VI

172 3 0
                                    

- Kurwa, miałaś mnie obudzić!- zaczął mnie trząść Chan przez co się przebudziłam.

- Ustawiłam budzik, nie miałam co robić więc też się przespałam. Która jest?- zapytałam przecierając oczy.

-Tak mnie obudziłaś, że mnie nie obudziłaś i wstałem sam. A godzina jest 2 w nocy.

- Co kurwa?! - podniosłam się do siadu ale od razu położyłam się z powrotem kiedy zaczęło kręcić mi się w głowie. - Masz jak wrócić? W sumie głupie pytanie, busy nie jeżdżą już.

- No nie. Twoi rodzice śpią, nie będę ich budzić. Wrócę na nogach. Ale nie wybaczę ci tego.

- Nie wrócisz na nogach. Wiem że to Seul, i że tu można się czuć dość bezpiecznie w nocy, ale nie idziesz nigdzie. Nie po tej akcji w tej uliczce. Zostajesz na noc.  Nie mam zamiaru cię znowu ratować. Jak chcesz się wykąpać czy skorzystać z łazienki, to na końcu korytarza, drzwi po lewej. Ja idę dalej spać.

- Nie mam się w co przebrać? Nie wiem czy zauważyłaś.

- Chwila - wstałam i podeszłam do szafy. Znalazłam jakieś swoje dresy które kupiłam kiedyś na męskim i koszule taty po czym podałam je chłopakowi. - Masz. Gaci ci nie dam bo nie posiadam, w taty nie będę budzić.Nie śpiesz się, nie będę na ciebie czekać. Ja już się kąpałam.

- Dzięki, i tak nie liczyłem że będziesz czekać. - otworzył drzwi.

- Ręczniki są w szafce obok umywalki. - powiedziałam zanim zamknął za sobą drzwi. - Jak ja nie słyszałem tego budzika? Świetnie, muszę się z nim użerać całą noc przez własną głupotę. Boże. - poprawiłam się na materacu i prawie od razu zasnęłam.

*****

- Wróciłem. - zamknął za sobą drzwi i położył się obok dziewczyny. - faktycznie nie czekała aż przyjdę. Nawet głupiego dobranoc mi nie powiedziała.

- Wiesz, da się ciszej drzwi zamykać i narzekać na wszystko. Obudziłaś mnie. Teraz tym bardziej nie powiem ci dobranoc.

- O nie śpisz. Czyli czekałaś.

- Wyglądam jakbym czekała?- odwróciłam twarz w jego stronę. Na twarzy miałam odbitą poduszkę a włosy lekko potargane.

- No dobra nie czekałaś. - na te słowa wróciłam do swojej wcześniejszej pozycji. -  Dobranoc.

Odmruknęłam mu a on ułożył się wygodniej i starał się zasnąć, co nie szło mu tak łatwo jak wcześniej. Po kilkunastu minutach męczenia się z zaśnięciem, w końcu mu się udało i zapadł w głęboki sen.

                                     *****

- Córciu- do pokoju weszła mama Y/N. Zobaczywszy że chłopak prawie w całości leży na dziewczynie zabłyszczały Jej oczy. - Wiedziałam że będę w końcu mieć zięcia. Boże w końcu.

Krzyknęłam i zaczęłam zwalać z siebie ciało nieprzytomnego chłopaka.

- Bangchan co tu odp.. odwalasz!- rzuciłam w niego poduszką i wstałam z łóżka.

- O co ci znowu chodzi boże? Spać nie dajesz.

- Nie daje bo spałeś na mnie imbecylu!

- Chyba żartujesz!- zauważył że cała tą sytuację ogląda moja mama. - Dzień dobry pani.

- Zaraz dokończymy rozmowę Bang. Czego potrzebowałaś mamo?

- Nic, chciałam powiedzieć że my z tatą wychodzimy, jak coś to śniadanie jest na blacie, pod talerzem. Tosty zrobiłam.

Dance Like Crazy || Bangchan X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz