*pov hailie*
-Napijesz się czegoś?-zapytał
-wode poproszę-na zawołanie przyszedł do mnie kelner i podałmwode z cytryną. Oczywiście powąchałam ją, nie wiadomo co komu po głowie chodzi.
-boisz się że cię otruje?- zapytał z smutkiem w głosie.
-Ty mnie byś nigdy nie skrzywdził prawda? Poprostu nie raz miałam dziwne sytuację więc zawsze sprawdzam podane przez nieznajomych napoje czy dania.-stwierdziłam.
-jestem nieznajomy?- zesmucil się Adrien.
-nie, nie o to chodzi. Przecież to kelner mi podał wode nie ty. W tamte wakacje prawie zostałam zgwałcona przez jakiegoś bariste bo coś mi dosypał do soku pomarańczowego!-oburzyłam się na tamto wspomnienie.- nie smuć się proszę.
-a mogę buzi?- zapytał jak małe dziecko.
-nie.-
-ojj No hailie to tylko pocałunek, nic się nie stanie chyba żemwparuje tu Dylan.- zaśmiał się a ja razem z nim. W tym momencie dzwi się otworzyły. I staną w nich...nie kto inny niż sam Pieprzony Dylan Monet.
-CO. TU. SIE. KURWA. DZIEJE!- Dylan wkurw na maksa.
-Nic tylko rozmawialiśmy-stwierdziłam -już miałam isć.
-mhm, ja się dowiem co tu się stało. Santan.-wysyczał dylan.
-tak tak, W DOMU, se tak będziesz mówił.-podkreśliłam słowa w domu, a Adrien odrazu domyślił się o co chodzi szczególnie gdy na odchodne złożyłam usta w dziubek. Dylan tego nie widział.
Wyszliśmy a Dylan tylko mnie przytulił i pytał co się stało. Nie to że mu powiedziałam ale też już nie niepowiedziałam tylko...zatajiłam parę szczegółów.
-kocham cie Dylan.-
-No ja ciebie też dziewczynko.-
^^^
Reszta wieczoru mineła spokojnie była 2 w nocy więc ją jechałam do domu.
Gdy stanęłam przed drzwiami zdałam sobie sprawę że nie mam kluczy a dom jest zamykany na noc. Musiałam zadzwonić do adriena.-halo Adrien?-
-tak-ziewnął- perełko?
- przepraszam że cię budzę ale nie mam kluczy i nie mam jak wejść do domu.-powiedziałam.
-już idę-...
Po minucie dzwi się otworzyły a w nich stał Adrien. W szlafroku....
Weszliśmy na górę ja się przebrałam i ogarnęłam do spania. Zobaczyłam adriena patrzącego na mnie.
-obiecałaś.- powiedział.
-mhm już- gdy to mówiłam zbliżyłam się do niego i go pocałowałam. On oczywiście nie widzi różnicy między całowaniem a daniem buziaka. Dlatego nie mogłam od niego się oderwać. W końcu gdy prawie się udusiłam on oderwał się ode mnie. Ja się szybko położyłam pod kołdrę i myślałam o śnie ale on cały czas całował mnie po szyji.
-przestań proszę-powiedziałam-nie jestem gotowa.
-dobrze-powiedziql ale przysuna mnie do siebie i przytulił nadal czasami całująć mnie po szyji. Ehhhhh.
***********************************************
Megaa dzięki za 90 gwiazdek!!Jutro nowy rozdział
BAJJJJJJJJJJ
![](https://img.wattpad.com/cover/349409254-288-k757043.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?