Promienie słońca wpadające do okna rozświetlały sypialnie książąt. Ptasi śpiew rozchodził się melodyjnie po całym lesie. Słyszalny był nawet przez lekko uchylone okno.
Pierwszy przebudził się blondyn. Katsuski uchylił swoje jeszcze zmęczone powieki, po czym zwrócił swe zamglone rubinowe oczy na śpiącego chłopaka. Izuku pogrążony we swoim śnie spokojnie oddychał, mając głowę wtuloną w jego tors.
Starszy uśmiechnął się i pochylił się nieco nad nim, aby przejechać delikatnie swoim nosem po tym jego. Ucałował go w czoło, budząc młodszego przy okazji.
Zielone, wręcz szmaragdowe tęczówki spoglądały sennie na ukochanego. Bakugou pocałował go w wargi, uśmiechając się w jego stronę.
- Dzień dobry. Wyspałeś się? - spytał, układając dłoń na jego policzku.
Młodszy ziewnął bezdźwięcznie i przetarł swoje zmęczone oczy. Spojrzał na niego, obdarzając go słabym grymasem.
- Mhm... - mruknął i wtulił się bardziej w jego klatkę piersiową, co wywołało u chłopaka chichot.
- Jakoś nie widać - przyznał, gładząc jego polik.
- Myślisz, że jeśli mnie wybudzisz, to szybko się rozbudze? Gdybym mógł, to bym tu został... - stwierdził jeszcze sennym głosem, chcąc się podnieść do siadu.
Książę północy, poprawił się na łóżku i złapał go za dłoń, przyciągając do siebie. Objął go mocno w tali i ułożył głowę na jego ramieniu.
- W takim razie dzisiaj leniuchujemy. Co ty na to? - odparł, na co zrezygnowany Deku skinął głową, przytulając się do niego.
- Ale ty jesteś zmienny... - mruknął, na co starszy zaśmiał się i pocałował go w policzek.
- Mój narzeczony narzeka? Jak to możliwe? A jeszcze niedawno mówiłeś, że byś nie ruszał się z miejsca. I to ja jestem zmienny, hm? - przygryzł delikatnie jego płatek ucha, na co ten wydał z siebie cichy jęk. Oburzony uderzył go w ramię, wywołując u Katsuskiego śmiech.
- Nie pozwalasz sobie?
- Ani trochę - mruknął chłopak, aby po chwili wygramolić się z jego uścisku. Złapał za koc i owijając się nim szczelnie, ruszył w kierunku wyjścia.
Starszy spojrzał tylko za ukochanym, aby po chwili ruszyć za nim niczym pies. Gdy chłopak stał przed domkiem i obserwował budzącą się do życia przyrodę, ten objął go w tali, przytulając do siebie.
- Gniewasz się na mnie? - spytał, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
- Nie mam nawet o co - przyznał, aby się do niego obrócić. Ułożył dłonie na jego szyi, po czym dodał:
- Jeśli chciałeś porobić coś innego niż leżenie w łóżku, mogłeś mi powiedzieć.
- Dostosuje się do ciebie - odparł i pogłaskał jego biodro - Chce mieć pewność, że będzie ci się podobać.
- Wszystko, co jest związane z tobą mi się podoba - mruknął zielonowłosy, aby wtulić się w jego tors - Po za tym, wszędzie mi dobrze, byle kiedy ty jesteś obok.
Blondyn uśmiechnął się na te słowa i ucałował go w głowę, tuląc zwiniętego w naleśnik chłopaka do siebie. Ich leniwy poranek dopiero się zaczął, a mieli jeszcze przed sobą masę innych atrakcji. Zwłaszcza takich, które przygotował starszy.
×××
Po wspólnym, skromnym śniadaniu wyruszyli na spacer w kierunku zamku. Co prawda w domku mieli zostać jeszcze dwa dni, jednak obaj postanowili, że zobaczą się z Ochaco. Izuku nalegał na to bardziej, ponieważ nie opłacało mu się wysyłania listu, skoro nie byli aż tak daleko od posiadłości królewskiej. A z przyjaciółką chciał się zobaczyć jak najszybciej.
Czerwonooki nie miał serca mu odmawiać.
I właśnie ten sposób, kiedy Katsuki pilnował i prowadził ich odpowiednią drogą, młodszy trzymając się jego dłoni, obserwował otaczające ich widoki. Podobało mu się to, jak Matka Natura za każdym razem urozmaicała polany. Kwiaty rozkwitały na widok słońca, które oświeciło nie tylko ich drogę, ale zaglądało nawet w najmniejszą dziurkę, którą było w stanie dosięgnąć.
Midoriya lubił ten widok.
Dochodząc bezpiecznie do celu, chłopak puścił dłoń narzeczonego, aby ruszyć prosto do tymczasowego pokoju brunetki.
Nie spodziewał się jednak, że zamiast jej ujrzy czerwonowłosego.
I to w dodatku w piżamie.
- Nie wiedziałem, że szybko wrócicie
- Bo nie mamy zamiaru. Gdzie Ochaco?
- W łazience. Iść po nią?
- Zaczekam.
Zielonowłosy bez dalszego słowa wszedł do pokoju, omijając chłopaka. Usiadł na łóżku, czekając cierpliwie. Co jakiś czas posyłał starszemu spojrzenia, które zaraz odwracał, jakby nigdy nic się nie stało.
Po dłuższej chwili z pomieszczenia wyszła dziewczyna. Widząc księcia, uśmiechnęła się
- Hej... Co to za odwiedziny?
- Mogę wiedzieć co tu się dzieje? Wytłumacz mi, czemu on śpi w twoim pokoju.
- Bo jako jedyny prócz ciebie ma do tego prawo - odparła bez zastanowienia.
Uraraka dłuższej po chwili westchnęła i podeszła bliżej, aby złapać księcia za dłonie.
- Pamiętasz jak ci mówiłam, że mam kogoś ma oku? Właśnie o niego mi chodziło. Kiri jest moim chłopakiem - przyznała z nieśmiałym uśmiechem.
- Nie gniewaj się, że wcześniej ci nie powiedziałam. Nie było okazji, a od niedawna jesteśmy parą
- Nie jestem zły. Zaskoczyliście mnie po prostu... Nie spodziewałem się tego. Jednak zapamiętaj sobie jedno. Ona jest dla mnie jak siostra i jeśli coś jej zrobisz...
- Przysięgam, że zaopiekuje się nią najlepiej jak będę postawił. O to się nie martw. Jest w dobrych rękach – uśmiechnął się lekko.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Noi Izuku doczekał się szwagra.
Kto się cieszy na powrót?
Trochę mnie nie było, ale nie łatwo jest podzielić obowiązki ze szkołą. Zwłaszcza, że z tym drugim bywają lekkie problemy.
Ale cóż. Jak coś się zaczyna, to powinno się kończyć. I właśnie taki mam cel, jeśli chodzi o tą książkę.
Rozdział co prawda króciutki, ale pisany na raty. Następny będzie w normalnej długości.
Chciałabym również podziękować wszystkim, którzy cierpliwie czekali aż wrócę. Z pewnością będzie więcej regularnych rozdziałów i kto wie... Albo odświeżona książeczka albo nawet druga część. Może nawet coś nowego.
Chce jeszcze przypomnieć o moim Instagramie – link znajdziecie w bio. Oraz poinformować, że prawdopodobnie rozszerze swój kontent nie tylko w zakresie ff z anime oraz zmieniam lekko styl pisania. Pytanie tylko czy się przyjmie, ale tego raczej będę musiała sama się dowiedzieć.
Do następnego ❤️
CZYTASZ
Szmaragd & Rubin [Bakudeku]
RandomDwa królestwa - dwa obrębne światy. Po długich stuleciach zawierają pokój, czego owocem ma być związek małżeński. Jednak w oboje to książęta o dwóch przeciwnych osobowościach. Co się stanie, gdy spokojny szmaragd i nerwowy rubin się połączy? Czy...