3. Czy to przypadek?

669 25 10
                                    

Zuza

Stałam w miejscu jeszcze tak przez chwilę, dopóki nie ocknęłam się i zdałam sobie sprawę, że jesteśmy na imprezie,a w uszach dudni mi głośna muzyka. Typowa dezorientacja, w której mózg wyłącza się na kilka sekund,a czasem nieco dłużej. Pomrugałam kilkakrotnie powiekami, wracając do poprzedniego stanu.

- Co mówiłeś ? - przekrzyczałam muzykę, spoglądając na Tadka, który wpatrywał się we mnie z oczekiwaniem.

- Mówię, że przyznaj, że byłaś bliska omdlenia.

A ten swoje, co on chce tym osiągnąć?

- Co, niby kiedy? - prychnęłam, mierząc wzrokiem bruneta. - Nie pierwszy raz widzę influesera, bez przesady.

- Ale za to pierwszy raz widzisz jego. - chłopak oparł się o moje ramię, w taki sposób, bym tylko ja to słyszała. Automatycznie odwróciłam się twarzą w jego stronę, o mało nie krztusząc winem.

- Do czego dążysz? - spytałam prosto z mostu, krzyżując ręce na piersi.

- Ja po prostu widzę. To wyjście przyniesie ci same korzyści. - kiwnął głową, uśmiechając się jakoś przebiegle.

- Okej, Tadek idź zobacz, czy nie ma cię na zewnątrz. - prychnęłam sarkastycznie, na co brunet zaśmiał się głośno, trącając mnie łokciem w żebro.

- Oj kochana wpadłaś.

Jemu już alkohol ostro wjechał na banię. Pokręciłam głową w bezradności, odchodząc bliżej baru, gdzie znalazłam Michała, który zawzięcie rozmawiał o czymś z Solarem.

- O siema, to Zuza, moja towarzyszka. - blondyn wskazał na mnie, czym byłam zmuszona podejść bliżej.

- Hej, hej. - przedstawiłam się, podając rękę mężczyźnie.

- Cześć, miło cię widzieć. Jesteście- Karol urwał , jakby bał się, że może nas czymś urazić, ale już nie raz nam to się zdarzało. Najwyraźniej los chciał nas połączyć, ale ja nie chciałam związków, a Michał miał już swoją wybrankę, dlatego kibicowałam im z całego serca.

- Przyjaciółmi. - uśmiechnęłam się zarzucając dłoń na ramię Michała, co również odwzajemnił.

- Najlepszymi. - potwierdził, całując mnie w policzek.

- Jasne dzieciaki, dobrze wiedzieć. Michał ci mówił, że jego koncert na tegorocznym sbm'ie będzie ostatnim?

- Nie, w jakim sensie?

- Odchodzę. - blondyn spuścił głowę, zaciskając usta w cienką linię.

- Co, dlaczego? - zmarszczyłam brwi, doszukując się odpowiedzi w jego oczach. - Coś nie tak?

- Nie, po prostu chciałbym... Chciałbym spróbować sam, no wiesz. Kiwnęłam głową w geście porozumienia.

- Michał jest zdolny, razem z Białasem wierzymy w niego, a poza tym to jego decyzja. - Karol poklepał chłopaka po plecach, dodając mu otuchy.

- W porządku, zawsze będę cię wspierać. Zawsze możesz na mnie liczyć.

- A przyjdziesz na koncert?

- O tak, myślę że twoje wsparcie będzie mu potrzebne.

- Oczywiście. - zapewniłam przytulając do siebie Michała. To kochane wiedząc, że komuś na tobie zależy. Dla świata możesz być nikim, a dla tej jednej osoby całym światem.

AK-47 || M.R.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz