Time skip cuś około 2 miesięcy.
*Pov Hailie*
Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Siedzę z Shane'm i Tonym w rezydencji monetów i oglądamy filmy obżerając się słodyczami. Adrien, Vincent i Will siedzą w gabinecie i pracują. Dylan jest w LA z Martiną. Jutro moje urodzinkiii. Ale się cieszę, moje siedemnaste urodziny...jako mężatka. No nic.
Dostałam jakieś powiadomienie, Shane i tony też dostali. Pewnie to grupa.
*Chat monetów*
Vincent: Hailie, Tony, Shane do gabinetu.
Hailie: EJJ SŁUCHAJCIE JAKI AWANS...Z BIBLIOTEKI DO GABINETU
Tony: strefa VIP kurwa
Shane: JAPRDL XDDD
Vincent: do gabinetu. Już.
*Irl
-nosz kurwa...CO ZROBILIŚMY?!-użalał się Shane.
-Do gabinetu małolaty.-powiedział znajomi głos.
-DYLANOZAUR!-krzyknełam gdy zobaczyłam Dylana opierającego się framugę.
-Jaki kurwa dylanozaur? Jebło cię czy coś brałaś?- zapytał
-sretetete. Idę do Vincusia.- powiedziałam i ruszyłam na schody.-bliźniaki też.-
Weszłam do gabinetu, oczywiście zobaczyłam dwóch najstarszych braci i mojego męża.
Za mną weszli kolejno Shane, Dylan, Tony.
-my jedziemy w jednej sprawie, będziemy wieczorem.-powiedział Will.
-no ok-powiedziałam.
-Hailie przenocujesz tu dobrze?- zapytał Adrien.
-duuh mam najlepszy pokój.-stwierdziłam.
-mhm, my idziemy-powiedział Vince nakładając płaszcz.
Adrien do mnie podszedł i dał całusa w czoło, następnie zaczął ubierać płaszcz. Widziałam jak Dylan jest gotowy go zadźgać ołówkiem. Ale z niego dziukus.
Poszli już.
-dobra to co? Robimy?- zapytał Shane.
-huh?-spojrzałam na nich
-tak. Dopóki ich nie ma.-powiedział Dylan.
-Dobra młoda, plan taki idziemy do klubu. Trochę popijemy bo to twoje urodziny. Znaczy jutro masz urodziny ale jutro spędzamy czas naszą piątką. Więc dziś uciekamy do opery i pewnie na jakieś jedzonko.-powiedział z powagą Tony.
-NAPRAWDE?!! ALE SUPERRR- pisnełam.
-cicho, nie będziemy tam zbyt długo bo Vince się wkurzy bo o niczym nie wie, więc rusz dupsko i idź się ogarnij bo idziemy na imprezę.-powiedział Dylan
-dobra, dobra. A nie przyczepicie się do niczego nie?.- zapytałam bo pewnie stracimy 3 godziny wybierając odpowiednią sukienkę.
-mhm idubierz co kolwiek. Ale niezbyt dziwkowato.-przytakna Tony.
Po 20 minutach byłam już gotowa. Oczywiście bez makijażu bo nie miałamm czasu ale włosy zrobiłam. Byłam ubrana w czarną krótką sukienkę, typowo imprezowa.
-chodźmy.-powiedzi Shane.
Wszyscy przytakneliśmy. Naszczęście Danilo jechał z nami bo jak się upijemy to tylko on będzie mógł prowadzić.
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanficGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?