XXV

106 2 6
                                    

Obydwoje weszliśmy do studia śmiejąc się z czego popadnie. Jak tylko weszliśmy na teren poczekalni i przestrzeni wspólnej, podeszły do nas nasze grupy.

- Czy my możemy wiedzieć co tu się opierdolilo?- zapytał jeden z chłopaków.

- Po pierwsze Minho, słownictwo, jesteś w otoczeniu kobiet, a po drugie, to co widzieliście 2 dni temu w telewizji. Wystąpiliśmy razem. I powinniście być wdzięczni bo jakby nie my to byście już tu nie mogli przychodzić.

- O co ci chodzi? - zapytał chłopak stojący obok Minho.

- A o to że jakbyśmy tam nie wystąpili to by zamknęli studio. - wtrąciłam się.

- Nie pierdol, nie możliwe. Czaje że chcesz się dowartościować ale nie w ten sposób.

- Czy ty byś mógł chociaż raz ogarnąć dupę, Hyun? Rozumiem że kochasz szukać zaczepek, akceptuje to, ale są granice.  Poza tym, w jaki niby sposób miałaby się dowartościować mówiąc wam że by zamknęli studio? No właśnie.  Mówi prawdę więc jej nie ocenianie ani nic. Jesteście czasami jednak żenujący... Idę do ojca, ty Y/N możesz iść z dziewczynami na sale jak chcesz. Nic nie potrzebuje od ciebie więc możesz robić co chcesz.

- Dzięki, poczułam się jak twoja własność czy coś. Chodźcie. - wyminęłam chłopaków i ruszyłam w stronę naszej sali.

- Nie zmusił cię ani nic? - zapytała Lia.

- Nie. Znaczy nie on, jego ojciec ale to nie ważne. Gdyby  nie on to pewnie dalej byśmy się kłócili o każde gówno. Jesteśmy przyjaciółmi. Mam nadzieję że wam to nie przeszkadza? Nie zmuszam was do akceptacji go w 100%, w końcu troszkę wam utrudniał życie. - dziewczyny podeszły do mnie i mnie przytuliły.

- Nawet jeśli to cieszymy się że wasze kłótnie się skończyły. I wogóle, gratuluję cudnego występu. Przepiękny był. - powiedziała Nabi jak tylko się ode mnie odsunęły.

- Ma rację, nigdy nie sądziłam że będziesz w stanie zatańczyć tak dobrze akurat z Chanem w parze. Wogóle, jak do tego doszło? - zapytała Kara.

- Powiem po rozgrzewce jak się będziemy rozciągać. A teraz zabierany się do roboty. - jedna z nich podeszła do głośnika i włączyła jakąś piosenkę a my zaczęłyśmy się indywidualnie rozgrzewać.

POV.BANGCHAN

Zapukałem do gabinetu, a gdy usłyszałem pozwolenie by wejść, otworzyłem drzwi i weszłem do środka.

- Podobało się?- zapytałem od razu bez przywitania.

- Może jakieś "cześć tato"? Podobało. W takim razie dotrzymuje umowy i nie zamykam studia. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś razem wystąpicie, bo naprawdę poszło wam dobrze.

- Dziękuję, w swoim i Y/N imieniu. Powiedziałem jej co do niej czuję więc nie próbuj nas w żaden sposób zbliżyć. Nie chce żeby było na mnie, ani nie chce jej wystraszyć czy coś.

- Dobrze. Nie zrobię nic bez konsultacji z tobą, pasuje?- podszedł do mnie bliżej. - jestem z ciebie dumny synu. - przytulił mnie.

Stałem jak słup próbując zrozumieć co się właśnie dzieje. Mój tata który od kilku lat mnie nie przytulił, zrobił to. Po jakimś czasie oddałem niepewnie uścisk. Po kilku sekundach odsunął się ode mnie i się uśmiechnął.

- Oby tak dalej. Życzę ci szczęścia z tą dziewczyną. A teraz przepraszam cię, ale muszę wracać do pracy. - usiadł za biurkiem i wrocił do tego co robił. Popatrzyłem jeszcze raz na niego, pożegnałem się i wyszłem.

Dance Like Crazy || Bangchan X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz