3

14.5K 397 11
                                    

Alessandro.

Przespałem całą resztę dnia. Normalnie nawet bym się już nie kładł ale skoro już jutro jakiś dzieciak ma wywrócić moje życie do góry nogami to wolałbym być w pełni sił.

Obudziłem się pod wieczór. Poszedłem do kuchni by odgrzać obiad który zrobiła gosposia. Zjadłem, włożyłem brudne naczynia do zmywarki. Ruszyłem w stronę łazienki by wziąć prysznic i znów iść spać ale mój spokój przerwał dzwonek do drzwi.

Wziąłem głęboki oddech. Kogo niesie o tej godzinie? Poszedłem, otworzyłem i byłem w niemałym szoku.

- mogę wejść?

Zapytała moja matka. Skinąłem głową i odsunąłem się a ta przeszła obok.

Pokłócili się z ojcem? Od momentu jak zacząłem treningi nie słyszałem by się kłócili. Zmarszyłem brwi myśląc jaki to może powód jej przyjścia. Nie to, że mnie nie odwiedzała ale zwykle się zapowiadała albo przychodziła w innych godzinach.

- co się stało?

Zapytałem od razu. Ruszyłem do salonu, podszedłem do barku, sobie nalałem whisky, a matce wody bo zwykle o nią prosiła.

Usiadła na kanapie i zaczęła bawić się palcami, a jej noga drżeć. Denerwowała się.

- przeszłość nas dogania, dlatego to wszystko..

Powiedziała cicho, a ja nic nie rozumiałem. Oparłem się o barek i upiłem łyk trunku który przyjemnie drapał w gardło.

- jeszcze przed tobą wydarzyło się coś strasznego..

Przełknęła ślinę, a ja widziałem, że trudno jej o tym mówić.

- nie wiesz wszystkiego, wiesz tylko część o mnie i o swoim ojcu..

Skinąłem głową. Zawsze opowiadała mi, że miała zabić ojca bo myślała, że to on zabił jej rodziców ale ostatecznie wyszło, że to jej wuj za wszystkim stał. No i koniec historii.

- porwał mnie Rosjanin.. przetrzymywał.. to była bestia.. doprowadził mnie do takiego stanu..

Widziałem w jej oczach łzy. Postawiłem szklankę, podszedłem do niej i kucnąłem przed nią. Uciekała wzrokiem jakby się wstydziła.

- nie musisz mi tego mówić jeśli nie jesteś wystarczająco silna by mi o tym powiedzieć..

Wzięła głęboki oddech. Położyła swoje dłonie na moich które trzymałem na jej kolanach i spojrzała w moje oczy.

- jesteś już dorosły, wierzę, że sobie ze wszystkim poradzisz.. wyszkoliliśmy cię najlepiej jak potrafiliśmy ale błagam, uważaj na siebie i pilnuj tej dziewczyny..

Pocałowała moje czoło które zrobiło się mokre od jej łez. Zaczęła płakać, a ja pierwszy raz nie wiedziałem co zrobić.

- twój ojciec zabił Jegora Iwanowa, ale nie miał pojęcia o tym, że miał syna.. ma może z trzydzieści lat, jest trochę starszy od ciebie..

Wziąłem głęboki oddech.

- dlaczego mi to wszystko mówisz?

Zapytałem, a ona przeczesała opiekuńczo moje włosy do tyłu.

- bo to młody Iwanow zabił matkę Vivian, a z tobą będzie bezpieczniejsza niż z kimkolwiek z nas.

Powiedziała spokojnie ale widziałem przerażenie w jej oczach.

- dobrze wiesz, że poradzę sobie z każdym.

Odparłem poważnie, znów przeczesała moje nieco dłuższe włosy.

- wiem ale jeśli on chce zemsty i jest taki sam jak jego ojciec.. nie można go ignorować.

FIRE ON FIRE #2RossettiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz