*pov hailie*
-Hailie kochanie prosze cię nie mamy całego dnia. Czerwone czy białe róże!?-powiedziała zirytowana Maya.
-noo.....skąd mam wiedzieć. Ty wybierz.-jęknęłam.
-więc ją biorę białe i czerwone.-powiedziała
-to mogłam wybrać obie opcje?!!!!!-
-ughh...Dobra a włosy jak spinamy?- MAYA.
-SKĄD. MAM. WIEDZIEĆ.?!- Wykrzyczałam.
-Dobra kochanie słuchaj. Ja wszystko wybiorę i cię uszykuję okej?- zapytała.
-prosze cię ratujesz mnie. Bo niby skąd mam wiedzieć czy brać białe, czerwone czy różowe róże!!-powiedziałam
^^^
Na 15 mieliśmy być już w kościele, Rodzina Monet raczej nie jest religijna ale ojciec adriena się uparł. Maya wybrała wszystko i powiedziała mi co zdecydowała. Wystrój biało czerwony, trochę mroczny zamkowy ale bez przesady. Orkiestra i różni goście specjalni. Tort wybrałam tydzień temu, a lista gości to najbliższą rodzina i jacyś ważniacy. Dochodziła 10 więc zaczęłam się szykować. Oczywiście Adriena nie było. Przyjechała kosmetyczka i fryzjerka. Włos miałam spięte w koka z warkoczykami i do tego spinki motyli. Makijaż był w odcienich ciepłych, na koniec doklejła mi kępki rzęs i wyczesała brwi. Kosmetyczka ogarnęła mi też paznokcie. Zrobiła tradycyjne french (nie wiem czy tak się pisze) że zdobieniami w kwiatki i perełki. Buty to zwykłe białe szpilki z perłami, pewnie je później zdejmę. Była już 14 więc zaniedługo będę jechać do kościoła. Moimi druchnami Była Martina, Maya i Keira. Chciałam też wziąść Grace ale ona nie mogła. Druchny Była ubrane w bordowe sukienki. Oczywiście świadkową była Maya.
-gotową?- zapytała Martina
-nie...-westchnełam-mam ochotę uciec i nie wrócić-przyznałam.
-nie kochasz go prawda?- zapytała Maya.
-ja...No kocham go ale nie chce wychodzić za mąż w tak młodym wieku. Czasami się śmieje że moje 17 urodziny będę obchodzić jako mężatka.-
-spokojnie masz nas.-odezwała się keira.
-wiem-
-Dobra kochanie czas ruszyć tą zgrabną dupkę i włożyć sukienkę czyż nie?- zapytała Maya.
-już już- zaśmiałam się.
Wyszłam z pokoju po 10 minutach użerania się z tym ustrojstwem.
-ohhh, hailie wyglądasz cudnie.-powiedziała Keira.
-No raczej- powiedziałam- ja zawsze wyglądam cudnie?- powiedziałam takim pytająco stwierdzającym głosem.
-oho. Ego top monet się odpalił-powiedziała Martina.
A po jej słowach zaczęłyśmy się śmiać.
-Dobra laski trzeba jechać. Chodźcie...-
***********************************************
Taki krótki rozdział. Jadę samochodem i chujowo się pisze. Wracając mega dziękuję za zarąbiste komętarze jak czytałam parę to się omało nie udusiłam. Jest mi miło za wsparcie i głosowanie na moje dzieło.
Mówcie czy jest zanudne, bo jest dużo książek o porwaniu hailie ale jak zawsze to czytam to wychodzi że Halina to taka sierota życiowa xddd.
NIE SPRAWDZANY
Dobra
BAJJJ
CZYTASZ
Rodzina Monet || Hailie Monet x Adrien Santan
FanfictionGdyby historia Hailie Monet i Adriena Santana zaczęła się na niefortunnej kolacji? 16-letnia Hailie zostaję postawiona przed faktem dokonanym. Czy zdoła pokochać wspólnika swoich braci?