Rozdział 22

508 73 26
                                    

Tydzień później Andrew pokazał dom Michaelowi i Mary. Kobieta była zachwycona nie tylko nowym gniazdkiem, ale też otoczeniem. Widoki rozpościerające się na okolicę zapierały dech w piersiach, a cisza panująca wokół była jak kojący balsam dla duszy po męczącym dniu.

Budowa magazynu była prawie na ukończeniu, a w siedzibie głównej Alan uporał się z problemami z działem marketingu. Wszystko zmierzało ku dobremu.

Przeglądałam umowę, która mieliśmy podpisać z nowym kontrahentem, gdy rozdzwonił się mój telefon.

- Pani Peterson zje pani dzisiaj ze mną kolację? – zapytał Andrew, gdy odebrałam połączenie.

- Dzień dobry panie Peterson, z przyjemnością, tylko nie wiem czy nie pomylił pan numerów. Żadnej pani Peterson tutaj nie ma. – odpowiedziałam śmiejąc się.

- Ale już niedługo nią będziesz kochanie, a ja się nie mogę doczekać. – odparł.

- Brzmi cudownie – rzekłam nie przestając się śmiać.

- Będę po ciebie o dziewiętnastej, pasuje ci?

- Tak. Brandon jak zawsze o siedemnastej będzie po dziewczyny, więc zdążę się wyrobić.

- To do wieczora kochanie, chociaż nie wiem jak ja przeżyje cały dzień czekając na spotkanie z tobą – odparł Andrew wzdychając z niezadowoleniem.

- Wariat z ciebie Peterson.

- To przez ciebie wariuje. Zawładnęłaś całym moim światem. Chcę, abyś każdego dnia budziła się obok mnie i rozświetlała swoja osobą każdy poranek. Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze te dwa miesiące – odparł.

- Ty naprawdę zwariowałeś. Czekałeś tyle lat, to jeszcze trochę wytrzymasz – odpowiedziałam drocząc się z nim.

- Owszem, ale dzisiaj i tak nocujesz u mnie.

- Wszystko zaplanowałeś?

- No chyba nie myślałaś, że cię wypuszczę. Skoro twoich córek nie będzie cały weekend to spędzisz go w moim łóżku.

- Ma pan braki panie Peterson? – zapytałam mrucząc do słuchawki.

- Ana, błagam...

- O co błagasz?

- Kurwa nie podpuszczaj mnie, bo zaraz do ciebie przyjadę i przelecę cię na tym biurku, przy którym teraz siedzisz – odparł zachrypniętym głosem.

- Brzmi zachęcająco, a jak chciałbyś to zrobić? Wziąłbyś mnie od tyłu czy od przodu? – zapytałam podnieconym głosem wyobrażając sobie jak w tej chwili ciśnienie musi rozpierać mu spodnie.

Uwielbiałam z nim pogrywać. Świadomość, że tak bardzo działałam na swojego mężczyznę była nie tylko podniecająca, ale powodowała ona, że czułam się pożądana i atrakcyjna. Każda kobieta chce się tak czuć obok ukochanego. Ja byłam tą szczęściarą, która to miała.

- Ana kurwa, jak zaraz nie przestaniesz to...

- To co? Przyjedziesz osobiście sprawdzić jak jestem mokra?

- Kurwa sama tego chciałaś.

- Andrew, halo Andrew...

Połączenie zostało zerwane. Czyżbym przesadziła?

Godzinę później weszłam do swojego gabinetu z zebrania z dyrektorami poszczególnych działów.

Do końca mojej pracy zostało jeszcze trochę. Musiałam przejrzeć sprawozdania, a już byłam zmęczona. Nie mogłam odkładać tego jutro. Większość pracowników zbierała się do domu. Piątek był dniem, gdzie dzięki temu iż przychodziliśmy do pracy o godzinę szybciej, to tez kończyliśmy godzinę wcześniej z czego pracownicy byli zadowoleni.

Burning Look #2 (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz