*Hailie*
Wieczorem coś około 20 poszłam do pokoju Dylana. Obiecałam wyjaśnić mu sprawę szeptania.
Zapukałam i niemal że odrazu usłyszałam odpowiedź.
-prosze!-wydarł się Dylan
Otworzyłamm drzwi.
-eeee to ja, miałam ci powiedzieć o czym gadałam z Adrienem.-
-no to zamknij drzwi i chodź.-powiedział.
A ja zrobiłam to o co prosił. Podeszłam do łóżka i się na nim położyłam.
-E nie pomyliło ci się coś?-zapytał Dylan spychając mnie z łóżka.
-jaki mnie zepchniesz nie powiem-powiedziałam, a on natychmiast zostawił mnie w spokoju.
-dobra..szybko mów-powiedział kładąc się obok mnie.
-no to ten no Adrien pytał się czy wiesz o malince.-powiedziałam- przytaknełam i powiedziałam mu o czym gadaliśmy w łaźence. To tyle-
-no ok. A ten wy nie...no wiesz, byłaś pijana i w ogóle...nie robiliście tego?-zapytał
Milczałam bo wiedziałam że głos mi się załamię...nie zbyt potrafiłam kłamać. Spojrzałam na Dylana...odrazu gdy na niego spojrzałam zauważyłam furię.
-my...-nie dokończyłam.
-jesteś za młoda co z tobą!!? W ogóle się zabezpieczaliście?!-wysyczał
-no zabezpieczaliśmy się, nie chce dziecka-powiedziałam cicho
-Zmuszał cię do czegoś?-zapytał inny głos. Okazało się że to Shane, a za nim Tony.
-eeee ile słyszeliście?-zapytałam.
-tyle aby wiedzieć że jesteś za młoda na...no wiesz!- powiedział tony wchodząc do pokoju.
-za młoda ale Adrien też zawinił. Znał zasady waszego związku.-powiedział jeszcze inny głos...Głos Vincenta.
Już po mnie.
-od kiedy tu jesteś?...-zapytałam
-nie ważne od kiedy ja tu jestem ale ważne jest co robiłaś z Adrienem. Zapraszam całą gromadka do gabinetu.-powiedział i wyją telefon-Will przyjdź do gabinetu.
A wy raz dwa za mną. Adrienem zajmę się później.-pokazał ręką w stronę zakazanego korytarza.-mhm...-przytaknełam i ruszyłam do gabinetu.
^^^
Po kilku minutach do gabinetu wszedł Will i Vince.
-Hailie. Proszę powiedz czy ty już miałaś swój pierwszy stosunek?-zapytał
A ja milczałam wtulając się w ramie Tony'ego
-Dziecko drogie, martwimy się ptoszę cię odpowiedź -
Ja wciąż milczałam.
Vince westchnął i złapał się za głowe.
-Hailie. Ja rozumiem że nie chcesz rozmawiać ale to jest ważne. Jak chcesz możesz iść z którymś z braci, tylko powiedz któremuś z nas.-
-nie, nie będę wam już nic mówić. Wracam do domu Adriena.-wydusiłam z siebie tylko tyle. Rozpłakała bym się.
-nigdzie nie pójdziesz dopóki nam nie powiesz.-powiedział Will, a ja się na niego popatrzyłam.
-w takim razie zostanę tu, mam kanapę do spania i trójcę. Jak nie chcesz stać po mojej stronie to nie stój.-powiedziałam jeszcze bardziej w Tony'ego.
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?