2. Kolacja

5.4K 72 65
                                    

*pov hailie* (time SKIP na kolejny dzień.- dop. Autorki)

Dochodziła 17, a ja nadal nie wiedziałam co mam na siebie włożyć. Na szczęście dobra ciocia Maya przyszła z pomocą. Razem wybrałyśmy coś z jej szafy, czarna długa sukienka z rościęciem na nodze, dekoltem w serek i z sznurami brokatu przy końcu. Poprostu wyglądałam cudnie, Maya zrobiła mi lekki ale widoczny makijaż jedyne co się wyróżniało to ciemna jak krew szminka.
Oczywiście zakręciła mi włosy. Sama była ubrana w bordową sukienkę do połowy uda z dużym dekoltem, makijaż sama zrobiła lecz jej różnił się od mojego: duże kreski, mocna szminka, róż,  wyczesane brwi i rzęsy. Ogółem wyglądałyśmy CZA-DO-WO. Gdy sochdziłyśmy na dół cała gromadka chłopaków była ubrana w czarne, pewnie drogie garnitury.

-W CO TY JĄ UBRAŁAŚ?!!!-Wydarł się Dylan gdy mnie zobaczył.

-W SUKIENKE, BARANIE!-odpyskowała Maya

-Idź się przebrać- odrazu wtrącił Dylan.

-przykro mi Dylan ale nie mamy czasu, malutka jedziesz z Maya i Montym.

-No chyba jaja se ze mnie robisz kurwa.- Sykną Dylan.

-Dylan słownictwo, I will ma rację nie ma czasu.-obojetnie powiedzial Vince.

^^^
Na 18.50 byliśmy pod restauracją.

Zobaczyłam dwóch facetów, jeden miał jakieś 20 lat a drugi z 60.

-Witajcie monetowie- powiedział ten młodszy.

-Adrienie, Charlsie- skiną głową mój brat.

Siedziałam obok Mayi i Willa, niestety naprzeciwko tego adriena.

-A więc-zaczeła Maya-Spotkaliśmy się tutaj w sprawie kilku rzeczy. Ja i Monty bierzemy ślub...i...jestem w ciąży.-skończyła Maya

-A co z umową??-spytał chyba ojciec Mayi- Miałaś wyjść za adriena.

-wiem... ale znalazłam "zastępstwo".- to dziwne ale Maya spojrzałam na mnie- Hailie Monet, może poślubić adriena!.

Czekaj co!? COO?! NO CHUBA NIE.

-CO?!-krzyknęłam razem z bliźniakami, jedna rzecz mnie zastanawiała. DYLAN SIE NIE OBURZYŁ. NIKOGO NIE ZBIŁ! TYLKO SIEDZI CICHO I PIJE WODE PATRZĄC SIE NA MNIE ZE STRACHEM?

-Nie unoście się.-powiedział lodowsto Vincent-Adrienie, zgadzasz się?-

-Myślę że to dobra propozycja. Dobrze Vincentcie, zgadzam się.

-więc postanowione...-powiedział sucho Dylan-Hailie wyjdziesz za Adriena.

W tym momencie do oczu napłynęły mi łzy.
Szybko wstałam i wyszłam z restauracji. Cała drżałam i płakałam. CO DO KURWY...TO TAK NIE MIAŁO WYGLĄDAĆ, miałam skończyć studia, potem kupić ładny dom za zarobione pieniądze, a dopiero po 30 miałam myśleć o rodzinie. NIE KURWA TERAZ, mam 16 lat, 16 LAT. Nie nie nie nie, to tylko zły sen. Powtarzałam do póki ktoś mnie nie złapał za ramię...

***********************************************
Dokładnie 397 słów.
Dopiero teraz zdałam se sprawę że mam pogrubioną czcionkę. XD sorry no

Bajj jutro nowy rozdział.

Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz