*pov hailie*
-tak...-
Adrien nałożył pierścionek na mój palec i się uśmiechną. Widownia zaczęła wiwatować i klaskać. Widziałam że moji bracia klaszczą dla estetyki każdy z nich miał wymuszony uśmiechną No oprócz vince'a.
-dziękuję-szepną mi do ucha adrien.
-za co?-odszepnełam
-że się zgodziłaś. To musi być dla ciebie trudne.
-I tak nie miałam wyboru- cały czas szeptaliśmy.
^^^
Później chodziłam z adrienem po sali, a ludzie nam gratulowali itp. Poszłam do bufetu gdzie stali bliźniacy.
-hej-mruknełam do nich.
-cześć młoda- przywitał się Tony I mnie lekko obją.
-Hej Hailie- Dokładnie to co jego brat zrobił Tony.-chcesz szampana?
-mogę?-zapytałam.
-pewnie nie ale nikt nie widzi. Zresztą wychodzisz za mąż a nie można ci wypić lampki szampana?-stwierdził Tony.
-w sumie racja.-przytaknełam- ale na razie nie chce-
-jak sobie życzysz.-
-w ogóle Hailie jakie będziesz mieć nazwisko?- zapytał Shane.-bo musisz być santan. Jakby coś.
-No to pewnie Hailie Monet-Santan. Bo mojego nazwiska się nigdy nie pozbędę.
-to dobrze.
Gadaliśmy trochę a później zaczęłam się zbierać i czekałam na Adriena albo Vince'a.
-o pereełkoo tuu jsteś.-adrien chyba pijany-sszuukałeeem ciee poo całejj sAAlii.-tak on jest pijany. Co. Za. Wstyd.
-Adrien jesteś pijany, boże boże boże. Dobra chodź daj kluczyki bo prowadzę. Nie mam nie.-rozkazałam, a on posłusznie wyją mi kluczyki do auta. Naszczęście przed wakacjami zdałam prawo jazdy.
-perełkoo? Mogę buzii?-nie.
-nie, wsiadaj do samochodu.-
- nie ma buzi mnie nie ma w samochodzie.- powiedział pijany adrien.
-ughh. Dobra ale w domu dobrze?-
-Jasne perełkoo-
^^^
30 minut później byliśmy w domu, byli byśmy szybciej ale Adrien miał...problemy.
-słońce, perełko, kotecku, obiecałaś...-zajęczał gdy niosłam go do sypialni.
-dobrze zaraz-
Gdy doszliśmy do sypialni. Adrien znów zajęczał.
-boże Adri4n zaraz idę się umyć tobie też to radzę.-prawie płakałam.
^^^
Gdy wychodziłam adrien leżał w samych bokserkach na łóżku. Ale spał. Naszczęscie.
Powoli sie położyłam na mojej części łóżka.-obiecałaaś. Buziii.- zajęczał myślałam że śpi, noo.
-mhm-odwróciłam sie do niego bo wiedziałam że to jest przegrana gra. Przysunełam sie lekko i pocałowałam w usta, ale delikatnie po czym sie oderwałam bo miał być buziak a nie pocałunek.
-dziękuuje koteckuu.-
-idź spać, albo siedź cicho-rozkazałam
-dobrze, pani Santan.-
-nie adrien, monet-santan. Nie pozbywam się mojego nazwiska-
-dobrze, pani Monet-Santan.
-mhm dobranoc-
-nawzajem perełkoo-
***********************************************
MEGA DZIĘKUJE ZA 70 GWIAZDEK I 1000 WYŚWIETLEŃ JESTEŚCIE MEGA. KOCHAM WAS <3333.
DZIŚ NOWY ROZDZIAŁ!
BAJJJJ
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?