnią część zdania głośniej.

Dobra potem mi to wytłumaczysz, nie stójmy tu jak debile, gdy nasz kolega się wykrwawia, idź kogoś zawołaj - rozkazał mi Nicola.

Dla kogo kolega to kolega - dopomniałem wychodząc z pokoju. Znalazłem służbę medyczną, która była w hotelu. Okazało się, że Wojtkowi nic się nie stało i skończył tylko z bandażem owiniętym wokół głowy. Po tej sytuacji chłopak zamknął się w swoim pokoju, a mnie Nicola zaciągnął do mojego pokoju, bo na tamtą chwilę on nadal dzielił swój z bramkarzem.

A teraz gadaj co się tam stało - razem z Nico usiedliśmy na łóżku, z on czekał na wyjaśnienia.

No bo jak wtedy czekałem na korytarzu na ciebie, to przyszedł Zielu i się mnie wypytywał ile jesteśmy razem, a ja mu mówię, że przecież nie jesteśmy i mi pokazał zdjęcie, które Wojtek nam zrobił jak wczoraj razem spaliśmy to poszedłem z nim porozmawiać - wyjaśniłem.

Poszedłeś porozmawiać mhm to skąd wzięło się szkło w pokoju i Wojtek z rozwaloną głową? - dopytywał.

No bo naprawdę zapytałem się go co miał na celu ze robieniem tego zdjęcia i wysłaniu go do Piotrka, a on mi odpowiedział, że nie tylko do niego wysłał i nawet żadnych emocji nie wykazał to się wkurwiłem no i mu przyjebałem wazonem, a co miałem zrobić? - opowiedziałem zaistniałą sytuację.

Boże ty patusie jebany powinieneś się leczyć na tę swoją agresję - wykrzyczał mi prosto w twarz brunet.

Przepraszam ja naprawdę nie chciałem, żeby to się tak skończyło - wypowiedziałem próbując się nie rozpłakać. Zawsze tak miałem kiedy ktoś podnosił na mnie głos. Nicola mi nic nie odpowiedział tylko wyszedł z pokoju.

Nico poczekaj - krzyknąłem za chłopakiem.

Daj mi chwilę, musze to przemyśleć - dostałem w odpowiedzi. Zostałem sam w pokoju. Znowu rzuciłem się na łóżko i płakałem do poduszki. Co jest ze mną nie tak? To jedyna myśl jaką miałem w głowie.

Bo wszyscy piłkarze to jedna rodzinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz