🍀 Perspektywa Tanishy 🍀
Obudziłam się z pięknego snu, gdzie to Zayn Malik chciał się ze mną spotkać po koncercie. Sen ten był na tyle realistyczny, że przez dłuższą chwilę sądziłam, iż była to piękna rzeczywistość i w końcu żyłam swoim wymarzonym życiem. Moje marzenia się spełniły, a ja byłam kochana i doceniana. Niestety promienie słońca skutecznie pokazany mi realistyczną wersję mojego życia, w którym nie miałam nikogo, kto obdarzyłby mnie miłością.
Głowa pulsowała mi bólem, a słońce raziło w oczy, które czuły się, jakby ktoś właśnie je torturował. Zerknęłam w bok, aby zobaczyć, gdzie byłam i okazało się, że leżałam na leżaku przy naszym basenie, który był ogromny i przezroczysty. Na podłodze leżał mój telefon, który wydał dźwięk, przychodzącej wiadomości. Nie był on przyjemny. Moja głowa prawie wybuchała, a ja miałam ochotę zabić osobę, piszącą do mnie tak wcześnie. Konsekwencje wczorajszej zabawy były koszmarne. Nie miałam nawet osoby, która zadbałaby o to, by dać mi szklankę wody i tabletkę przeciwbólową.
— Kurwa — mruknęłam do siebie, podnosząc telefon. — Koniec z alkoholem — stwierdziłam, wiedząc że i tak nie jest to prawdą, a jak tylko zobaczę lub poczuję alkohol, od razu po niego sięgnę.
Wyświetlacz zamigotał, a moja dłoń poczuła wibracje, oznaczające nową wiadomość.
Alex: Widzimy się za dwie godziny?
Ja: Oczywiście.
Ja: Że nie.
Ja: Kurwa, głowa mi pęka, słońce torturuje moje piękne oczy, basen kusi, aby do niego wskoczyć, w ustach mam sucho i nikt nie przyniósł mi wody!
Alex: Biedna. Było poprosić Andrew o więcej.
Ja: Przestań!
Zanim zdążyłam odpisać Alex'owi, przyszła mi wiadomość z Instagrama, która przypomniała o tym, że nie odpisałam na wiadomość od anonima. Zostawiłam Alexa bez odpowiedzi i przekierowałam się na wiadomości.
Anonim: Pasuje Ci dziś o dwudziestej pierwszej w Casablanca on The river?
Nie miałam pojęcia, kto to był, ani czy miałam ochotę na owoce morza, ale zgodziłam się. W końcu raz się żyje, a jeśli on stawiał, to zamierzałam skorzystać. Mój budżet powoli się kurczył i zdawałam sobie sprawę z tego, iż będę potrzebować w najbliższym czasie jakiejś pracy.
perfect.diego_: Chcesz się później spotkać?
Przez dłuższą chwilę po prostu wpatrywałam się w tę wiadomość, nie wiedząc, co odpisać. Niby chciałam się spotkać, ale byłam już umówiona z Alex'em, a później z jakimś facetem - miałam nadzieję, że przystojnym i nadzianym.
Zerknęłam w stronę przeszklonej willi, chcąc zastanowić się nad odpowiedzią i zlaniem nieznajomego, gdy nagle ujrzałam pewną osobę, wpatrującą się we mnie. Głośno krzyknęłam, wypuszczając telefon z ręki i kładąc dłoń na piersi.
— Kurwa, czyś ty oszalał?! — spytałam z krzykiem, zapominając na chwilę o tym, gdzie byłam, kim byłam i czy w ogóle byłam. Moje serce gnało jak szalone, oddech się urywał, a oczy były zamknięte.
— Wybacz — zaczął Ares, starając się powstrzymać uśmiech, wpełzający na jego przystojną twarz. — Nie miałem zamiaru cię przestraszyć.
— Nie udało ci się — przerwałam mu, prostując się nieco na leżaku.
CZYTASZ
Thirsty For Lucky (Zakończone).
RomanceIle czasu minie, aż zrozumiesz siebie? Ile mężczyzn musisz poznać, by poczuć się kochanym? Ile łez wylejesz, aż staniesz się szczęśliwy? "Thirsty For Lucky" ~ opowieść ze świata "Thirsty For Love". 🌹 Obsada: 🍀 Tanisha Kapoor ~ @lathqe_ Pierwsza c...