IX

126 2 0
                                    

Obudziłam się gdy poczułam że chłopak wyjmuje rękę spod mojej głowy. Otworzyłam powoli oczy i popatrzyłam się na chłopaka zaspanym wzrokiem.

- Czemu mnie budzisz?

- Niechcący, chciałem odłożyć laptopa na szafkę. - odłożył go ja szafkę i położył się spowrotem obok mnie.

- Mhm, działo się coś ciekawego jak zasnęłam?

- Nie. Nudny ten film wybrałaś. - wsunął rękę spowrotem tak, abym mogła na niej oprzeć głowę.

- Właśnie dlatego zasnełam. Chodź, ugotuje ci coś.- podniosłam się do siadu.

- Już ci lepiej?

- No, dam rade stać przy kuchni. Co sobie życzysz?- wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.

- Może być jajecznica. - wstał.

- Myślałam że sobie za życzysz coś trudniejszego. - zaczęłam iśc w stronę kuchni a on za mną.

- Kiedyś tak. Ale teraz nadal nie odzyskałaś sił a mieszanie ciasta na naleśniki, na przykład, zużywa trochę siły.

- Od kiedy ty się tak troszczysz? W sumie powiem ci że to urocze. - podeszłam do szafki i schyliłam się po patelnie.

- Od kąd grożą nam zamknięciem studia. Już któryś raz pytasz, odpowiedź zawsze będzie taka sama. - usiadł na krześle po drugiej stronie wyspy.

- W sumie racja. - nałożyłam trochę masła na patelnię i postawiłam ją na ogniu.

- Czemu z masła? Lepsza ze zwykłego oleju.

- Lepsza z masła, nikt ci nie każe jeść jak ci się nie podoba. Z ilu jajek zjesz?

- Daj mi ze 4. Najwyżej ci podkradnę troszkę.- oparł się o blat.

- Najwyżej to sobie dorobisz sam jeszcze. - rozbiłam pierwsze jajko, a potem kolejne 6.

- Dorobisz mi kanapeczki?

- Jak popilnujesz jajek. - zamieszałam łyżką. Podałam mu ją i podeszłam do chlebaka.

- Z serem. - odmruknęłam na tak i zabrałam się za robienie.

- Posoliłam i popietrzyłam już. Nie musisz nic dodawać. - rzuciłam gdy zobaczyłam że sięga po solniczkę obok mnie.

- A okej. Czyli mam tylko mieszać.

- Dokładnie. - odwróciłam się w jego stronę i pokazałam mi główą żeby zamieszał a potem wrócilam do robienia kanapek.

- Kurwa!

- Co żeś zrobił?- znów się do niego odwróciłam.

- Poprzyłem sie.

- Ciamajdo. Dokończ kanapki, ja dokończę jajecznicę. - zamieniliśmy się miejscami.

- A już się nie czepiaj. Nie moja wina.

- Mhm. - powiedziałam zdejmując jajka z patelni.

- No nie moja wina.

- Zanurz tego palca pod wodę zimna jeszcze. Na chwilę.

- Już mnie nie boli.

- Wkładaj pod wodę. - rozłożyłam na talerzach jajecznicę i nalałam wody do szklanek.

- Jezu, nic mi nie będzie.

- Na siłę ci zaraz tam włożę. - popatrzyłam się na niego.

-Jezu dobra. - wzięłam talerze oraz wode i ułożyłam na wyspie. W tym czasie Chan chłodził oparzenie pod zimną wodą. Po chwili usiadł koło mnie. - Smacznego.

Dance Like Crazy || Bangchan X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz