Kiedy Ghost wyszedł spod prysznica, nie spodziewał się zapachu bekonu, jajek i… skoszonej trawy?
OK, to prawdopodobnie coś z zewnątrz.
Pomijając wyostrzony węch spowodowany likantropią, chętnie podążał tropem zapachowym, a jego żołądek burczał na zapach jedzenia.
Nic dziwnego, że nos zaprowadził go do kuchni, gdzie Płotka i Soap zdawali się przygotowywać śniadanie. Chociaż nie wiedziałbyś, ile kłótni dzieje się między nimi.
Roach mówi zbyt szybko, by Ghost mógł to zrozumieć, a Soap stał się całkowicie szkocki ze swoim akcentem. Nie trzeba dodawać, że Ghost nie ma pojęcia, o co się kłócą, a nad patelnią unosi się dym, więc po prostu pozwoli im się zorientować i dokończyć suszenie włosów.
Miło było zobaczyć jego najlepszego przyjaciela i jego…
Czy jest jakieś określenie na „mężczyznę, w którym się zakochałaś i masz zamiar wkrótce pójść na randkę, ale boisz się, że to nie pójdzie dobrze i stracisz jedną z najlepszych przyjaźni/związków, jakie kiedykolwiek miałeś? ”
Jego... zauroczenie? Romantyczne zainteresowanie? Data?
…
Jego kumpel - NIE.
Nie. On nie używa tego określenia.
Nieważne, jak bardzo to słuszne.
Jego Johnny…
Boże, to brzmi głupio. Jednak sprawia to, że bicie serca Ducha dźwięczy mu w uszach. Nie musi nawet patrzeć w dół, żeby wiedzieć, że wypuścił swój wiecznie machający ogon.
Jego Johnny…
Brzmi to bardzo dobrze, a jednak ta myśl wprawia go w panikę i drżenie. Nie może dać nikomu znać, a już zwłaszcza Johnny'emu, że tak go nazywa.
Z rozmyślań o chorobie miłosnej wyrywa go trzask w kuchni.
Po trzasku następuje niewyraźny krzyk. Najprawdopodobniej z Soap.
OK, może powinien je sprawdzić.
Wyrzucając ręcznik, Ghost wraca do kuchni. Wilkołaka wita widok Mydła i Płotki gorączkowo sprzątających rozbite jajka z podłogi. Spanikowane twarze, zmiażdżone skorupki jaj i rosnąca sterta zużytych ręczników papierowych przedstawiły Ghostowi niesamowicie humorystyczny widok, który nie mógł powstrzymać się od chichotu. Musiał jednak zachować powagę i pomóc swoim sierżantom uporządkować ten bałagan, więc wziął uspokajający oddech i całym ciałem wszedł do kuchni.
„No cóż, niezły bałagan” – Ghost ogłasza swoją obecność.
Dwóch sierżantów wciąż gorączkowo sprzątało i podniosło wzrok i zobaczyło uśmiechającego się do nich Ducha.
„Hej, poruczniku” – Soap nieśmiało macha dłonią pokrytą żółtkiem – „zrobiłem ci śniadanie… uh, ale bez jajek”.
„Widzę to” – Ghost chichocze, zauważając inne przygotowane przed nim produkty śniadaniowe.
Był tam talerz bekonu, który wyglądał niesamowicie chrupiący, trochę przyzwoicie ugotowanej kiełbasy, kilka kromek tostowego chleba i coś, co wyglądało na jakiś omlet z serem, chociaż równie dobrze mogła to być jajecznica, biorąc pod uwagę, jak bardzo była połamana. Domyśla się, że próbowali zrobić kolejny, ale… pojawiły się komplikacje.
„Roach” – syknął szeptem Soap. „Służ mu, ja to posprzątam”.
Idziesz z nim dziś wieczorem na randkę. Służysz mu! Roach protestuje, zmuszając Soapa do wstania i zmierzenia się z Duchem.
CZYTASZ
Wolf
FantasyPo ukąszeniu przez genetycznie zmodyfikowanego wilczaka Ghost zamienia się w wilkołaka. Modele 141 są żałośnie słabo przygotowane, aby poradzić sobie ze zmianą tego kalibru. Są jednak gotowi pomóc Duchowi uporać się z tą dolegliwością w każdy możliw...