9. Pikantne przygotowania

52 11 4
                                    

🍀 Perspektywa Tanishy 🍀
ruinaoceanu

Droga z komisariatu do naszej willi zajęła mi grubo ponad godzinę. Nie dość, że nie mogłam złapać taksówki, to po tej nocy i poranku buty były za bardzo niewygodne, więc zmuszona byłam siadać co jakiś czas na ławce, aby pozwolić nogom odpocząć. Czułam, że na stopach robiły mi się odciski, które nieprzyjemnie utrudniały chodzenie. Po czasie stwierdziłam, że nie będę się tak zatrzymywać i im szybciej dotrę w domu, tym lepiej, dlatego też zrzuciłam z siebie buty. Nie było to jednak dobrym pomysłem, bo rozgrzany chodnik nieprzyjemnie parzył moje stopy, ale jednocześnie sprawiał, że szłam trzy razy szybciej.

Gdy już znalazłam się w willi, pierwsze co zrobiłam, to udałam się na górę do swojego pokoju. Otworzyłam okno, aby trochę się wywietrzało i sięgnęłam po wczorajszą butelkę wody, leżącą obok kanapy. Niestety nie miałam przy sobie żadnych tabletek. Jęknęłam rozdrażniona i zarzuciłam na siebie jakąś koszulę, która delikatnie zakryła pogniecioną sukienkę, nie wyglądającą tak ładnie, jak wczoraj. Zeszłam na dół, spadając z dwóch ostatnich schodów, przez co głośno przełknęłam, zapewne budząc wszystkich, którzy pozostali w willi. Choć, sądząc po ciszy, jaka wszędzie panowała, byłam tutaj sama. Powolnym krokiem powłóczyłam się do kuchni, gdzie zaczęłam szperać po szafkach. Niestety nigdzie nie znalazłam ukojenia, dlatego też, jak tylko zobaczyłam procenty, sięgnęłam po nie.

— Jezu, Tina, wyglądasz okropnie. — Nagle usłyszałam kobiecy głos, który sprawił, że podskoczyłam, prawie wypuszczając alkohol z ręki.

Odwróciłam się, aby popatrzeć na dziewczyny, które się delikatnie uśmiechały.

— Spokojnie, Tanisha, to tylko my — odezwała się po chwili Josie, podchodząc do mnie i biorąc butelkę alkoholu z mojej dłoni.

Popatrzyłam na Leilę, która jeszcze przed chwilą lustrowała moją osobę, nie za bardzo zwracając uwagę na blondynkę, szukającą czegoś w szafkach.

— Widzę — mruknęłam, przymykając oczy i opierając łokcie o blat w kuchni. — Głowa mi pęka. Szkoda, że południe nie jest tak przyjemne, jak wcześniejsza noc i poranek — powiedziałam cicho, nie podnosząc głowy ku górze, przez co te słowa były bardzo niewyraźne.

— Co? — spytała Josie, nachylając się nade mną. — Masz, weź te tabletki, poczujesz się lepiej — dodała po chwili.

Momentalnie na nią spojrzałam. Uśmiechała się serdecznie, podając mi szklankę wody i tabletkę na ból głowy, której jeszcze przed chwilą nie mogłam znaleźć. Od razu ją połknęłam, popijając wodą. Gdy tak patrzyłam z wdzięcznością na swoją współlokatorkę, mogłam niemal zobaczyć jasną aureolę nad głową i białe skrzydła anioła. Cieszyłam się ogromnie z tego, że postanowiła mi pomóc i ukrócić moje cierpienia, na które zdecydowanie zasługiwałam, ale zwyczajnie ich nie chciałam.

— Jesteś aniołem — powiedziałam, chcąc ją przytulić, ale szybko się rozmyśliłam. Wyglądałam, i pewnie pachniałam, jak siedem nieszczęść, więc taka czynność nie wchodziła w grę.

— Już dobrze. — Zaśmiała się Josie, poklepując mnie po ramieniu. — Idź się odśwież i przyjdź do nas za chwilę.

— Dziś przychodzi do nas ukochany Josie — wtrąciła się Leila ze znaczącym uśmiechem. Od razu się ożywiłam, spoglądając na blondynkę, nie zdążyłam jednak nic więcej powiedzieć, a tym bardziej zrobić, bo brunetka kontynuowała, zwracając się bezpośrednio do mnie. — Ogarnij się szybko. Przyda nam się dodatkowa para rąk do pracy, podczas której chętnie wysłuchamy streszczenia twojej nocnej przygody.

Thirsty For Lucky (Zakończone).Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz