24. Wzajemne haki

3K 68 42
                                    

*Dylan*

Hailie miała malinkę! Japierdole co Adrien sobie myśli?!

Dobra nie chce się z nią kłucić w jej urodziny. Odpuszczę jej ale jutro się nie obejdzie bez ochrzanu. JEST ZA MŁODA.

Nie wiem, może powiem Wilkowi.

czekaj...

ONA BYŁA WCZORAJ PIJANA! CO JEŻELI TEN ZBOCZENIEC ZMUSIŁ JĄ DO CZEGOŚ??

ja sobie z nim kulturalnie porozmawiam.

Hailie uciekła do pokoju, mamy jej zrobić niespodziankę. Pomysł willa i Shane'a. Niespodzianka polegała na zebraniu się w 6...tak z Adrienem...

Wracając. Mieliśmy spotkać się na dole. Will i Adrien kupili tort. Jakiś truskawkowo-kawowy czy coś.
Normalnie, tort sto lat i czas razem ale Adrien uparł się że coś jej kupi. Ponieważ że Will, ja i Shane znamy ją najlepiej pojechaliśmy przed wczoraj na zakupy.

Każdy z nas miał uprzedzenia do Adriena ale Will się z nim dogadywał. Chodzili razem do szkoły, to pewnie dlatego.

Kocham Hailie ale pomysł z tym ślubem był głupi. Po studiach dołączam się do pracy w organizacji więc Vince zmusił mnie do zaakceptowania tego "związku".

Adrien kupił Hailie, naszyjnik i perły. Hailie kocha błyskotki, i przytulanki więc Will kupił 2 miśki mojej wielkości.

Gdy wszyscy byliśmy na dole Hailie wyszłaa z pokoju.

Zchodziła ze chodów i odrazu nas zobaczyła.

-O BOŻE...-popatrzyła na miśki które trzymałem ja i Tony.
Uśmiechnęła się do nas podbiegła wyściskała nas po kolei. O dziwo Vince się lekko usmiechną. Gdy nadeszła kolej Adriena przytuliła go i coś szepneła do ucha. A on chyba się czegoś lekko wystraszył.

-usiądź Hailie-powiedział Vince wskazując na kanapę.

Usiedliśmy wszyscy. Hailie dostała swoje prezenty. Adrien poszedł po tort.

Śpiewalismy sto lat. Typowe urodziny. Hailie wyglądała na bardzo szczęśliwą.

Śmiała się i przytulała do wszystkich.

Siedziała między Adrienem a Willem. Opierała się o ramię Adriena a on gładził ją po włosach.

-dobra zaraz wracam-powiedziała.

Jak powiedzialła tak zrobiła chyba poszła do łaźienki. Ale nie do tej najbliższej tylko do swojego pokoju. Zdecydowałem że pójdę za nią.

-no ja też-powiedziałem i ruszyłem w stronę Hailie.

Wszedłem do pokoju i skierowałem się do łaźienki.

Zapukałem a ona pozwoliła wejść

-hailie? Wiem że to nie jest zadrapanie tylko malinka.-powiedziałem opierając się o framugę drzwi.

-ok? Pogratulować ci umiejętności detektywa czy co?-spytała wyciągając coś z czegoś na kosmetyki.

-powiem Willowi.-

Odrazu popatrzyła na mnie błagalnie.

-nie proszę tylko nie mu. Odrazu powie Vince'owi.-

-To powiedz czy Adrien ci to zrobił?-zapytałem.

-nie święty Piotr. No raczej że on!-cicho krzyknęła.

-mhm.-przytaknąłem.-nie powiem na razie nikomu. Ale mam na ciebie haka wszechczasów -uśmiechnąłem się obserwując co robi.

-pokojówka-powiedzialła i zaczęła nakładać jekieś kremowe coś na miejsce malinki.

-mhm to mamy nawzajem haka na siebie. Co to?- wzkazałe brodą na to coś kremowego.

-koretor. Zakrywam malinkę-powiedziała ciszej-wodoodporny nawet nie myśl o wylaniu na mnie wody.-

Wklepała to jakimś jajkiem i popsikała jakimś gównem.

- a to co?-zapytałem

-fixer (chyba tak to się nazywa nie? ~ autorka) utrwala makijaż.-

-ok, ide- ruszyłem w stronę drzwi.

Byłem przy schodach, gdy Hailie mnie zaczepiła

-piśniesz słowo komuś a przyjdę do twojego pokoju, zabiorę telefon i napiszę do Martiny że z nią zrywasz.-szepneła.

-ok, ok-podniosłem ręce w góre.

Uśmiechnęła się i zeszła na dół.

^^^

Była 15 Hailie cały czas siedziała przy Adrienie ukradkiem obserwując mnie. Tony to zauważył

-E co się tak gapicie jedno na drugie?- zapytał

-no właśnie-przytakną Shane.

-nic, patrzę na mojego brata. Nie mogę?-zapytała Hailie.

-możesz-powiedzialł Will.

Adrien się nachylił i szepnął coś do hailie, a ona przytakneła i też coś do niego powiedziała.

*Pov Hailie*

Dylan wiedział. Nie wszystko ale ma na mnie haka.

-Hailie? On wie?-zapytał szepcząc Adrien.

przytaknełam

-nie wszystko. Rano zobaczył malinkę.-powiedziałam-ale nie powie bo ja wiem że on też cos zrobił.-uśmiechnełam się

Dylan patrzył na mnie. Wziełam telefon i napisałam do niego.

Hailie: co się lampisz?

Dylan: bo szeptacie coś do siebie

Hailie: wieczorem ci powiem.

Popatrzył na mnie i kiwnął głow na "ok".

-no japierdole. Jakieś kody macie czy co?!- krzykną Tony.

Ja i Dylan zaczeliśmy się śmiać a reszta patrzyła się na nas jak na debili.

-idźcie się leczyć kurwa-burknął Tony.

-słownictwo tony.-powiedzialł Vince. A ja i Dylan wybuchlismy większym śmiechem.

Ten dzień był super...Prawie idealny

*********************************

Witam wszystkich.

Zdecydowałam na perspektyw Dylana bo why not?

Rozdział na rozweselenie się po szkole... miałam pierwszy dzień a baba od matmy pięć minut przeznaczyła na BHP a później kazałaa zadania robić...

Niedługo rozdział.

KOCHAM WAS ZA TYLE WYŚWIETLEŃ I GŁOSÓW!!!

a piszcie proszę co byście chcieli w rozdziałach.

Dziękii.

BAJJJ

Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien SantanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz