🍀 Perspektywa Tanishy 🍀
ruinaoceanuPo wygranym zakładzie wróciłam do domu. Wcześniej resztę czasu w klubie spędziłam na zabawie z Alexem, który dalej podbijał do lasek, czym niezmiernie mnie rozbawiał, bo robił to na moich oczach, aby pokazać, że wygrana to był tylko łód szczęścia. Oczywiście tak nie było i szczęście nie grało tutaj dużej roli, ale stwierdziłam, że dam mu tak myśleć. Był w sumie uroczy w tym, co robił i poznał mnie w ten sposób z Navyą. Piękną, zielonooką dziewczyną w czarnych włosach i czarną kredką na powiece, która sprawiła, że jej spojrzenie było bardzo intensywne.
Choć z początku, gdy do nas podeszła, Alex od razu uśmiechnął się do niej i zaproponował wspólnego drinka. Jednak szybko okazało się, iż kobieta była zainteresowana mną. A mnie to pochlebiało, bo wyglądała jak Aishwaryia Rai, aktorka, w której podkochiwałam się jako nastolatka. Szybko jednak wyszłam z tej fazy.
Dowiedziałam się, iż Navi, bo tak nakazała się nazywać, także pochodziła z Indii, a przyjechała na studia. Chciała zostać architektem, ale koniec końców, otworzyła swoją własną kwiaciarnię i szkołę tańca.
Umówiłam się z nią, że wpadnę kiedyś na jej zajęcia.
Gdy przekroczyłam próg willi, miałam się udać do swojej sypialni, ale poszłam do salonu, słysząc jakieś rozmowy. Jak się okazało, wszyscy domownicy zajmowali kanapę i oglądali coś w telewizji.
– Cześć wam! – Przywitałam się z nimi, opierając na kanapie, tuż obok głowy Ra.
– Gdzie byłaś? – spytała nagle Josie, z którą złapałam kontakt wzrokowy.
Wspomniałam tę noc i nagle poczułam zmęczenie. Dostanie pracy, seks z Alexem, zakład, taniec na rurze i flirtowanie z Navi. Zdecydowanie za dużo do opowiadania.
– Długa historia. Idę w kimę – odparłam, czochrając czarne włosy Raeesa, wiedząc, że pewnie mnie za to zabije.
Byłam jednak za bardzo zmęczona, aby się tym przejmować. Wcześniej tego tak nie odczuwałam i dopiero teraz do mnie to dotarło. Zerknęłam na Aresa kątem oka. Zastanawiałam się, czy dalej pamiętał tamten ranek, czy postanowił wyrzucić go z głowy i nigdy już go nie wspominać, co byłoby bardzo dla mnie wygodne.
Nie czekając dłużej, odeszłam, kierując się na górę.
Nie brałam prysznica, mówiąc sobie, że zrobię to po krótkiej drzemce, która czekała mnie w miękkim łożu. Rozebrałam się, zostając w samych majtkach i wskoczyłam pod pierzynę. Praktycznie od razu, gdy położyłam głowę na poduszce i zamknęłam oczy, zasnęłam.
🌹
Otworzyłam oczy, a za oknami dalej było jasno, choć wyglądało mi to na późne popołudnie. Poleżałam chwilę pod pierzyną, żałując, że nie miałam jakiejś służki lub ukochanej osoby, która by mnie kochała i przynosiła śniadania do łóżka, za każdym razem, jakbym zadzwoniła jakimś specjalnym dzwoneczkiem, czy coś. Jęknęłam cicho, zdając sobie sprawę z tego, iż nie wyglądałam cudownie, bo zasnęłam w makijażu i nieumyta.
Po chwili wstałam, przypominając sobie o wizytówce tego faceta z klubu. Chciałam się do niego odezwać, ale nie byłam pewna, czy bez doświadczenia w pole dance, przyjmie mnie do pracy. Miałam nadzieję, że pragnął, abym się odezwała, bo szukał pracownicy. A z tego co słyszałam, takie tancerki zarabiały naprawdę sporo.
– Dobra, wstajemy – mruknęłam do siebie.
Zaczęłam od przeszukania szafki, później zerknęłam za etui telefonu, który swoją drogą umierał, więc podłączyłam go do ładowarki. Za nim znalazłam jedynie karteczkę z ciągiem cyfr, które były podpisane, pięknie wykaligrafowaną "N". Uśmiechnęłam się do siebie. Navi wydawała się osobą cudowną i bardzo ciekawą. Zresztą, prawie każdy kogo spotkałam w Miami, wydawał się bardzo w porządku. Zupełnie tak, jakby to miasto było kolebką cudowności.
CZYTASZ
Thirsty For Lucky (Zakończone).
RomanceIle czasu minie, aż zrozumiesz siebie? Ile mężczyzn musisz poznać, by poczuć się kochanym? Ile łez wylejesz, aż staniesz się szczęśliwy? "Thirsty For Lucky" ~ opowieść ze świata "Thirsty For Love". 🌹 Obsada: 🍀 Tanisha Kapoor ~ @lathqe_ Pierwsza c...