*pov hailie*
Wczoraj powiedziałam tak...Kocham Adriena ale nadal nie jestem przekonana, że to była dobra decyzja.
-Dzień dobry ślicznotko-powiedział Adrien który zobaczył że nie śpię.
-hej- powiedziałam
-chcesz mieć ze mną dzieci?- zapytał
-czekaj co? Nie...znaczy... tak...nie teraz. Dopiero po dwudziestce albo trzydziestce.-
Zaśmiał się
-ale wiesz że ja już jestem po dwudziestce?-mówiąc to usiadł na mnie okrakiem
-M-MOJEJ DWUDZIESTCE!-wykrzyczalam
-a może mojej?- zapytał przybliżająx swoją twarz do mojej szyji.
-NIE MOJEJ!!- zepchnełam go z siebie i obruciłam się bokiem. On złapał mnie za ramie przez to nie mogłam się obrucić. Czułam jego oddech przy szyji dopóki nie poczułam ust.
-N-nie zostaw...- powiedziałam próbując się odwrócić.
-nie-wyszeptał odrywając się ode mnie po czym znów się wessał.
Westchnęłam tylko i pozwoliłam na dalsze losy. Zrobił mi parę malinek i skończył.
-było tak źle?-zapytał
-tak- burknełam wkurzona.
-okej. Ale nadal mnie kochasz tak?-
-no tak...-szepnełam.
A on się zaśmiał.
-nie śmiej się!-
-będę!-powiedział
-nie!-
-tak-
-uhhhh, idę spać!-powiedziałam. Adrien mnie przekręcił i przytulił.
-chodź na śniadanie, perełko-
-mhmm-
^^^
Była 13 ja siedziałam z książką i herbatą a Adrien oglądał jakiś film.
-hailie? Mam dla ciebie niespodziankę.- powiedział w pewnym momencie.
-jaką?- zapytałam.
-za dwa tygodnie wracasz do szkoły.-powiedział.
-Nqprawdę?! To super. Kiedy pojedziemy po zeszyty plecak i w ogóle?-zapytałam.
-teraz-powiedział-za 20 minut w garażu.-
-okej!-krzyknęłam i pobiegłam do pokoju.
^^^
Ubrałam się i zeszłam na dół, moim oczom ukazał się Adrien Santan w DRESACH!
-woow, że ty Adrien Santan w dresie?-zapytałam i trochę się zaśmiałam.
-hahaha, bardzo śmieszne ale teraz do samochodu-powiedział i ruszyliśmy do garażu.
Jechaliśmy jakieś 10 minut. Adrien zaparkował samochód i weszliśmy do galerii.
-tak- gdzie chcesz iść?- zapytał.
-możemy do empika?-
-oczywiście perełko-odpowiedział i szliśmy w stronę sklepu. Gdy byliśmy przed Empikiem zobaczyłam Jasona. Adrien zobaczył że się na niego patrzę.
-kto to?- zapytał.
-mój były, który chciał mnie wykorzystać. Możesz mnie przytulić-zapytałam gdy zobaczyłam że Jason mnie zauwarzył.
-oczywiście, idziemy?-
-mhm. Chodźmy.-
Wybrałam zeszyty, kilka książek, długopisy, zakreślacze, znaczniki, markery i karteczki samo przylepne. Wyszło 344.96 dolarów...
-przepraszam, że tak dużo na mnie wydałeś.- powiedziałam.
-hailie ale ty wiesz że ja tyle zarabiam co sekundę?- zapytał-sekunda zabrana z użycia nic nie znaczy, właśnie nie masz plecaka i piórnika.-
-Adrien a mogę torbę zamiast plecaka?-zapytalłam
-oczywiś...-nie dokończył bo ktoś mnie popchną. Naszczęście Adrien mnie złapał.
-znalazła się perełka monetów!-ktoś wykrzyczał, a ja się obróciłam i zobaczyłam Jasona.
*Pov Adrien*
Ktoś popchną moją perełkę...to ten jej były
-posłuchaj mnie chłopaku.-odezwał się Adrien.-albo przeprosisz Hailie w tym momencie albo będziesz miał doczynienia ze mną.-powiedziałem.
-Ta?! Bo co mi niby zrobisz staruchu. Widzę że sobie kolejnego znalazła, i co spałeś już z nią?-co za wstrętny bachor. Nie przeprosił więc zamachnąłem się i dałem mu w mordę.
-Nie. Twój. Interes. Dzieciaku-powiedziałem i złapałem hailie za rękę.-chodź, perełko.-uśmiechnąłem się a ona się we mnie wtuliła.
-to chcesz tą torbę?-zapytałem.
-tak. Jeżeli moge.-
-no to prowadź do sklepu.- powiedziałem.
^^^
Właśnie wracaliśmy ze sklepu, Hailie wygląda na szczęśliwą. To dobrze ale muszę się jej zapytać co z tym chłopakiem.
Gdy byliśmy pod rezydencją zapytałem.
-Perełko, mogę wiedzieć co cię łączyło z tym chłopakiem?-
-mhm. Zaczeło się parę lat temu gdy bracia wszystkiego mi zabraniali. Poznałam go w szkole, on mnie w sobie rozkochał. Chciał namówić do seksu ale gdy się nie zgadzałam znalazł sobie inną.-zaśmiała się- później Dylan zrzucił go że schodów.-powiedziała śmiejąc się.-należało mu się, gdy moi bracia pierwszy raz go pobili to znalazł se inną i ją opuścił po tym jak się całowali.-
-aha, dobra idziemy do domu?-zapytałem.
-jasne-
Była 18, Hailie leżała z Daktylem i czytała książke popijając lemoniadę. Nudziło mi się, bardzo mi się nudziło. Spotkania i sprawy organizacji na dziś już skończone, a filmu nie chce mi się oglądać. Zdecydowałem że położe się na kolanach Hailie. Gdy to zrobiłem ona niewzruszona zaczeła bawić się moimi włosami.
-masz mięciutkie włosy- zaśmiała się.
-wiem-
*********************************
Hejka
Ten rozdział był pisany od wczoraj ale jakoś nie miałam weny. Jest też on dłuższy niż zwykle. To tyle
BAJJJ
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?