Wyoming… wysyłasz mnie do Wyoming… żebym zamieszkał w rezerwacie wilków”. Duchy martwe.
„Taki jest plan” – odpowiada Soap.
Spotkanie Price'a i Soapa dobiegło końca, gdy Duke wpadł z powrotem do biura i powiedział im o rezerwacie wilków w okolicach Yellowstone, prowadzonym przez starego przyjaciela, który byłby szczęśliwy, mając pod opieką kolejnego wilka. Brak pytań.
Zatem Price i Soap postanowili udać się do szpitala bazowego, aby odwiedzić Ghosta i przekazać mu plan. Przynieśli także wilkołakowi zapasową baklawę, którą Price zachował w swoim biurze. Maska została doceniona i sprawiła, że Duch poczuł się mniej bezbronny. Jednak usłyszenie planu zmuszenia go do pozostania w jakimś przypadkowym schronisku dla wilków nie pomogło.
„Teraz nie chcę słyszeć żadnego marudzenia z twojej strony, poruczniku” – Price krzyżuje ramiona. „To najlepsze rozwiązanie, jakie mogłem znaleźć, więc jak najlepiej to docenisz. Wyjedziesz z Soapem i Roachem z samego rana. Duke będzie ci towarzyszył i pomoże ci osiedlić się z tamtejszą kadrą wolontariuszy.
„Nie ufam temu Duke’owi, o którym wszyscy mówią” – mruczy pod nosem Ghost.
„Będziesz miał mnóstwo czasu, aby go poznać w samolocie do Wyoming” – mówi Price – „na razie zostajesz tutaj. Roach i Soap spakują Twoje rzeczy. Ty i ja musimy porozmawiać”
Soap spogląda na Ghosta, po czym ponownie kieruje wzrok na Price'a. Kapitan kiwa mu głową, potwierdzając, że nie ma miejsca na niezgodę, wystarczy wykonywać wydane polecenia.
Gdy Soap i Roach opuszczają pokój, Ghost poddaje się „komfortowi” szpitalnego łóżka, przygotowując się do wykładu. Przygotowuję się na zbesztanie go za wczorajszą utratę kontroli.
Price wzdycha, siadając obok Ghosta.
Tak się zaczyna.
„To, co wydarzyło się wczoraj… to nie była twoja wina, Simon” – mówi Price.
Oczy Ducha rozszerzają się ze zdziwienia i odwracają głowę w jego stronę. "…Co?"
„Wiem, że cała ta sytuacja nie była dla ciebie łatwa. Zamieniasz się w dzikie zwierzę w chwili, gdy się złościsz lub zestresujesz? Z Twoim pochodzeniem i stylem życia? To cholerny cud, że tak długo dajesz radę samodzielnie” – zastanawia się Price. „Ale w tym właśnie tkwi problem, nie możesz sobie z tym poradzić sam. I to nie jest twoja wina, tylko moja. Choć bardzo się staram, będę pierwszym, który przyzna, że nie mam pojęcia, co do cholery robię i to widać.
Price robi pauzę i wzdycha w fotelu.
„Musisz nauczyć się być wilkiem, Simon. Wilki w Wyoming trochę w tym pomogą, ale będziesz potrzebować także pomocy swojej drużyny. Wiem, że pewnie nie pamiętasz, ale wczoraj mówiłem Ci, że 141 to Twój plecak. Miałem na myśli to, co powiedziałem, Simon. Jesteśmy twoją paczką. Możesz nam zaufać” – mówi Price, kładąc pocieszająco dłoń na ramieniu Ghosta.
Potrzeba całej siły woli Ghosta, aby w tym momencie nie załamać się pod wpływem słów Price'a. Świadomość, że musiał usłyszeć te słowa, chciał je usłyszeć, uderza go jak ciężarówka.
"Dziękuję Panu." To wszystko, co Duch jest w stanie przełknąć.
—
Następnego dnia, zanim jeszcze wzeszło słońce, Ghost, Roach, Soap i Duke spakowali walizki i czekali na chodniku, podczas gdy Price odprawiał się u swojego zaufanego pilota Nikolaia.
„Miło w końcu poznać człowieka stojącego za wilkiem” – Duke przywitał się z Ghostem, wyciągając rękę, by ją uścisnąć.
Ghost chwycił dłoń i potrząsnął, zauważając mocny uścisk Duke'a i szorstkość jego dłoni. Duke sprawiał wrażenie człowieka, który dał sobie radę i jeśli to, o czym wczoraj powiedział mu Price and Soap, jest prawdą, Ghost widzi, że darzył Amerykanina szacunkiem.

CZYTASZ
Wolf
FantasyPo ukąszeniu przez genetycznie zmodyfikowanego wilczaka Ghost zamienia się w wilkołaka. Modele 141 są żałośnie słabo przygotowane, aby poradzić sobie ze zmianą tego kalibru. Są jednak gotowi pomóc Duchowi uporać się z tą dolegliwością w każdy możliw...