27.

3.5K 103 4
                                    

Abigail

Siedziałam przy stole i próbowałam wcisnąć w siebie chociaż trochę jedzenia, ale nie miałam apetytu. Miejsce obok mnie, kolejny dzień było puste. Kiedyś bym się z tego cieszyła, ale teraz doskwiera mi brak obecności Archera. Westchnęłam i się podniosłam. Przecież on się wykończy, gdy będzie unikał jedzenia. Ruszyłam do jego nory i zapukałam do drzwi, ale odpowiedziała mi cisza. Nacisnęłam klamkę i niepewnie weszłam do środka. Ostatnio, gdy tu weszłam, nie zastałam miłego widoku. Miejsce za biurkiem było puste, rozejrzałam się i zobaczyłam śpiącego męża na sofie. Od naszej sprzeczki, mało co ze sobą rozmawialiśmy. Miałam już dość tych cichych dni. Podeszłam do niego i kucnęłam przed sofą. Przejechałam dłonią po jego twarzy o włosach.

- Kochanie, idź się połóż do łóżka. - odezwałam się, gdy z trudem otworzył oczy. - Jesteś zmęczony i pewnie głodny. Zjedz coś i odpocznij.

Jęknął tylko w odpowiedzi. Przetarł twarz i zmęczony usiadł. Spojrzał najpierw na zegar, a potem dopiero na mnie. Uśmiechnął się.

- Cześć, skarbie. - rozciągnął się i skrzywił na strzelające kości. - Miałem się zdrzemnąć na chwilę. Jadłaś obiad? - pokręciłam głową. - Abigail..

- Nie upominaj mnie z jedzeniem, bo sam nie jadłeś nic od wczoraj. - weszłam mu w zdanie. - W tej chwili idziesz coś zjeść, bierzesz prysznic i idziesz spać.

- Muszę pracować. - podniósł się.

- Musisz odpocząć. - westchnęłam. - Archer, nie możesz ciągle pracować. - zacisnął szczękę. - Nie chcę się kłócić kolejny raz. Jeśli nie chcesz tego zrobić dla siebie ani dla mnie, zrób to dla Nicolasa.

Westchnął. Kiwnął zrezygnowany głową i do mnie podszedł. Rozluźniłam się w jego ramionach. Pocałował mnie w czubek głowy, na co się uśmiechnęłam.

- Kocham cię, skarbie. - szepnął. - I przepraszam za to, co powiedziałem. Wiem, że chciałaś tylko pomóc, a ja niepotrzebnie na ciebie naskoczyłem. Przepraszam.

Wiem jak słowo przepraszam ciężko przechodzi mu przez gardło, więc doceniam, że właśnie je do mnie skierował. Uśmiechnęłam się i odsunęłam się od niego. Wyszliśmy razem z gabinetu, nałożyłam mu ciepłe jedzenie na talerz i usiadłam obok niego. Rękę trzymał na moim udzie, a drugą jadł obiad. 

- Słońce, widzę, że coś się gryzie. - odezwał się. - I nie jest to tylko sprawa z twoimi braćmi ani z ojcem. Co się dzieje?

Kurwa!

- To nie jest rozmowa na teraz. - ściągnął brwi. -  Nic się nie dzieje, a porozmawiać możemy w każdej chwili. Idź odpocząć, niedługo do ciebie dołączę.

- Nic nie wskóram? - pokręciłam głową. - Okej, nie będę naciskał, ale pamiętaj, że jak będziesz chciała porozmawiać, możesz to zrobić w każdej chwili.

- Wiem. - uśmiechnęłam się. - Zmykaj do sypialni.

Kiwnął głową. Gdy zniknął na piętrze, schowałam twarz w dłoniach. Chciało mi się płakać. Pieprzony Nicolas! Nie daję rady. Nie dam rady tak kłamać. To dla mnie za dużo. To nie jest małe kłamstewko, ukrywam przed nim to, że jego brat żyje. Wiem, że jeśli się dowie, będę spieprzać gdzie pieprz rośnie. Wtedy też go stracę, bo wiem, że on mi nigdy nie wybaczy takiej zdrady. Zdrada to jedna z wielu rzeczy, których nigdy nie wybaczę. To były jego słowa. I chociaż były wypowiedziane w innym kontekście, wiem, że takiej zdrady też się to tyczy. Sama podpisałam na siebie wyrok. Brawo Abigail, wykup już sobie miejsce na cmentarzu.

Po ogarnięciu po obiedzie i wyjściu z psiakiem na zewnątrz, położyłam się obok śpiącego Archera. Jakby wyczuł moją obecność, bo od razu przyciągnął mnie do siebie i coś wymamrotał pod nosem. Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy. Leżałam w jego objęciach nieruchomo, by go nie zbudzić, ale pełny pęcherz nie dawał mi spokoju. Zacisnęłam usta i cicho podniosłam się z łóżka. Załatwiłam swoją potrzebę, a gdy stanęłam przed lustrem, by umyć ręce, w odbiciu zobaczyłam zaspanego męża. Wyglądał uroczo. Przyglądał mi się w ciszy. Odwróciłam się w jego stronę, gdy zaczął iść w moim kierunku. Złapał mnie za kark i przycisnął swoje usta do moich. Jęknęłam i zaplątałam dłoń w jego włosach.

Another Love (Rodzina Davis #1) [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz