*pov Hailie*
Już po mnie...umre albo zostanę zgwałcona. Zaśmiałam się.
-Hailie, perełko...słoneczko otwórz drzwi.-powiedział Adrien.
-a zrobisz mi coś?- zapytałam wiedziałam że to zły pomysł.
-nie, tylko proszę wpuśč mnie.-odpowiedział.
Kiedyś i tak będę musiała stąd wyjść. Pamiętam jak odpyskowałam do Dylana...A TEN GNUJ MNIE DO BASENU WRZUCIŁ.
Dobra raz się żyje. Otworzyłam drzwi, bardziej tylko przekręciłam zamek i szybko schowałam się w wannie. Wiem głupie. Słyszałam jak Adrien wchodzi do łazienki. Chyba się rozglądał ale nie wiem.
-hailie?-zapytał. Słyszałam jego kroki. Dobra jak nie będę się odzywać to może mnie nie znajdzie.
Słyszałam jeszcze kroki, dopuki nie ucichły, słyszałam zamykające się drzwi.
Chyba już poszedł, ale to głupie przecież otworzyłam mu drzwi i mu odpowiedziałam. Dobra sprawdzę. Wychyliłam trochę głowe za wannę i się zaczełam śmiaać gdy zabaczyłam Adriena. Miał taką poważną mine. Podszedł do mnie i mnie wziął na ręcę i mocne przytulił.
-ok już bo mnie udusisz.-powiedziałam a on zabrał mnie na kanapę w salonie.-co my tu robimy? Oglądamy coś?- zapytałam.
-nie-powiedział ze śmiertelną powagą. Zbliżył się do mnie i zamkną w szczelnym uścisku...i zaczą mnie łaskotać! Śmiałam się w niebo głosy, a jednocześniee darłam mordę by przestał.
-j-już! S...s-stop-wyduśiłam przez śmiech.
-przeproś-powiedział
-przepraszam....t-tylko puść-wyduśiłam przez łzy śmiechu. Adrien natychmiastowo przestał.
-chcesz jeść?- zapytał
-nie dzięki-powiedziałam.
-hailie.-
-no co? Jadłam lunch w szkole. Dylan świadkiem.-powiedziałam kładąc rękę na sercu.
-mhm, ale jak coś to jedź. Vincent mówił że miałaś problemy z jedzeniem.-powiedział
-luz to była dawno.-uśmiechnełam się.
-no dobra.-powiedział
^^^
Było coś około 20. Leże z Adrien i oglądam jakiś film wyjadając lody i żelki. Miałam sięgać po colę ale Adrien mnie zatrzymał.
Obruciłam się do niego i rzuciłam pytające spojrzenie.-może chcesz czegoś mocniejszego?-zapytał-proponuję wino.-
-nie powiesz moim braciom?- zapytałam.
-nie-stwierdził-to jak?-
-no...dobra Ale mnie nie upij.-powiedziałam.
-oczywiście.-wstał by wziąść swą kieliszki i wino. Czerwone wino, nalał nam trochę i podał mi kieliszek.-prosze.-
-dziękuję-uśmiechnełam się a on odwzajemnił uśmiech.
Trochę wypiliśmy. Ja siedziałam wtulona w jego ramię, a on głaskał mnie po głowie. Powoli zasypiałam bo film był nudny.
Adrien lekko się podniósł by nalać nam po lampce wina. Wypiliśmy 3 może 4 nie wiem.
Ale było dobre.Podał mi i ułożył się do wcześniejszej pozycji.
-hailie? Kochasz mnie?-zapytał.
-jezuu...Adrien tak kocham cię mówiłam ci to kilka razy dzisiaj.-westchnełam.
-nudny ten film-stwierdził.
-wiem-
-może chcesz coś porobić?-zapytał.
-jeżeli to co mamy robić zalicza się do bycia nagim bądź na kimś, to nie dzięki wolę iść spać.-powiedziałam podnosząc się.
Adrien westchną i też zaczął się zbierać na górę.
-ale kiedyś?-spytał lekko mnie szturchając.
-mhm-przytaknełam.
-chociaż tyle-powiedział pod nosem.
-jakie chociaż tyle? Wyszłam za Ciebie za mąż. Powtarzam za mąż i zdołałam cię pokochać mimo zaaranżowanego ślubu. Nie chcę uprawiać seksu w wieku 16 lat! Z 25 latkiem!-wzburzyłam się. I wyprzedziłam go na schodach.
Poszłam do łazienki i nalałam wody do wanny. Oczywiście dużoo piany. Kocham pianę.
Siedziałam może z 40 minut relaksując się w gorącej wodzie.
Gdy wyszłam Adriena. Nie było w sypialni.Pewnie jest w gabinecie. Położyłam się i próbowałam zasnąć.
Około 23 usłyszałam otwierające się drzwi. To pewnie Adrien.
-perełko? Śpisz?- zapytał
Nie odpowiedziałam. Nie chciało mi się. Życie nie zasłużył by usłyszeć mój głos.
Położył się obok. Przyciągną mnie do siebie i objął. Czułam jego zimną rękę na moich plecach. Jeździł palcami mniej więcej przy krzyżu. Następnie ręka znalazła się na moim brzuchu, ruszał ręką w górę i w dół. Gdy jego ręka znalazła się. Przy moim biuście odrazy chciałam ją zabrać, ale on był szybszy i oderwał się od mojej skóry.
-wiesz że nie śpie?- zapytałam
-wpadłem...ale nie protestowałaś.-powiedział.
-gdy by ręka zbliżyła się jeszcze milimetr dostał byś po twarzy-przyznałam.
-mhm, idź spać perełko.-powiedział
-to się odwróć. Nie chcę zostać zgwałcona w nocy-zaśmiałam się a on chyba się zdziwił.
-co?--luzik taki żarcik. Nie musisz się odwracać, ale nadal masz zakaz wsadzania rąk mi pod bluzkę...a szczególnie w spodnie-powiedzłam z powagą.-Dobranoc. kocham cię.-
-dobrze. Dobranoc, też cię kocham.-odpowiedział i mnie przytulił.
*********************************
Hej
Jedna z osób zapytała kiedy będzie nast3pny rozdział, a ja niedługo...heh to 4 lub 5 dzień od kiedy napisałam te niedługo
Rozdziały będą pojawiały się coraz mniej regularnie, szkoła itp.
Mega dzięki za wszystko! <33
Ten jakże chujowy rozdział pisałam przez TYDZIEŃ.
Paaaa
Kocham widzów.
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?