Pov Matty
Minął już tydzień i dzisiaj wyjeżdżamy z powrotem do swoich klubów. Na eliminacjach nie poszło nam za dobrze, ale nie moja wina, że te zjeby grać nie potrafią. Przez ten czas nie stało się nic ciekawego, poza tym, że Damian spadł ze schodów i zwichnął nogę, albo że Bielik zgarnął stówkę w zakładzie o to, czy Wojtek pomyli godzinę treningu. Zemściliśmy się też na Miliku, który wjebał Nicolę do basenu z zimną wodą o 5 rano. Nie pytajcie nawet co się tam wtedy działo. Ale wracając do tego, to naszą zemstą było zostawienie go w szatni i musiał wracać pół godziny z buta ze stadionu.
Nico otwieraj - krzyknąłem stojąc pod drzwami chłopaka. Ale ten nic. Znowu mnie unika czy jak? Chcąc zobaczyć, co się tam dzieje skorzystałem z tego, że nikt nie zamknął drzwi na klucz i wszedłem do środka.
Czemu zawsze jak się przebieram, to ty musisz wchodzić? - powiedział Nico z załamaniem. Rzeczywiście stał w samych spodenkach.
A łazienki to królewicz nie posiada? - zapytałem.
Wojtek tam siedzi od godziny. Ja nie wiem czy on tam jakieś porno nagrywa czy co robi, ale nie chce wyjść - wyjaśnił.
A ty co mi się tak na klate patrzysz? - spytał.
Patrze na to co ładne - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
Słyszałem wszystko gołąbeczki. Nie musicie się ukrywać - powiedział Wojtek wychodząc z łazienki.
Siedzisz tam od godziny i przez ten cały czas nie mogłeś wybrać sobie lepszego momentu, żeby nam się objawić? - zdenerwował się Nico. Ten nic nie odpowiedział tylko się zaśmiał.
Gotowi już? - zawołał Robert stojący w progu drzwi.
Boże jeszcze ciebie tu brakowało. Zawsze przychodzisz w najlepszych chwilach - powiedział Zalewski ubierając czerwoną koszulkę.
Fajną tą klatę masz - stwierdził Lewy.
No kolejny gej. Ile was jeszcze jest? - zapytał podirytowany Nicola.
Jeżeli chodzi o ten hotel to ty i Matty - dopomniał Szczęsny pijący wodę przy blacie w "kuchni", która mieściła się w tym samym pomieszczeniu.
Po co tu przyszedłeś - dopytał Zalewski patrząc na Roberta.
A tak, bo za pół godziny wyjeżdżamy. Czesio mówił żebyśmy sobie zarezerwowali już loty jak ktoś nie ma, bo podwiezie nas na lotnisko od razu - wyjaśnił napastnik i sobie poszedł.
Ty właśnie, bilety trzeba kupić, zapomniałem - krzyknął Wojtek prawie dławiąc się swoją wodą.
Wiedziałem, że zapomnisz i kupiłem dwa i tak oby dwoje lecimy do Włoch. To sobie potem jakoś z Rzymu pojedziesz do Turynu - oznajmił Nicola.
Dzięki stary, ty to mi życie ratujesz, teraz to ja musiałbym na lotnisku spać, bo najbliższe wyloty są jutro o 13 - powiedział Szczęsny przeglądając w telefonie oferty lotnicze.
To ja się spakować idę - rzuciłem na szybko do chłopaków, gdy się dowiedziałem, że za pół godziny wyjeżdżamy. Będąc już w pokoju popakowałem wszystko. Miałem ze sobą walizkę z ubraniami i potrzebnymi rzeczami oraz torbę, w której miałem ubrania na treningi.
Idziesz Matty? - krzyknął Zalewski schodzący po schodach w stronę drzwi wejściowych.
Idę - odkrzyczałem. Wziąłem swoje bagaże, zamknąłem pokój i poszedłem oddać klucz do recepcji jeszcze na szybko przepraszając ich za wszystkie szkody jakie zrobili ci debile. W końcu wszedłem do autobusu i zająłem miejsce obok swojego przyjaciela. Droga na lotnisko zajmowała około godzinę, więc Nicola jak zawsze zasnął oparty o moje ramie. Zauważyłem, że na słuchawkach miał piosenkę "boję się" od Janka-rapowanie. Też lubiłem ten utwór. Z Nico mieliśmy podobne gusty muzyczne. Tak samo jak chłopak założyłem słuchawki na których włączyłem "tatuaże" od Fukaja i położyłem swoją głowę na jego patrząc się na widoki za oknem.
Byliśmy już na lotnisku. Schowałem słuchawki i obudziłem chłopaka.
Już jesteśmy? - zapytał zaspany brunet.
Tak, dlatego zbieraj się - odpowiedziałem. W między czasie jak on próbował się ogarnąć, słuchawki rozłączyły mu się z telefonem i na cały autobus poleciała piosenka "only&one" od Kukona, a Zieliński po jednym piwie siedzący za nami zaczął śpiewać jej tekst.
Kiedy znajdowaliśmy się w pomieszczeniu usłyszałem, że za niedługo odlatuje mój samolot.
Nico obiecaj, że już mnie nie zostawisz, proszę - powiedziałem błagalnie do chłopaka przytulając go.
Obiecuję - wyszeptał Nicola odwzajemniając uścisk. Pocałowałem go na pożegnanie w policzek i ruszyłem w stronę samolotu.
CZYTASZ
Bo wszyscy piłkarze to jedna rodzina
Conto⚠️cringe i gay alert⚠️ Shipy: • Cash x Zalewski ‼️jest to moja stara książka, której nie chce mi się poprawiać, więc zawiera błędy bolące w oczy. Czytasz na własną odpowiedzialność‼️